Kard. Dziwisz: Jan Paweł II nie pytał kto go postrzelił, ale przebaczał w modlitwie
12 maja 2011 | 22:57 | led Ⓒ Ⓟ
„Papież został cudownie ochroniony od śmierci, ponieważ kula przeszła przez ciało i wypadła między Ojcem Świętym a mną” – wspominał kard. Stanisław Dziwisz, były osobisty sekretarz Jana Pawła II, podczas konferencji „Tajemnice zamachu na bł. Jana Pawła II”, która odbyła się w Krakowie. „To był absolutny szok na placu św. Piotra” – dodał. 13 maja przypada 30. rocznica zamachu na papieża.
Hierarcha mówił, że Jan Paweł II nie pytał, kto go postrzelił, tylko w modlitwie przebaczył zamachowcowi.
„Pamiętam jak dziś absolutny szok na placu św. Piotra. Ludzie nie wiedzieli na początku co się stało. Pierwsze, które się zorientowały, były gołębie. Wszystkie gołębie, które gdzieś siedziały, uniosły się w górę, a Ojciec Święty po tym strzale osunął się, tracił siły – powiedział kard. Dziwisz, który 13 maja 1981 r. był obok zranionego Jana Pawła II i podtrzymywał go w samochodzie.
„Zakończenie procesu Ali Agcy było zakończeniem politycznym. Śledczy nie doszli do prawdy” – uznał metropolita krakowski. Dodał, że prawda jest skomplikowana i nie wiadomo czy kiedykolwiek uda się dotrzeć do dokumentów, które by wszystko wyjaśniły. „Prosta ocena jest chyba najbardziej słuszna, na pewno Moskwie zależało na tym, żeby usunąć papieża” – powiedział kard. Dziwisz.
Kardynał powiedział ponadto, że Ali Agca nigdy nie wyjaśnił swojego działania, ani nie przeprosił Jana Pawła II. Wspominał, że uderzyło go to, że kiedy Ojciec Święty poszedł do niego, aby mu podać rękę, on ją podał, ale był zatroskany o to, jak to się stało, że papież żyje. „Nie powiedział słowa przepraszam” – wyznał hierarcha.
13 maja 1981, podczas audiencji generalnej na Placu św. Piotra w Rzymie Jan Paweł II został postrzelony przez tureckiego zamachowca Mehmeta Ali Agcę w brzuch oraz rękę. Ranny papież osunął się w ramiona stojącego za nim ks. Dziwisza. Ochrona przewiozła papieża do kliniki Gemelli, gdzie poddano go operacji.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.