Abp Michalik dla "Niedzieli": w życiu publicznym jest miejsce dla krzyża
05 stycznia 2011 | 16:52 | pab Ⓒ Ⓟ
„Trzeba domagać się, żeby także w życiu publicznym było miejsce dla krzyża, nie tylko tego zawieszonego na ścianie, postawionego przy drodze, ale przede wszystkim dla krzyża, który wskazuje drogę życia, domaga się zachowania przykazań Bożych” – pisze abp Józef Michalik w najnowszym wydaniu „Niedzieli” (nr 2 z 9 stycznia). Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski nawiązuje też do sprawy krzyża na Krakowskim Przedmieściu, braku obiektywizmu wśród niektórych mediów i słów krytyki wobec Kościoła.
Na samym początku artykułu abp Józef Michalik zachęca, aby mimo wielu trudności i ogarniającej społeczeństwo agresji, nie pozbywać się optymizmu i popadać w sceptycyzm. „Czasem rodzi się pytanie o zasadność nadziei w tych trudnych czasach. Człowiek jest dziełem Boga. Boże dzieło musi się udać, nie może być niewypałem. Bóg w swej miłości wyposażył nas w wielkie dobro, jest ono w nas zmagazynowane, ale nie zawsze potrafimy otworzyć tę furtkę” – pisze metropolita przemyski.
Stwierdza, że należy przyjąć ewangeliczną zasadę, że „gdzie obfituje grzech, tam nadobfituje łaska”.
„Tam, gdzie obfituje nienawiść, tam powinna obfitować miłość. Obojętność jest największym wrogiem postępu. To natomiast, że taka czy inna interpretacja albo sama prawda budzi zgrzyty, niepokoje – nie powinno nas zniechęcać, to nie powód do opuszczania rąk” – pisze przewodniczący KEP.
Zapewnia, że Kościół próbuje zachować niezależność od wszelkich układów i nie utożsamiać się z myśleniem „poszczególnych partii, ideologii intelektualnych czy kulturowych”, ponieważ „jest ponadczasowy i ponad ideologiczny tak jak Ewangelia, co może trudno ludziom na początku zrozumieć”. Zauważa, że taka postawa i przepowiadanie Ewangelii jest tym bardziej trudne, ze względu na „nieobiektywne prawdy, które trafiają do ludzi”. Jako przykład podaje spór wokół krzyża z Krakowskiego Przedmieścia.
„Dwie grupy zawłaszczyły prawo do krzyża. Jedni uważają, że Kościół nie zajął stanowiska, bo nie posłał natychmiast szarży żołnierzy czy strażaków, żeby zabrać krzyż i przenieść na wyznaczone miejsce, a drudzy – że biskupi powinni zwołać konferencję Episkopatu, aby bronić krzyża harcerskiego na Krakowskim Przedmieściu. I jedna, i druga interpretacja jest niewłaściwa” – uważa abp Michalik. Uznał, że miejscem adoracji krzyża w tej sytuacji powinien być kościół, ale nie wolno rezygnować z jego obecności w przestrzeni publicznej. „Trzeba oceniać też owoce danego wydarzenia, a tu oprócz dobrej woli jednych było też coraz więcej znieważeń. Powiedzmy szczerze: to wydarzenie zostało upolitycznione” – pisze.
W swojej refleksji przewodniczący Episkopatu stwierdza też, że w sytuacji, gdy PO rozesłała do księży list z prośbą o poparcie, media „nabrały wody w usta”, a gdyby sprawa dotyczyła opozycji, „byłby lament o upolitycznienie”. Dlatego wyraża przekonanie, że księża nie powinni angażować się w żadną partię.
„Trzeba mówić o wartościach, o przykazaniach Bożych i domagać się, żeby także w życiu publicznym było dla nich miejsce – miejsce dla Ewangelii, dla krzyża, nie tylko tego zawieszonego na ścianie, postawionego przy drodze, ale przede wszystkim dla krzyża, który wskazuje drogę życia, domaga się zachowania przykazań Bożych” – apeluje abp Michalik.
Stwierdza, że musimy być wierni zasadom, ale „powinno to być czynione w miłości, bo inaczej nie będzie ewangeliczne”. Dlatego, według niego, w krytyce potrzebna jest wyrozumiałość i troska, a nie wywoływanie bitwy, podczas której „leje się krew, są bolesne rany, ofiary”. Nieteologicznymi nazywa wizje, które domagają się walki Kościoła z Radiem Maryja. „W Kościele jest miejsce i na ‘Tygodnik Powszechny’, i na ‘Nasz Dziennik’. Obliczem zaś Kościoła w Polsce musi być nie jakiś człowiek, ale Chrystus czytelny w obliczu każdego człowieka – to jest przyszłościowa wizja Kościoła, która najbardziej mu służy” – pisze metropolita przemyski.
Wyraża nadzieję, że jeśli ludzie będą dla innych odbiciem Chrystusa i wzorem do naśladowania, to świat stanie się chrześcijański w sposób zupełnie naturalny. „Ufam, że Pan Bóg w wiadomym sobie czasie to sprawi – że powtórzy się historia wczesnych wieków i świat obudzi się jako chrześcijański” – pisze przewodniczący KEP.
Abp Józef Michalik zaprasza jednocześnie do odwiedzenia Przemyśla, a najbliższa okazja zdarzy się 16 stycznia podczas Ogólnopolskiego Dnia Judaizmu. „Myślę, że to jest wielkie dziedzictwo, które wyzwalało dobro z obydwu stron, i warto się wspólnie pomodlić, żeby Pan Bóg prowadził nasze narody w swojej łasce i błogosławieństwie, żeby nastawała większa życzliwość, zrozumienie, większa gotowość pomocy. Do jednego Boga się modlimy” – zauważa.
Opowiada także o pocerkiewnym kościele w Roztoce położonej przy drodze w Bieszczady z obrazem Matki Bożej Pocieszycielki Pokutujących Grzeszników. „Rany po niektórych grzechach są tak ciężkie, że zostają na długie lata, niektórzy długo nie mogą znaleźć spokoju sumienia. Tu jest właśnie ich nadzieja – Matka Boża pocieszająca pokutującego grzesznika wie, że człowiek niesie w sobie ból, ciężar dziedzictwa grzechu i jest przy nim” – pisze abp Michalik.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.