Drukuj Powrót do artykułu

Nagroda św. Wojciecha wyzwaniem

10 czerwca 2011 | 15:45 | tom (KAI) / ju. Ⓒ Ⓟ

Nagroda św. Wojciecha jest dla mnie wielkim honorem i wyzwaniem – powiedział były premier Słowacji Ján Čarnogurský.

W sobotę były premier Słowacji odebrał z rąk Bronisława Komorowskiego Międzynarodową Nagrodę na rzecz Pokoju, Wolności i Współpracy. Nagrodę przyznaje Fundacja św. Wojciecha-Adalberta w Krefeldzie.

KAI: Czym jest dla Pana osobiście Nagroda św. Wojciecha?

– Nagroda św. Wojciech jest dla mnie wielkim honorem i wyzwaniem. Będę robił wszystko, aby temu wyzwaniu sprostać w duchu św. Wojciecha, który jest postacią łączącą nasze narody: Słowację, Czechy, Polskę, Węgry i Niemcy. Nasz wspólny święty był wielkim ewangelizatorem Europy i pozostawił znaczące dziedzictwo. Na Słowacji jest narodowym świętym po św. Cyrylu i Metodym i w jego duchu chciałbym pracować nad zacieśnianiem więzi między naszymi narodami.

W ponad 20 lat od upadku komunizmu w Europie Środkowej i Wschodniej nasze kraje dobrze zdają egzamin z wolności i demokracji?

– Myślę, że tak. Demokracja jest taka, jacy są ludzie, którzy ją tworzą i w niej żyją. Należy odróżnić rozumienie demokracji na sposób akademicki i jej realizację w życiu codziennym. W sensie akademickim tworzy się pewne iluzje, jak powinien wyglądać np. idealny rząd. Życie i tak to weryfikuje. Demokracja zawsze wiąże się z danym społeczeństwem, ze wszystkimi jego grzechami i pozytywami. Mimo różnych niedomagań, nasze kraje idą do przodu i rozwijają się. Nie jest z nami źle. Chociaż jesteśmy młodymi demokracjami to, jak na razie, unikamy losu Grecji, czy Portugalii. Gdy weźmiemy wszystkie za i przeciw, to mogę odpowiedzieć: tak, zdaliśmy egzamin.

Czy chrześcijaństwo inspiruje jeszcze politykę i życie społeczne Słowacji i naszej części Europy?

– Część mediów w naszych krajach jest przekonana o schyłku chrześcijaństwa. Można tak mówić i pisać ale mimo, że czasami tego wyraźnie nie widać, chrześcijaństwo pełni i pełnić będzie ożywczą rolę w naszym życiu. Chrześcijaństwo to Dekalog i obrona życia małżeństwa i rodziny. Można Boga odsunąć na bok, ale chrześcijańskie wartości, obecne od 2 tys. lat, zawsze będą dobre dla społeczeństwa jako „regulator” jego życia. Nawet patrząc z punktu widzenia socjologii widać wyraźnie, że właśnie środowiska chrześcijańskie lepiej funkcjonują niż grupy, gdzie Chrystus jest nieobecny.

Czy na Słowacji uporano się już z komunistyczną przeszłością? Na ile jeszcze pokutuje mentalność minionych czasów?

– Myślę, że już ją przezwyciężyliśmy. Nadal jednak stoi przed nami wiele wyzwań. Taka jest natura dziejów narodów i państw. Nic definitywnie się nie kończy i zawsze będziemy mieli jakieś problemy do pokonania. I nasze społeczeństwa to robią – weźmy choćby narkomanię i handel narkotykami, z czym musimy walczyć wspólnie, bo mamy otwarte granice. Ponadto musimy więcej energii poświęcić zachowaniu więzi małżeńskich i rodzinnych. Nie chcę mówić tutaj z punktu widzenia katolickiego fundamentalisty, jak niektórzy chcieliby mnie określić. Ale to jest ważny problem, nie tylko z punktu widzenia religii. Wystarczy zapytać dzieci, co czują, gdy ich rodzice się rozchodzą. O wielu problemach pisze popularna prasa. Niedawno czytałem wywiad z słynną amerykańską aktorką Angeliną Jolie, w którym odpowiada jak wielki wpływ na jej życie miało rozstanie rodziców. Musimy chronić i wspierać rodzinę także tworząc odpowiednie ustawodawstwo.

Jak chrześcijaństwo inspiruje działania Jana Ján Čarnogurskýego jako polityka?

– Za moich dysydenckich czasów widziałem, że ludzie związani z Kościołem byli o wiele więcej zaangażowani w opozycję. To w większości chrześcijanie tworzyli podziemną prasę i ją kolportowali. Można było na nich polegać i być pewnym, że nie zdradzą i nie zadenuncjują. Po upadku komunizmu badania socjologiczne na Słowacji przy okazji wyborów parlamentarnych i samorządowych wykazały, że w tych częściach kraju, gdzie wiara ludzi, tak katolików jak i ewangelików, jest silna, zwyciężały partie respektujące tradycyjne wartości. Jako chrześcijański polityk widzę, i to potwierdzają wspomniane badania, że chrześcijanie są o wiele bardziej i lepiej zaangażowani w budowę nowego społeczeństwa.

Rozmawiał Krzysztof Tomasik

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.