Abp Martyniak: jesteśmy jak uczniowie idący do Emaus

Idziemy przez życie jak uczniowie do Emaus. Dostrzegamy kłopoty dnia codziennego, ale nie widzimy zmartwychwstałego Chrystusa – mówi abp Jan Martyniak, zwierzchnik Kościoła greckokatolickiego w Polsce.

W rozmowie z KAI abp Martyniak podkreślał ciągłą obecność Jezusa w życiu Kościoła i każdego człowieka.
„Jesteśmy jak uczniowie do Emaus. Mówimy o cierpieniu, kłopotach dnia codziennego, tylko nie o tym, że on jest z nami i słucha i ciągle jako zmartwychwstały jest obecny. A św. Paweł powiedział: W Nim żyjemy, w Nim poruszamy się i w Nim jesteśmy” – mówi abp Martyniak. Metropolita przemysko-warszawski przypomina, że "Chrystusem nie można żyć tylko przy okazji świąt, ale przez cały rok".

„Czy my naprawdę wierzymy, że On jest obecny zmartwychwstały? To jest przecież sens modlitwy, liturgii, Eucharystii. Człowiek nie wchodzi w siebie, woli się poślizgać po wierzchu, dlatego ta wiara jest taka słaba. Chrystusem trzeba żyć cały rok” – zaznaczył hierarcha.

Abp Jan Martyniak stwierdza, że historię zbawienia można poznawać za pomocą rozumu, ale podkreśla, że nie da się jej w pełni odkryć bez wiary.

„Wielkanoc to jest podkreślenie kultury i teologii życia. Człowiek ciągle spotyka cierpienie, styka się ze śmiercią, która jest dla każdego ciężkim momentem – i dla rodziny i dla tego, który odchodzi. Żadna filozofia nie tłumaczy tego w pełni. Zmartwychwstanie podkreśla godność człowieka i jego wielkość. Do tego potrzebna jest wiara. Rozum widzi pusty grób, może badać zeznania świadków, ale ostatecznie do pełni zrozumienia i przyjęcia tej tajemnicy potrzebna jest wiara” – zauważa abp Martyniak.

Katolicy obrządku bizantyjskiego uczestniczyli dziś rano w nabożeństwach jutrzni paschalnej i uroczystych Boskich Liturgiach (Mszach świętych). Podobnie jak w Kościele rzymskokatolickim odbyły się procesje wokół świątyni. Abp Jan Martyniak przewodniczył liturgii w greckokatolickiej archikatedrze św. Jana Chrzciciela w Przemyślu.