Ważne miejsce na mapie Warszawy
09 grudnia 2010 | 09:46 | Krzysztof Stępkowski/ms Ⓒ Ⓟ
O powstaniu, ekspozycji i planach otwartego Muzeum Ordynariatu Polowego – pierwszej placówki prezentującej świadectwo obecności i posługi kapelanów wojskowych – mówi w rozmowie z KAI kierownik Muzeum, Jacek Macyszyn.
KAI: Historia Muzeum Duszpasterstwa Wojskowego trwa już kilka lat, proszę powiedzieć, jak doszło do powstania tego wyjątkowego miejsca.
Jacek Macyszyn: Głównym pomysłodawcą muzeum, gromadzącego przedmioty, dokumenty i dzieła sztuki związane z historią duszpasterstwa wojskowego był śp. bp Tadeusz Płoski, biskup polowy Wojska Polskiego, który w 2006 roku poinformował o planach powstania tego typu placówki. Muzeum Ordynariatu Polowego udało się utworzyć jako oddział Muzeum Historycznego Miasta Stołecznego Warszawy, co znacznie ułatwiło pozyskanie odpowiednich środków na jego powstanie. Do prac nad stworzeniem Muzeum aktywnie włączyły się też warszawski Ratusz oraz Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Nasze muzeum powstawało równolegle w warstwie materialnej – dzięki adaptowaniu kolejnych pomieszczeń podziemi Katedry Polowej oraz w warstwie intelektualnej. W 2008 roku powołana została Rada Programowa, w której skład weszli przedstawiciele organizacji społecznych, środowisk naukowych, muzealnicy i duchowni. W skład Rady bp Płoski powołał m.in. Joannę Bojarską, dyrektor Muzeum Historycznego m.st. Warszawy, Jana Ołdakowskiego, posła na Sejm RP i dyrektora Muzeum Powstania Warszawskiego, a także Andrzeja Przewoźnika, sekretarza Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, który został wybrany przewodniczącym. Jak widać wydarzenia z kwietnia tego roku dotknęły w sposób bardzo dotkliwy także i nasze muzeum. W katastrofie smoleńskiej zginęli m. in. bp Tadeusz Płoski i Andrzej Przewoźnik, a więc osoby które walnie przyczyniały się do powstania tego muzeum.
KAI: Ulokowanie muzeum duszpasterstwa w takim miejscu jak Katedra Polowa jest w tym wypadku znaczące?
– Katedra jest niezwykłym miejscem na mapie Warszawy. Tutaj w kościele, należącym kiedyś do ojców pijarów znajdowały się groby najwybitniejszych zakonników, m. in. twórcy Collegium Nobilium, Stanisława Konarskiego. Tu znajdował się zbombardowany przez Niemców szpital powstańczy, a na górze funkcjonował sztab batalionu „Gozdawa”. Niedaleko też znajdował się właz do kanałów, którymi powstańcy przemieszczali się między Starówką a Śródmieściem. Ta przestrzeń połączona z przestrzenią katedry stanowi wyjątkowe miejsce, to uzupełnienie sakralnej przestrzeni, wzbudzającej przecież silne emocje u człowieka. Wchodzimy w podziemia, które posiadają ładunek emocjonalny i niosą zasób wiedzy o duszpasterstwie wojskowym. Na tym polega i specyfika tego miejsca, i zarazem jego autentyzm. W miejscu wielokrotnych spotkań biskupów, żołnierzy, kapelanów, w miejscu w którym powielokroć oddawany jest hołd bohaterom polskiej historii, ofiarom wojen, a ostatnio także tragicznie zmarłym w katastrofie smoleńskiej, umiejscowione jest muzeum gromadzące i pokazujące pamiątki z historii obecności kapelanów wśród polskiego wojska. Te podziemia, także podczas adaptacji kolejnych pomieszczeń, odkrywały swoje tajemnice i pokazywały bogactwo historii miejsca.
Podczas prac związanych z przygotowaniem pomieszczeń dla Muzeum Ordynariatu Polowego WP natrafiono w paru miejscach na ludzkie kości. Według archeologów są to szczątki osób, które zginęły podczas bombardowania katedry 20 sierpnia 1944 r. w czasie Powstania Warszawskiego. Jak już wspomniałem, w podziemiach świątyni w dniach Powstania mieścił się szpital polowy. Kości te zostały pieczołowicie i z szacunkiem zebrane i ponownie pochowane w przygotowanym miejscu pod Katedrą Polową. W dniu ich ponownego pochówku, tj. 20 grudnia ub.r., bp Tadeusz Płoski przewodniczył koncelebrowanej Mszy św. sprawowanej w intencji poległych pod gruzami katedry. Podczas prac przygotowawczych odnaleźliśmy tu także XIX-wieczny krucyfiks. Pamięta on czasy ojców Pijarów. Za udział w powstaniu listopadowym, a później styczniowym, car ukarał zakon kasatą, a znajdujące się tu groby zakonników w ciągu jednej nocy zostały przeniesione na Powązki. Ten krzyż jest świadkiem tamtych czasów, tamtych wydarzeń. Ten krucyfiks symbolizuje więc także wkład Kościoła w kształtowanie świadomości i postaw obywatelskich, niezłomność ducha obecnego nie tylko w epoce polskich powstań narodowych, ale i później, w II Rzeczpospolitej, kiedy to wielu kapelanów prowadziło w wojsku działalność oświatową i wychowawczą. Można powiedzieć, że kapelani zastępowali wręcz w tamtych czasach oficerów wychowawczych.
Nasza ekspozycja pokazuje także rozwój kultu maryjnego, poprzez symbole i znaki obecne w naszej kulturze. Od czasów najdawniejszych, „Bogurodzicy” śpiewanej pod Grunwaldem, poprzez obronę Jasnej Góry, śluby Jana Kazimierza, obronę Warszawy przed bolszewikami i odnowienie ślubów przez Prymasa Tysiąclecia. Mamy ryngrafy z wizerunkami Matki Bożej, maryjne inskrypcje na szablach, pancerzach i modlitewnikach. Jest to świadectwo zawierzenia się żołnierzy Matce Bożej. I tu kolejne nawiązanie do przestrzeni sacrum. W prezbiterium Katedry Polowej umieszczona jest przecież figura Matki Bożej, zwanej też Hetmanką Żołnierza Polskiego.
KAI: Co jest głównym motywem ekspozycji jaka będzie prezentowana w Muzeum?
– Kapelan wojskowy jest cały czas przy żołnierzu, a więc pokazujemy historię Polski w sposób upodmiotowiony. Pokazujemy ją nie poprzez fakty historyczne, ale przez pryzmat człowieka, który szuka wsparcia, czasem boi się, który często musi decydować o swoim życiu i o życiu swoich bliskich. Mamy nadzieję, że właśnie ten motyw będzie zauważony przez odwiedzających. Chcemy aby nasi goście nie tylko poznawali historię na płaszczyźnie intelektualnej, ale i odczuwali emocje, które towarzyszyły kapelanom podczas ich posługi. Dlatego te mury będą mówić. Udało nam się dotrzeć do nagrań z przesłuchania o. Władysława Gurgacza, jezuity, kapelana polskiego podziemia zamordowanego przez UB w Krakowie, pokazujących jak traktowano niezłomnych kapłanów w mundurach podczas przesłuchań. W sposób multimedialny pokazane będą też sylwetki innych kapłanów i kapelanów wojskowych.
Chcemy także pokazać klasztor jasnogórski, tworzące się w nim centrum intelektualne i niepodległościowe, tworzenie się takiego bastionu wolnej myśli, który miał później wpływ na późniejsze odtworzenie Ordynariatu Polowego. Przypomnę, że konsekracja bp Głódzia miała miejsce właśnie na Jasnej Górze.
KAI: Jakie cele stawiają sobie twórcy i pracownicy Muzeum?
– Jego misją jest też ukazanie pozytywnego wpływu chrześcijaństwa na losy Polski, a w szczególności na rozwój i sukcesy Polskich Sił Zbrojnych oraz rolę Polski w obronie chrześcijańskiej Europy, w obronie wolności przeciw wszelakim formom bezprawia. Dlatego pojawią się w naszej ekspozycji wątki historyczne od czasów najdawniejszych, poprzez okres Rzeczpospolitej Obojga Narodów, rozbiorów, II Rzeczpospolitej, okres II wojny światowej aż po dzień dzisiejszy. Zaprezentujemy dzieła sztuki, obrazy Jana Styki, Artura Grottgera, Stanisława Batowskiego. Z obiektów kultury materialnej pokażemy szereg pamiątek związanych z biskupami polowymi. Między innymi pierścień bp Władysława Bandurskiego, nazywanego biskupem legionów, który przekazał nam do zbiorów abp Sławoj Leszek Głódź. Krzyż pektoralny i różaniec oraz pastorał bp. Stanisława Galla i abp. Głódzia. Mamy też pamiątki po bp Józefie Gawlinie, który towarzyszył polskim żołnierzom na frontach II wojny światowej. Pokażemy mundury kapelanów, ołtarze polowe, paramenty liturgiczne, odznaczenia, modlitewniki i liczne wydawnictwa. Nasze ekspozycja obejmuje także okres współczesny. Poprzez eksponaty chcemy pokazać współczesną obecność Ordynariatu Polowego w misjach pokojowych i stabilizacyjnych. Działalność wojskowej Caritas i pomoc humanitarną organizowaną przez kapelanów. Wkrótce będziemy mogli pokazać także fragmenty zniszczonej przez ostrzał rakietowy kaplicy polowej w Afganistanie, jaki miał miejsce w kwietniu tego roku.
Zupełnie wyjątkową salą jest ta poświęcona tragedii smoleńskiej, w której eksponujemy rzeczy osobiste bp polowego Tadeusza Płoskiego w takim stanie, w jakim zostały znalezione na miejscu katastrofy. Mamy spieczone ze sobą obrazki z Matką Bożą, które stale nosił przy sobie i rozdawał przy różnych okazjach, komżę i mitrę biskupa, okulary i na wpół spaloną teczkę, a w niej kartki z treścią niewygłoszonej podczas uroczystości w Katyniu homilii. Jest to żywe świadectwo, działające niezwykle mocno zwłaszcza na tych, którzy tak jak my, mieli okazję poznać bp Płoskiego osobiście.
KAI: Jaką tematykę, jaką jest historia duszpasterstwa wojskowego przedstawić młodzieży?
– Staramy się pokazywać tę historię w sposób nowoczesny. Z wykorzystaniem współczesnych środków technicznych. Chodzi o to, by wzorem nowoczesnych placówek tego typu nowocześnie zaaranżować przestrzeń ekspozycji. Wchodząc do muzeum będziemy mogli obejrzeć filmy, usłyszeć głosy kapelanów, muzykę, przy multimedialnych panelach pogłębić swoją wiedzę o kapelanach. Nasze muzeum działa już także w Internecie. Strona internetowa poświęcona muzeum jest ciągle uaktualniana i cały czas uzupełniana. Wokół muzeum działa już grupa wolontariuszy ponad 70 uczniów i studentów, którzy pomagają nie tylko w organizowaniu ekspozycji, ale i w uściślaniu pewnych faktów dotyczących poszczególnych kapelanów. Mimo, że podczas ostatniej Nocy Muzeów placówka nie była jeszcze w pełni uruchomiona, to w oparciu o Katedrę Polową i dzięki pomocy proboszcza ks. płk Roberta Mokrzyckiego udało się włączyć tę akcję. Stworzyliśmy inscenizację historyczną i odtworzyliśmy punkt werbunkowy obrony warszawy z 1920 roku, czym wzbudziliśmy zainteresowanie warszawian. Mam nadzieję, że także poprzez działalność okołomuzealną nasza placówka będzie wkrótce znaczącym miejscem na kulturalnej mapie Warszawy.
Rozmawiał Krzysztof Stępkowski
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.