Gliwiczanie w drodze na Górę św. Anny
12 sierpnia 2011 | 15:20 | marm Ⓒ Ⓟ
O świcie w piątek 12 sierpnia ponad 200 gliwiczan wyruszyło na Górę św. Anny. Pątnicy mają do pokonania 50 km, na miejsce dotrą wieczorem. Ponad 200-letnia tradycja pielgrzymowania na Annaberg, jak mówią Ślązacy, wyrosła z drogi na Jasną Górę. W XVIII wieku mieszkańcom Gliwic zabroniono pielgrzymowania do Częstochowy, więc chcąc zachować śluby dane Matce Boskiej, że będą co roku do Niej przybywać, postanowili udać się na Górę św. Anny.
Z Gliwic na Górę św. Anny pielgrzymują dwie grupy z centrum oraz z Sośnicy. Całodzienny marsz rozpoczął się o świcie, pielgrzymi 50-kilometrowy marsz zakończą wieczorem.
Jest to pielgrzymka, która narodziła się ponad 200 lat temu, kiedy mieszkańcy Gliwic nie mogli wyruszyć do Częstochowy. Gliwiczanie po cudownym ocaleniu miasta w XVII w. obiecali Matce Boskiej Częstochowskiej, że będą co roku do Niej pielgrzymować. Kiedy im tego zabroniono, chcąc zachować śluby, postanowi udać się na Górę św. Anny. Aby zachować ilość kilometrów, pątnicy postanowili wracać także pieszo. Zwyczaj zrodzony przed 244 laty przetrwał do dziś.
Specyfiką drogi na Annaberg jest duże zaangażowanie świeckich, którzy nie tylko są przewodnikami, ale także włączają się w organizację. "To jest piękne, że przez te wszystkie lata byli ci, którzy pielęgnowali tradycję. Trzeba podkreślić, że jest to inicjatywa oddolna, monitorowana i pielęgnowana przez świeckich" – powiedział ks. Bernard Frank, proboszcz gliwickiej parafii Wszystkich Świętych.
Całodzienny marsz, połączony z modlitwą i nauczaniami, jest prawdziwą odskocznią od codzienności. "Jest to czas, którego w natłoku codziennych spraw brakuje na refleksję nad życiem. Są także różaniec, rozmowy ze znajomymi, ale najważniejsze są te chwile refleksji" – podkreśla uczestnik Krzysztof Kotoński.
Na Górze Św. Anny gliwiccy pielgrzymi będą uczestniczyć w obchodach kalwaryjskich, do domu wrócą także pieszo.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.