Ojciec Leon Knabit w Ełku
11 listopada 2011 | 18:11 | ks. pz Ⓒ Ⓟ
– Przyjechał Ojciec Leon w strony niepewne, gdzie dla benedyktynów wizyty kończyły się źle. Św. Wojciech stąd nie powrócił, następny św. Brunon – nie wrócił, ale mamy nadzieję, że Ojciec powróci do domu – tak powitał zakonnika z Tyńca bp Romuald Kamiński. W rewanżu gość z Tyńca pytał, czy tu nie został biskupem pewien Wojciech.
Spotkanie z o. Leonem zorganizował ks. Paweł Tober z Wydziału Duszpasterstwa Rodzin Ełckiej Kurii Diecezjalnej. 10 listopada w wypełnionej po brzegi Ełckiego Centrum Kultury odbyło się spotkanie pod hasłem „Aby rodziny były święte”. Ojciec Leon znany z programu telewizyjnego, zaskakiwał poczuciem humoru i głębią.
Wieczór, poprzedzający Święto Niepodległości, obecni na sali ECK zapamiętają jako lekcję kultury życia codziennego i wzajemnego szacunku. Pierwszym krokiem dobrego wychowania, było wyłączenie komórki przez prelegenta: trzeba zrobić dobry uczynek w stosunku do wszystkich mianowicie wyłączyć komórkę – mówił czcigodny gość. Niektórzy udają takich ważniaków i w czasie swoich przemówień przepraszają, bo mają pilną rozmowę. W tej chwili nie ma nikogo ważniejszego od Was, skoro tu jesteście, musieliście zmienić swoje plany, poprzestawiać zajęcia zatem należy Wasz czas uszanować – wyjaśniał zakonnik.
Refleksja o rodzinie rozpoczęła się od osadzenia przywołania nauczania prymasa Wyszyńskiego oraz bł. Jana Pawła II. Bł. Jan Paweł II ustawił kwestię rozumienia rodziny w sposób prosty: Pan Bóg stworzył człowieka, a ponieważ Pan Bóg nas stworzył, to jesteśmy zobowiązani programem, który nam dał wypełnić do końca – to jest najważniejsze w jego nauczaniu – zauważył ojciec Leon. To nie jest żaden terror, to nie jest ograniczenie – jak mówią ludzie niewierzący w Boga, czy ci, którzy myślą, że nie wierzą, czy ci którzy może odpadli na wskutek naszych słabości. Bo często ludzie odchodzą, gdy nie widzą świadectwa ludzi wierzących – tłumaczył ojciec.
O. Leon opowiadał o szacunku do rodziców, o jego przyjaźni z Janem Pawłem II, o jego blogu, na którym forumowicze nie tylko go chwalą, ale i rugają, co traktuje jako ćwiczenie duchowe w walce z pychą. Niektórzy mi mówią: jeździsz, gadasz i nic się nie zmienia. Ja hołduję zasadzie: rzuć kamieniem w tłum zawsze w kogoś trafisz.
Podczas wykładu zakonnik podkreślał, że chrześcijanin świadom zagrożeń mimo wszystko powinien odważnie wychodzić do świata. Zapytany przez, czy nie jest przerażony sytuacją po wyborach w Polsce, o. Leon Zawodowiec odpowiedział: Proszę pana, to Jan Paweł II przez 27 lat mówił nam: nie lękajcie się! Nie lękajcie się świętości, nie lękajcie się tego, co się dzieje naokoło, przyjmujcie pokój, trwajcie w zaufaniu, Bóg jest szczęściem, Bóg jest miłością. Czy mam się lękać, że Janusz Palikot i jego środowisko doszli do władzy? Czy całe jego ugrupowanie, które nie jest nam życzliwe, jest silniejsze od Pana Boga? Pan Bóg jest mocniejszy. Szatan ma tylko tyle mocy, ile Pan Bóg mu pozwoli. Szatan nie postąpi, choćby chciał, ani kroczku dalej, natomiast Bóg ma w nas nieograniczone możliwości działania na zasadzie: na ile my się otworzymy na Boga, na tyle będziemy mogli działać i skutecznie przeciwdziałać temu złu.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.