Papież opuszczony przez duchownych
05 marca 2011 | 09:19 | pb (KAI/www.infocatolica.com) / ju. Ⓒ Ⓟ
Benedykt XVI cierpi nie tylko z powodu ataków ze strony wrogów prawdy, ale także z powodu opuszczenia przez duchownych – powiedział nuncjusz apostolski w Argentynie, abp Adriano Bernardini.
W homilii wygłoszonej 22 lutego podczas otwarcia zgromadzenia Papieskich Dzieł Misyjnych w Buenos Aires, a opublikowanej 4 marca na stronie internetowej infocatolica.com, papieski dyplomata zastanawiał się, dlaczego podnoszą się głosy przeciwko Kościołowi katolickiemu, a zwłaszcza papieżowi. Jego zdaniem powodem jest prawda zawarta w nauczaniu Chrystusa. – Wszystko jest w porządku, kiedy ta prawda nie sprzeciwia się siłom zła. Ale gdy zawiera najmniejszy sprzeciw, rozpoczyna się walka przy użyciu kalumnii, nienawiści, a nawet prześladowania Kościoła, a szczególniej osoby Ojca Świętego – wskazał abp Bernardini.
Jako przykład podał ataki na Pawła VI po publikacji encykliki „Humanae vitae”, w której potwierdził on tradycyjne nauczanie Kościoła nt. nierozerwalnego związku pożycia małżeńskiego i jego wymiaru prokreacyjnego. Działo się to kilku latach „ogólnej euforii” w stosunku do Kościoła w następstwie obrad Soboru Watykańskiego II. Nie tego bowiem spodziewali się zwolennicy wewnętrznej modernizacji Kościoła i politycznej postępowości po papieżu, sympatyku humanizmu integralnego Jacques’a Maritain’a – przypomniał nuncjusz.
Podobnie było wielokrotnie w czasie długiego pontyfikatu Jana Pawła II. Gdy został papieżem, „zachodnie elity kulturalne były zauroczone marksistowskim odczytaniem rzeczywistości”. Jednak papież nie dostosował się do tego „konformizmu kulturowego” i podjął bardzo twardą walkę z komunizmem, którą przypłacił zamachem na swoje życie. Ataki spotkały go także gdy w 1995 r. w encyklice „Evangelium vitae” dał solidne kompendium dotyczące podstawowych pytań związanych z życiem i śmiercią.
Również obecnie wzięto na cel Benedykta XVI z powodu jego miłości do ewangelicznej prawdy. Już wcześniej znany był on jako „strażnik wiary”, dlatego sam jego wybór na papieża spotkał się z komentarzami wyrażającymi złość i strach, a nawet prawdziwy lęk. Jego pontyfikat kontynuuje dwutysiącletnią tradycję Kościoła, a przede wszystkim jego oczyszczenie, gdyż „niepewność wiary zawsze pociąga za sobą zaćmienie moralności”.
– Jeśli chcemy być szczerzy, powinniśmy uznać, że z roku na rok wśród teologów i duchownych, sióstr zakonnych i biskupów wzrasta grupa tych, którzy są przekonani, że przynależność do Kościoła nie zakłada znajomości i wierności w stosunku do obiektywnej doktryny. Umocnił się katolicyzm „à la carte”, w którym każdy wybiera sobie ulubioną porcję i rezygnuje z dania, które uważa za niestrawne – ubolewa arcybiskup.
Jego zdaniem w katolicyzmie dominuje dziś „pomieszanie ról”. Księża nie przykładają się do sprawowania Mszy i spowiadania penitentów – woleliby robić coś innego. Z kolei świeccy, w tym kobiety chcą raz na zawsze zająć miejsce kapłana.
Tymczasem Benedykt XVI z powodu wierności prawdzie proponuje coś, co umyka uwadze wielu komentatorów: wychodźmy od doktryny, od podstawowych prawd wiary. Inaczej zasadniczy przekaz misyjny Kościoła będzie zagrożony teoriami typu relatywistycznego, które chcą usprawiedliwić pluralizm religijny nie tylko de facto, ale także de iure, w konsekwencji podważając np. ostateczny charakter objawienia Chrystusa, powszechność zbawienia w Chrystusie, zbawcze pośrednictwo Kościoła, trwanie Kościoła założonego przez Chrystusa w Kościele katolickim itd.
Zdaniem abp. Bernardiniego to właśnie głoszenie prawdy jest główną przyczyną awersji do papieża. W jej wyniku czuje się on „nieco opuszczony” przez „określonych kapłanów i zakonników, nie tylko biskupów, ale nie przez wiernych”. – Jasne jest, że duchowieństwo przechodzi pewien kryzys, wśród biskupów przeważa mierny profil, a mimo to wierzący w Chrystusa zachowują cały swój entuzjazm. Uparcie modlą się i chodzą na Mszę, przyjmują sakramenty i odmawiają różaniec. A przede wszystkim ufają papieżowi, słuchają go i kochają, bo jego wiara jest prosta, tak samo jak prosta jest brama wejściowa do prawdy – zaznaczył nuncjusz apostolski w Argentynie.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.