Warszawa: pogrzeb misjonarza śp. ks. Andrzeja Dudzika
20 kwietnia 2011 | 19:02 | mag Ⓒ Ⓟ
– On był ziarnem, które wpadłszy w ziemię obumarło, aby przynieść plon obfity – tak o śp. ks. Andrzeju Dudziku mówił bp warszawsko-praski abp Henryk Hoser. W katedrze św. Michała Archanioła i św. Floriana Męczennika odbyła się Msza pogrzebowa zmarłego 5 kwietnia w klinice w Berlinie misjonarza.
Był on jednym z dwóch kapłanów, którzy 11 lutego udali się do nowo tworzącej się misji diecezji warszawsko-praskiej w Sierra Leone. Jak zaznaczył abp Hoser, to dzięki takim osobom, jak ks. Andrzej Dudzik zrodził się pomysł stworzenia placówki w Afryce. – On był pierwszym, który zgłosił się z prośbą o wysłanie na misje. On się tymi misjami cieszył, powtarzając kilkakrotnie, że nie chce wracać do Polski – mówił w homilii hierarcha. Nie był to jednak przypadek. Wstępując do seminarium Andrzej Dudzik pisał – Kapłan powinien być wiernym naśladowcą Chrystusa. Zostaje nim aby Jezus mógł dalej cierpieć, błogosławić ludzi i mówić im o swoim Ojcu oraz o Jego Miłości – przytoczył słowa Zmarłego abp Hoser podkreślając jednocześnie, że ks. Dudzik tę wizję z całą konsekwencją i łaską Bożą realizował. Zdaniem hierarchy kluczem do interpretacji śmierci misjonarza są słowa Jezusa zapisane w Ewangelii św. Jana: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze przynosi plon obfity.
Wspominając historię ewangelizacji Sierra Leone abp Hoser powiedział – Tak było kiedyś i tak jest dziś. Misjonarze, którzy tam spoczywają są ziarnami pszenicznymi, które Bóg posiał w ziemię Sierra Leone, by wyrósł z niej Kościół Chrystusowy. I On rośnie i rozkwita – podkreślił bp warszawsko-praski. Zaznaczył, że wciąż istnieje potrzeba głoszenia Dobrej Nowiny na tym obszarze. Tym bardziej, że jak przypomniał, zaledwie 3 proc. ludności Sierra Leone należy do Kościoła katolickiego. Natomiast tych, którzy mogliby być ochrzczeni, jest znacznie więcej – podkreślił ks. arcybiskup nazywając to drugą ewangelizacją.
Odwołując się do słów św. Teresy z Lisieux, abp Hoser powiedział, że misja ks. Dudzika nie zakończyła się. – On jest z nami i wyprasza nam wszystkie obfite łaski Boga, by ta misja trwała, rozkwitała i rozwijała się. W związku z tym – zaznaczył hierarcha – odprawiamy Mszę św. dziękczynną za tak wspaniałe, dojrzałe powołanie.
Po Mszy św. ciało ks. Andrzeja Dudzika zostało przewiezione na cmentarz w parafii Matki Boskiej Częstochowskiej w Wołominie, gdzie zostało złożone do grobu obok kaplicy.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.