SLD dąży do refundacji in vitro z budżetu miasta, PO jest przeciwna

Grzegorz Gondek, szef krakowskiego SLD, chce, by Kraków zajął się dofinansowaniem zabiegów in vitro. Zwrócił się do Prezydenta Miasta o ujęcie w przyszłorocznym budżecie miasta kwoty 100 tys. zł na dofinansowanie tych zabiegów. Małgorzata Jantos (PO), wiceprzewodnicząca Rady Miasta powiedziała KAI, że w obecnej ciężkiej sytuacji finansowej nie ma mowy o przeznaczeniu środków na ten cel.

Gondek argumentuje, że w Polsce z problemem niepłodności walczy 1,5 mln par. Według niego koszt jednego zabiegu to około 10 tys. zł, a miasto i samorząd powinny dbać o zdrowie mieszkańców.

Małgorzata Jantos (PO), wiceprzewodnicząca Rady Miasta Krakowa powiedziała KAI, że Kraków jest w bardzo ciężkiej sytuacji finansowej i nie ma mowy w tym momencie o przeznaczeniu środków na dofinansowanie zabiegów in vitro. „Na 99 proc. jest to nie do przyjęcia, uważam, że jest to raczej szukanie rozgłosu medialnego” – powiedziała. „Jest to mało prawdopodobne również z tego względu, że wcześniej nikt tego nie zgłaszał, nie było takiej prośby społeczeństwa” – dodaje.
Bolesław Kosior, przewodniczący klubu radnych PiS przyznaje, że Kraków jest w złej sytuacji finansowej i skupienie się na najważniejszych sprawach jest w tej chwili priorytetem.

W obecnym składzie Rady Miasta Krakowa nie ma przedstawicieli Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

Dyskusja na temat finansowania in vitro z budżetu miasta rozpoczęła się po tym jak prezydent Częstochowy Krzysztof Matyjaszczyk zapowiedział, że zamierza w 2012 r. przeznaczyć 110 tys. na dofinansowanie zabiegu in vitro dla mieszkańców miasta. Pomysł oprotestowała m. in. kuria w Częstochowie i diecezjalna Akcja Katolicka.