Trasa ewangelizacyjna Darka Malejonka
17 listopada 2011 | 14:10 | łg Ⓒ Ⓟ
Darek Malejonek odwiedził 16 listopada Młodzieżowy Ośrodek Socjoterapii przy ul. Ratajskiej w Łodzi. Podczas trwającego niemal dwie godziny spotkania mówił o swoim życiu, muzyce, braniu narkotyków i odkrywaniu miłości Boga. W spotkaniu uczestniczyli uczniowie gimnazjum i liceum.
Spotkanie z muzykiem poprzedziła półgodzinna rozmowa młodych ludzi z ich nieco starszymi kolegami. Młodzi studenci Justyna Pawlak i Paweł Szewczyk mówili o wspólnocie i spowiedzi. „We wspólnocie odnalazłam nie tylko ludzi, którzy chcieli ze mną rozmawiać, ale też okazję do wesołego spędzania czasu. Dzięki temu częściej zaczęłam chodzić do spowiedzi i uczestniczyć we Mszy świętej” – mówiła studentka Uniwersytetu Łódzkiego. „Po rekolekcjach, w których uczestniczyłem trzy lata temu, poszedłem do spowiedzi. To był prawdziwy przełom, spowiedź, po której poczułem, że nic mi nie grozi. Przeniknęła mnie na wskroś” – opowiadał Szewczyk, student informatyki.
Później do sali, która na co dzień pełni funkcję stołówki, przyszli Darek Malejonek i towarzyszący mu Adam Mościcki. „Dzisiaj opowiem coś o sobie i muzyce, zagram też kilka piosenek. Na razie akustycznie” – powiedział na początku Malejonek. „Mam pewne obawy, bo moja muzyka ma nieco starszych odbiorców, ale mam nadzieję, że znajdziemy wspólny język” – podkreślał w rozmowie z KAI.
Kilkudziesięciu podopiecznych Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii powitało muzyków brawami. „Ale gość, ma niezłe dredy” – komentował jeden ze starszych uczniów. „Ciekawe, jak zagra, nie kojarzę” – zastanawiała się jego młodsza koleżanka.
Podczas spotkania Malejonek mówił przede wszystkim o swoim doświadczeniu życiowym. Na pytanie, czy palił marihuanę, przyznał, że robił to przez 13 lat. Ale jednocześnie przestrzegał, że wielu jego kolegów („chyba 20, a pewnie i tak wszystkich nie policzyłem”) zmarło przedwcześnie na skutek brania narkotyków. „W 99 proc. przypadków nie kończyło się na marihuanie, ale brali inne środki, wchodzili w to głębiej” – mówił.
Opowiadał też o swoim stopniowym nawracaniu i o koncercie, podczas którego przestał palić. „Ktoś powiedział przed koncertem, gdy właśnie dotarła trawka, że przecież chrześcijanin nie musi palić. To mnie mocno poruszyło – gdyby powiedział, że chrześcijanin nie może palić, pewnie machnąłbym na to ręką. Ale uświadomiłem sobie, że ja muszę” – mówił Malejonek.
Muzyk nie uciekał od trudnych pytań, sam je nawet prowokował – jedno z nich dotyczyło tego, dlaczego Bóg nie chce seksu przedmałżeńskiego.
„Bardzo mi się podobało aż mi się wychodzić nie chciało” – mówiła jedna z uczennic po spotkaniu. „Najbardziej słuchałem, kiedy grał na gitarze. Fajnie to robił” – dodał jej młodszy kolega.
Malejonek też był zadowolony ze spotkania. „Widziałem, że testują mnie na każdym kroku, czy nie ma gdzieś fałszu czy manipulacji, patrzenia z góry na nich. Bardzo są czuli na tym punkcie. I bardzo się cieszę, że tutaj byłem” – komentował.
Darek Malejonek rozpoczął w ten sposób dwudniową trasę ewangelizacyjną w łódzkich zakładach poprawczych i aresztach. Jest ona przygotowaniem do ogólnopolskiej akcji ewangelizacyjnej, która wiosną ma ruszyć z udziałem całego zespołu Maleo Reggae Rockers.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.