Strach powrócił na Ukrainę
17 czerwca 2011 | 00:03 | tom (KAI/KAP) / ms Ⓒ Ⓟ
Ks. Borys Gudziak, rektor Ukraińskiego Katolickiego Uniwersytetu we Lwowie z wielkim ubolewaniem przyjmuje dramatyczny odwrót od zdobyczy pomarańczowej rewolucji na Ukrainie w ciągu ostatnich 16 miesięcy.
Ks. Gudziak i profesorowie w maju 2010 r stali się przedmiotem inwigilacji ukraińskich służb bezpieczeństwa SBU. „Nasze telefony były podsłuchiwane” – powiedział. Tuż przed obradami Zgromadzenia Ogólnego Europejskiej Federacji Uniwersytetów Katolickich, które w maju odbywało się w siedzibie UKU przybył do niego oficer SBU, zalecając ostrzeżenie studentów przed udziałem w akcjach protestacyjnych przeciw polityce nowych władz ukraińskich. Przedstawiciel SBU wyraził wtedy także wielkie zainteresowanie działalnością obrad Federacji, które toczyły się za zamkniętymi drzwiami.
Ks. Gudziak wątpi, aby był to tylko jeden przypadek zastraszenia jego osoby oraz pracowników i studentów uczelni. Na Ukrainie działa obecnie 170 uniwersytetów i 800 innych uczelni wyższych. „Myślę, że było wiele tego rodzaju wizyt. Ilu rektorów zabiera głos w sprawach społecznych i politycznych? Ilu rektorów mówi o korupcji? Dlaczego nie? Są naciski” – powiedział rektor UUK.
Jego zdaniem również inne przypadki dają do myślenia. Nie tylko wolność obywatelska po politycznym przełomie 2004 i 2005 r. jest ograniczona ale także sytuacja gospodarcza jest zła. „To co się liczy, to nie postęp i konkurencja, lecz stosunki z władzami” – zaznaczył ks. Gudziak.
Według rektora UKU głównym problemem postkomunistycznej Ukrainy jest brak zaufania w społeczeństwie. Przyczyny takiego stanu rzeczy widzi w tym, że ludzie w byłym Związku Sowieckim rozwinęli w sobie alergię i odruchy przeciwko każdemu systemowi sprawowania władzy. Wobec tych uprzedzeń próbuje przeciwdziałać UKU. Jego zdaniem istnieje tylko jedna możliwość: Dzięki funkcjonującym wzorcom należy budować społeczeństwo w oparciu o zaufanie w system i prawo. „Chcemy pokazać, że można wprowadzić reguły, których należy się trzymać i słowa, które mają sens. UKU jest miejscem wolności, miejscem alternatywnej kultury” – zaznaczył ks. Gudziak.
Grekokatolicki kapłan, który studiował m.in. na amerykańskim Uniwersytecie Harvarda wskazał na dane liczbowe. „Jesteśmy małą uczelnią, na której studiuje 600 studentów stacjonarnych i 800 zaocznych. We Lwowie mamy 150 tys. studentów i nasi stanowią zaledwie niecały 1 proc. wszystkich studiujących. Ale ufamy, że jeśli każdemu studentowi poświęcimy wiele uwagi to poprzez to będziemy mogli osiągnąć większe oddziaływanie w społeczeństwie. Zatrudniamy 286 pracowników, z których połowa to wykładowcy. Takie relacje są wyjątkowe, nie tylko na Ukrainie, lecz w Europie. Nie otrzymujemy przy tym żadnych pieniędzy od państwa” – zaznaczył rektor.
Zwrócił uwagę, że na ukraińskich uniwersytetach szerzy się korupcja. Można kupić nie tylko miejsce na uczelni, ale także dyplomy. „Na UKU jest trudno kraść czy kłamać” – podkreślił rektor i dodał: „Poprzez modlitwę, wierność zasadom, jak i ścisłą kontrolę finansową na UKU rozwinęła się kultura, która jest odporna na korupcję” – zaznaczył ks. Gudziak.
Z ubolewaniem stwierdził także, że wielu pracowników poddawanych jest naciskom i prawdopodobnie ze strachu mogą oni współpracować ze służbami bezpieczeństwa.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.