Strach przed islamem
16 lutego 2011 | 09:17 | RV / sz Ⓒ Ⓟ
Czy obalenie autorytarnych reżimów w Tunezji i Egipcie oraz nastroje rewolucyjne w innych krajach regionu nie wyniosą do władzy islamistów? Tego boi się mniejszość chrześcijańska w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie.
Chaldejski arcybiskup Kirkuku, Louis Sako alarmuje, że Zachód nie zdaje sobie sprawy z tego, jakim zagrożeniem byłaby islamizacja krajów Północnej Afryki i jak negatywne miałoby to konsekwencje chociażby dla Bliskiego Wschodu.
Komentując zachodzące w Tunezji, Egipcie oraz innych krajach Afryki zmiany podkreśla, że wzrost wpływu islamu oznaczałby poważne problemy dla wszystkich mniejszości religijnych obecnych w regionie. Dowodem na to jest sytuacja w Iraku, jaka wytworzyła się po obaleniu reżimu Saddama Husajna.
Hierarcha przypomina, że przy okazji zachodzących w Afryce zmian mówi się o „przebudzeniu islamu”. Dodaje, że Zachodowi trudno zrozumieć to zagrożenie, ponieważ jest mu odległa koncepcja religii, która przenika wszystko, włącznie z życiem politycznym.
„Stoimy w obliczu dwóch ekstremizmów: muzułmańskiego, który obowiązuje na Bliskim Wschodzie i chce się dalej rozszerzyć, oraz drugiego, którym jest sekularyzacja nie chcąca nawet uznać, że historia Zachodu jest chrześcijańska” – mówi abp Sako.
Hierarcha zauważa, że przyszłość krajów, w których doszło już do przewrotu, jak i tych, gdzie dopiero się one rozpoczynają, stoi pod wielkim znakiem zapytania, a religia będzie elementem odgrywającym wielką rolę w budowaniu ich nowej państwowości.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.