Nie ma przyzwolenia na in vitro

O tym, że Kościół płocki nie udzieli przyzwolenia na in vitro, mówił bp Piotr Libera podczas Eucharystii w uroczystość Trzech Króli w bazylice katedralnej w Płocku. Odniósł się w ten sposób do uchwały budżetowej miasta Płocka, podjętej w dniu 29 grudnia 2011 r., w którym przeznaczono 300 tys. zł na tzw. programy profilaktyczne.

„Już w Betlejem wielkie wydarzenie przybycia przedstawicieli wszystkich ludzi dobrej woli do narodzonego Syna Bożego złączyło się z ogromnym dramatem. Gdy bowiem w mieście tym pojawiło się czyste Dobro, zło natychmiast urządziło na nie nagonkę, usiłując zniszczyć je rękami przebiegłego Heroda. Coś podobnego dzieje się i dzisiaj, nawet tu wśród nas, w Płocku”, przekonywał bp Libera.

Odwołał się do uchwały Rady Miasta Płocka z dnia 29 grudnia 2011 r., kiedy to część radnych zdecydowało się przyjąć uchwałę budżetową, w której 300 tysięcy złotych skierowano na wspieranie „programu in vitro”. Oficjalnie kwotę tę „`zabezpieczono` w ramach programów profilaktycznych”. W uchwale zapisano, że „podjęte działania są `związane z porządkiem ustawowym` i że autorzy poprawki `czekają na ustawy in vitro`”.

„To swoiste curiosum – mówił hierarcha. – Sejm RP nie przyjął jeszcze tzw. ustawy in vitro, a mimo to większość radnych naszego miasta `zabezpiecza` pieniądze na realizację nieistniejącej ustawy. Więcej jeszcze: zdaniem jednego z radnych, przekazanie 300 tysięcy złotych na `projekt in vitro` `pokazuje pewną otwartość naszego miasta` i `otwartość światopoglądową prezydenta miasta Płocka`” – cytował ordynariusz płocki.

„Protestuję przeciwko pewnym zachowaniom w naszym mieście. Czuję się teraz tak, jakby ktoś tutaj chciał sprawdzać odporność naszego Kościoła i oczekiwał być może na jego – choćby milczące – przyzwolenie. Jako Biskup Płocki, oświadczam: takiego przyzwolenia nie będzie! Nie będzie przyzwolenia na wprowadzanie poprawek budżetowych: tylnymi drzwiami, w imię `zabezpieczenia` nieistniejących ustaw, w imię testowania `otwartości światopoglądowej` naszych władz”, akcentował hierarcha.

Przypomniał także, że myśl Kościoła na temat in vitro, czyli zapłodnienia pozaustrojowego, jest znana, bo była wielokrotnie formułowana przez bł. Jana Pawła II i Benedykta XVI. Przekonywał, że nie chodzi tu o narzucaniu komuś na „siłę wiary”, ale promowanie „stanowiska rozumnego i rozsądnego”, uwzględniającego „szacunek dla każdego człowieka” oraz ludzkie współczucie dla „ludzi pragnących cieszyć się potomstwem”.