Płock: noclegownie przyjmą w czasie mrozów więcej bezdomnych

W dwóch płockich noclegowniach dla bezdomnych mężczyzn i kobiet są jeszcze wolne miejsca. Mimo, że wraz z falą mrozów nocuje w nich więcej osób, w placówkach nie ma jeszcze sytuacji kryzysowej. Bezdomni zgłaszają się sami lub są przywożeni przez Straż Miejską, do której można dzwonić na bezpłatny numer telefonu 986.

Jolanta Głowacka, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Płocku zapewnia, że patrole reagują na każdy sygnał. „Od kiedy zaczęły się silne mrozy, każdego dnia strażnicy miejscy interweniują w sprawie sygnałów o bezdomnych od 6 do 10 razy. Jedną z najczęstszych przyczyn zamarznięć jest alkohol, więc każdy śpiący chociażby na ławce, osłabiony czy nietrzeźwy człowiek to sygnał do działania dla funkcjonariuszy. Prosimy nie ignorować takich osób. Noc spędzona na mrozie może skończyć się dla nich tragicznie”, przestrzega Głowacka.

Dyżurny Straży Miejskiej przyjmuje wszystkie sygnały o bezdomnych pod bezpłatnym numerem telefonu 986. Zazwyczaj mieszkańcy Płocka interweniują w sprawie śpiących na ławce w parku, w altance, na klatce schodowej, przystanku autobusowym, w pustostanie czy piwnicy. Jeśli bezdomni są nietrzeźwi, trafiają do Izby Wytrzeźwień. „Trzeba pamiętać, iż działania Straży Miejskiej mają charakter czysto pomocowy, a nie represyjny. Nie należy się obawiać, że telefon do dyżurnego przysporzy komukolwiek problemów” – dodaje rzeczniczka.

Natomiast bezdomni trzeźwi, zarówno mężczyźni jak i kobiety, są przewożeni do dwóch działających na terenie miasta noclegowni. Grażyna Cieślik, prezes płockiego oddziału PKPS, który prowadzi Noclegownię dla Kobiet i Matek z Dziećmi przy ul. Misjonarskiej informuje, że obecnie przebywa w niej 30 osób. Ostatnie trafiły do niej z altanek, w których nocowały. Są jeszcze wolne miejsca dla 7 osób: „Liczymy, że podopiecznych przybędzie, ponieważ mrozy nie ustają” – mówi Cieślik.

Wolne miejsca ma też Noclegownia dla Bezdomnych Mężczyzn, prowadzona przez Caritas Diecezji Płockiej przy ul. Sienkiewicza, choć tu sytuacja jest trudniejsza. „Mamy 50 miejsc noclegowych, dziś 48 jest już zajętych. Wiele osób zostało do nas przywiezionych przez Straż Miejską. Jesteśmy jednak gotowi położyć dodatkowych bezdomnych na materacach, byle tylko znaleźli u nas nocleg” – deklaruje ks. Adam Przeradzki, wicedyrektor Caritas DP.

W Urzędzie Miasta codziennie zbiera się zespół, składający się m.in. z pracowników MOPS, Straży Miejskiej, Wydziału Zdrowia i Wydziału Kryzysowego UMP, który na bieżąco monitoruje sytuację w Płocku. Efektem prac tego zespołu jest pomysł ustawienia na ulicach 10 koksowników, przy których będzie można się ogrzać. Ma on zostać zrealizowany w najbliższych dniach.

W mieście były też plany utworzenia tzw. ogrzewalni dla osób, które chcą spędzić w cieple pewien czas, ale tej zimy nie udało się jeszcze zrealizować tego przedsięwzięcia.