Ks. prał. Suchy: dobre przeżycie Wielkiego Postu wymaga wiary
10 marca 2011 | 09:47 | pab Ⓒ Ⓟ
„To nie jest kwestia, że posłuchamy proboszczów, czy biskupów. To jest pytanie, czy ja w to wierzę, że Jezus właśnie dziś rozpoczyna swoją ostatnią drogę do Jerozolimy” – powiedział ks. prał. Zbigniew Suchy podczas Mszy św. w archikatedrze przemyskiej w Środę Popielcową. Eucharystii przewodniczył abp Józef Michalik.
„Dziś blaski reklam strzepią pokutny popiół, potężne decybele reklam i dyskotek zagłuszą słowa o przemijaniu. Coraz mniejsza liczba głosów uderza w skały smutku tonami Gorzkich Żali” – mówił w homilii ks. prał. Zbigniew Suchy, redaktor naczelny „Niedzieli Przemyskiej”.
Kaznodzieja stwierdził, że ten czas jest wielką szansą dla tych, którzy chcą zbliżyć się do cierpiącego Zbawiciela.
„Wielki Post to jest mistagogia, czyli znak obecności Jezusa, który żyje w tym okresie w sposób szczególny w Kościele. On zawsze jest, ale Gorzkie Żale, Droga Krzyżowa, praktyki pokutne, rekolekcje – to jest jakby intensywność wyjścia Chrystusa do nas, Chrystusa, który posługuje się Kościołem jako tajemnicą, która wypłynęła z Jego przebitego boku na krzyżu” – mówił ks. Suchy.
Podkreślił, że dobre przeżycie Wielkiego Postu wymaga nie tylko praktyk religijnych, ale przede wszystkim głębokiej wiary.
„To nie jest kwestia, że posłuchamy proboszczów, czy biskupów. To jest pytanie, czy ja w to wierzę, że Jezus właśnie dziś rozpoczyna swoją ostatnią drogę do Jerozolimy. Po tej drodze zechce wejść do naszej Betanii, abyśmy się wyciszyli i usiedli tak jak Maria” – powiedział.
Zauważył, że podjęcie postanowień i wyrzeczeń nie świadczy o ludzkiej mocy, bo to sam Chrystus działa w człowieku, potrzeba jednak współpracy z łaską Bożą.
„W naszej duchowości wszystko robi za nas Chrystus, a my nawet nie potrafimy wyrzec się dyskotek, mięsa w piątek albo zrobić coś takiego, co by nas wyciszyło” – zaznaczył.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.