Krew na Placu świętego Piotra
21 marca 2011 | 11:25 | sz Ⓒ Ⓟ
„Mehmet Ali Agca ulokował sie tuż za pierwszym rzędem pielgrzymów, przyciśniętych do drewnianej bariery. Nie dalej niż trzy metry od miejsca przejazdu Papieża. I czekał” – tak zamach na Jana Pawła II opisuje George Weigel w swej papieskiej biografii „Świadek nadziei”.
To był najbardziej dramatyczny dzień długiego pontyfikatu Jana Pawła II. W środę 13 maja 1981 roku turecki terrorysta Mehmet Ali Agca oddał na Placu św. Piotra do Papieża dwa strzały. Ciężko rannego Ojca Świętego odwieziono na sygnale do kliniki Gemelli, gdzie Papież przebył sześciogodzinną operację.
Cztery dni po zamachu na Placu świetego Piotra odtworzono nagranie w linice przesłanie, w którym Jan Paweł II zawierzył swoje cierpienie Matce Bożej i dziękował wiernym z całego świata za modlitwy.
Sam zapewniał: „Modlę się za brata, który mnie zranił, a któremu szczerze przebaczyłem”. Półtora roku później Ojciec Święty odwiedził swego niedoszłego zabójcę w rzymskim więzieniu. Wchodząc do celi, Papież miał zapytać: „Jak panu tu jest, czy dobrze?”.
Dokładnie rok po zamachu Papież udał się do Fatimy w Portugalii, by w tamtejszym sanktuarium podziękować Matce Bożej za ocalenie życia, co od początku uważał za cud.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.