Dziękczynienie w 23. rocznicę ocalenia miasta
10 marca 2012 | 14:21 | tm Ⓒ Ⓟ
Kilkuset białostocczan wzięło udział 9 marca w modlitwie dziękczynnej w 23. rocznicę ocalenia miasta od możliwej tragedii po wykolejeniu pociągu przewożącego chlor. Przy Krzyżu upamiętniającym miejsce katastrofy zgromadzili się wierni i duchowni różnych wyznań, przedstawiciele władz, kombatanci, służby mundurowe, harcerze i uczniowie szkół wraz z pocztami sztandarowymi. Sprzed pomnika uczestnicy uroczystości przeszli, odprawiając Drogę Krzyżową do Sanktuarium Miłosierdzia Bożego, gdzie Mszy św. przewodniczył abp Edward Ozorowski.
W homilii ks. dr Dariusz Sokołowski, przypominając wydarzenie sprzed 23 lat, zachęcał do wdzięczności Bożemu miłosierdziu za ocalenie stolicy Podlasia. Podkreślił również ponadczasowy wymiar wdzięczności, który winien być wpisany w życie każdego wierzącego. „Pójście drogą Bożej miłości jest często trudne i wymagające, ale jest to jedyna prawdziwa droga dająca człowiekowi szczęśliwe i spełnione życie” – mówił kaznodzieja. Przywołując czytania liturgiczne wyjaśniał, że Bóg także dzisiaj nieustannie troszczy się o „swoją winnicę”, czyniąc człowieka dzierżawcą swojego życia, gdyż pokłada nadzieję, że to życie nie zostanie zmarnowane.
Na zakończenie Eucharystii abp Edward Ozorowski zwrócił uwagę, że ratując Białystok przed zagładą „Bóg niejako odcisnął głęboki ślad na torach kolejowych. Ten ślad jest odbiciem Opatrzności, która utrzymuje ludzkość w istnieniu”. Nawiązując do przeżywanego Wielkiego Postu metropolita białostocki przypomniał, że ukazuje on konkretny cel. „Jezus Chrystus, wziął na siebie wszystkie grzechy ludzkie i przybił je do krzyża, aby w ten sposób mocą tej miłości, która złączyła ziemię z niebem, przeprowadzić ludzi do chwały zmartwychwstania” – mówił hierarcha.
Abp Ozorowski tłumaczył, że Jezus Chrystus uczynił to dla wszystkich ludzi. „To, co wówczas się wydarzyło musi zrealizować się w życiu każdego człowieka. Dlatego krzyż Chrystusowy jest nie tylko zewnętrznym znakiem, ale przenika życie każdego człowieka” – wyjaśniał.
Arcybiskup podkreślał, że uczestnicy uroczystości dziękczynnej idąc Drogą Krzyżową ulicami miasta wciąż uczą się, jak nieść swoje życiowe krzyże i łączyć je z krzyżem Chrystusa. Życzył, aby doświadczenie krzyża nie było puste, lecz by obecny był w nim Chrystus i jego miłość.
9 marca 1989 r. doszło do najbardziej niebezpiecznego wypadku w historii Białegostoku. W pobliżu centrum miasta, na skraju osiedla im. Sienkiewicza wykoleiły się cztery 50-tonowe cysterny z ciekłym chlorem. Pociąg, jadący ze Związku Radzieckiego do ówczesnej NRD liczył 32 wagony, w tym 15 cystern zawierających ciekły stężony chlor. Specjaliści podkreślają, że gdyby doszło wówczas do wycieku trującej substancji i skażenia środowiska, zagrożone byłoby życie mieszkańców miasta i osób mieszkających w promieniu kilkunastu kilometrów. Wypadek ten podlascy strażacy oceniają jako jedną z najtrudniejszych akcji ratunkowych.
Do dziś mieszkańcy uważają, że uniknięcie katastrofy to cud przypisywany Miłosierdziu Bożemu i wstawiennictwu bł. ks. Michała Sopoćki. Jeszcze w 1989 roku do kurii białostockiej wpłynął 13-stronicowy memoriał podpisany przez grupę osób „w imieniu wszystkich ocalonych i ufających Miłosierdziu Bożemu”, wyrażający opinię, że Białystok dotknęło w sposób szczególny Miłosierdzie Boże. Pięć lat po katastrofie, w miejscu wykolejenia się pociągu, wzniesiono pamiątkowy krzyż. Co roku, w dniu 9 marca, odbywają się w tym miejscu uroczystości miejskie i kościelne, upamiętniające ocalenie stolicy Podlasia.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.