Rośnie zagrożenie jądrowe
27 stycznia 2012 | 15:25 | RV / ms Ⓒ Ⓟ
Opinia publiczna zapomniała o prawdziwym zagrożeniu bronią atomową, a ono wciąż rośnie. Jeszcze do niedawna istniało tylko pięć mocarstw, które posiadały arsenał jądrowy, dziś jest ich znacznie więcej. Rośnie też liczba państw, które zabiegają o nabycie bądź wyprodukowanie własnej broni jądrowej – przypomina abp Silvano Tomasi.
Stały obserwator Stolicy Apostolskiej przy agendach ONZ w Genewie zwracał uwagę na ten fakt 25 stycznia podczas rozpoczynającej się w Genewie się dorocznej konferencji rozbrojeniowej, poświęconej głównie broni jądrowej. Zdaniem dyplomaty papieskiego, możliwość jej użycia jest coraz bardziej prawdopodobna w związku z rosnącym dostępem do ładunków nuklearnych. Motywy mogą być różne: pomyłka, szaleństwo któregoś z liderów czy inne nieprzewidziane czynniki – powiedział abp Tomasi. W jego przekonaniu większość państw jest świadomych rosnącego zagrożenia i chce temu przeciwdziałać. Niemniej jednak obecna konferencja najprawdopodobniej zakończy się fiaskiem – przewiduje dyplomata.
W rozmowie z Radiem Watykańskim zaznaczył, że „panuje impas, bo decyzje podejmowane są na zasadzie jednomyślności, tymczasem jedno państwo blokuje procedurę. Jest to Pakistan, który, obawiając się, że będzie miał słabszy potencjał nuklearny niż Indie, uniemożliwia rozpoczęcie rokowań w sprawie materiałów rozszczepialnych”.
Według arcybiskupa, stanowisko Islamabadu będzie miało „bardzo poważne skutki – przede wszystkim dlatego, że ta konferencja rozbrojeniowa traci wiarygodność. Od wielu bowiem lat jej obrady nie przynoszą żadnych rezultatów. Stąd wiele państw uważa, że albo trzeba wyjść z impasu, albo przenieść debatę na ten temat do zgromadzenia ogólnego ONZ i tam znaleźć nowy sposób na prowadzenie rozmów”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.