Drukuj Powrót do artykułu

Pomoc dla bezdomnych

02 grudnia 2010 | 00:01 | awo, rm, led, als, eb, dziar, ks. an, kjk, rk, pab, ks.mf, eg, msz, marm/ms Ⓒ Ⓟ

Tradycyjnie zima najmniej zaskakuje organizacje pozarządowe. W tym roku schroniska dla bezdomnych i noclegownie – przeważnie prowadzone przez organizacje i stowarzyszenia kościelne – uruchamiają całodobowe miejsca interwencyjne, zapewniając nocleg, ciepły posiłek i ubrania, choć z tego obowiązku przede wszystkim powinny wywiązać się samorządy gminne.

Ponad 3,3 tys. miejsc w schroniskach, noclegowniach i hostelach, 28 jadłodajni oraz specjalna infolinia 987 – na taką pomoc mogą liczyć bezdomni z terenu województwa mazowieckiego podczas zimy. Pracownicy Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego udzielają pod tym numerem informacji na temat możliwych form wsparcia: wskazują najbliższe schroniska, jadłodajnie, czy punkty pomocy medycznej. Pod nr 987 zadzwonić może również każdy, kto zna miejsce przebywania osób bezdomnych. Odpowiednie służby zostaną o tym natychmiast poinformowane.

Bezdomni na Mazowszu mogą skorzystać z 68 placówek dysponujących łącznie 3346 miejscami. Są to zarówno całodobowe schroniska, oferujące czasowe schronienie i pełne wyżywienie, jak i hostele, zapewniające stałe lub czasowe zamieszkanie, wyżywienie oraz kompleksową opiekę wspomagającą. Bezdomni mogą także korzystać z noclegowni. Oprócz miejsc przeznaczonych dla wszystkich potrzebujących, wyodrębniono też oddzielne placówki dla kobiet, mężczyzn, matek z dziećmi i dorosłych.

Około 170 osób korzysta codziennie z akcji „Kromka Chleba”, którą prowadzi Katolickie Stowarzyszenie Pomocy im. św. Brata Alberta w Płocku. Z dożywiania korzystają głównie mieszkańcy Starego Miasta, gdzie wiele rodzin żyje poniżej minimum socjalnego.

Środki na dożywanie stowarzyszenia otrzymuje w postaci dotacji od Urzędu Miasta Płocka. Poza tym część żywności otrzymuje z jednego z płockich hipermarketów, z zaprzyjaźnionych sklepów i piekarni, z darów Caritas Diecezji Płockiej.

Odzież można odbierać w biurze Zarządu Rejonowego PCK przy ul. Misjonarskiej 22, od poniedziałku do piątku w godz. 8.00-14.00. Organizatorzy akcji przede wszystkim zapewnią bezdomnym kurtki, buty, swetry, czapki, szaliki bieliznę oraz koce i śpiwory.

W całej Małopolsce działa 14 noclegowni (441 miejsc) oraz 29 schronisk, hosteli dla osób bezdomnych (881 miejsc) oraz 63 ośrodki wsparcia doraźnego. Wiele z nich oferuje również pomoc psychologiczną oraz prawną. Osoby bezdomne i ubogie mogą otrzymać gorący posiłek w 42 jadłodajniach. W Małopolsce działa również 9 łaźni. Jest też 9 punktów medycznych, gdzie osoby ubogie i bezdomne mogą skorzystać z pomocy medycznej, a w niektórych otrzymać bezpłatne leki.

W Krakowie działa 11 noclegowni dla bezdomnych kobiet i mężczyzn i choć w schroniskach prawie nie ma już wolnych miejsc, cały czas przyjmują one potrzebujących. „Przyjmujemy wszystkich, którzy zgłaszają się do naszej placówki. Dysponujemy 68 miejscami schroniskowymi i 132 noclegowymi. Te pierwsze są przeznaczone dla bezdomnych obłożnie chorych, którzy wymagają opieki” – mówi Franciszek Kozub, kierownik noclegowni i schroniska przy ul. Makuszyńskiego. Dodaje, że w razie potrzeby nie zabraknie zapasowych materacy, aby nikt nie został bez pomocy.

W przytulisku św. Brata Alberta jest 65 miejsc, ale przyjęto już 20 osób więcej. Podobnie sytuacja wygląda w przytulisku dla kobiet – są tam miejsca dla 75 osób, a przyjęto już 80. Zimą schroniska uruchamiają tzw. miejsca interwencyjne. Mężczyznom, którzy chcą wyjść z bezdomności pomocą służy Dom św. Alberta prowadzony przez Zgromadzenie Braci Albertynów. Jest to mieszkanie chronione, które dysponuje 50 miejscami. Natomiast Dom Matki i Dziecka im. bł. Salomei dysponuje 60 miejscami. Na terenie Krakowa działa także Chrześcijański Ośrodek Pomocy Bezdomnym „Dom Łazarza” prowadzone przez Stowarzyszenie Dobroczynne „Betlejem”. Placówka dysponuje 40 miejscami dla mężczyzną, którzy mogą tam skorzystać także z pomocy medycznej i otrzymać suchy prowiant.

W Tarnowie minioną noc 65 osób spędziło w Domu Dla Bezdomnych Mężczyzn. Placówka prowadzona przez Caritas jest przepełniona, bo miejsc jest tylko dla 50 osób. Łóżka piętrowe są rozstawione na korytarzach. Tej nocy cztery osoby zapukały do drzwi domu prosząc o schronienie. Bezdomni mogą liczyć na ciepły kąt, posiłek, dostają też odzież.

Także Fundacja „Kromka Chleba” prowadzi w Tarnowie noclegownię i łazienkę dla bezdomnych. W budynku obok dworca PKP jest osiem łóżek dla mężczyzn i cztery dla kobiet. Jeśli będzie taka potrzeba w ośrodku może zamieszkać 20 osób.

Schronisko dla bezdomnych w Nowym Sączu też jest przepełnione. Jednak Dom im. Św. Brata Alberta przygotował dodatkowe miejsca dla kilkunastu mężczyzn. Natomiast kobiety mogą się zgłaszać do Sądeckiego Ośrodka Interwencji Kryzysowej.

W Poznaniu przy ul. Krańcowej pallotyn prowadzi Dom Charytatywny „Przystań” dla osób bezdomnych. W schronisku przebywa obecnie 30 osób, ale jak zapewnia ks. Borysik, są jeszcze wolne miejsca. Pallotyn oferuje pomoc nie tylko materialną, ale medyczną i duchową.

Przy schronisku prowadzona jest też stołówka. – Wydajemy 150 bezpłatnych ciepłych posiłków dziennie. Przychodzą osoby bezdomne, chore, starsze, ale i matki z dziećmi – zauważa ks. Borysik.

Pomoc ubogim, bezrobotnym, rodzinom wielodzietnym niesie też Caritas Poznańska. W Poznaniu jadłodajnie dla osób, których nie stać na przygotowanie ciepłego posiłku w domu prowadzą siostry albertynki i franciszkanki. – Siostry pytają każdą przychodzącą osobę o to, czy ma zapewnione lokum, jeśli nie, to wskazują miejsca, gdzie potrzebujący znajdą schronienie – mówi KAI ks. Waldemar Hanas, dyrektor Caritas Archidiecezji Poznańskiej.

Tylko w Poznaniu jadłodajnie Caritas codziennie wydają łącznie ok. 1,3 tys. darmowych ciepłych posiłków oraz chleb. Caritas Archidiecezji Poznańskiej prowadzi też jadłodajnie w Lesznie i w Szamotułach oraz punkt wydawania posiłków w Obornikach.

Całą dobę czynna jest noclegownia im. św. Brata Alberta dla mężczyzn w Ostrowie Wielkopolskim, która dysponuje 35 miejscami. Placówka w każdej chwili jest gotowa na przyjęcie bezdomnego. Noclegownia zapewnia bezdomnym jedzenie, kąpiel i miejsce do snu, ale ośrodek prowadzi też działania aktywizujące i rozwiązuje problemy administracyjno-prawne.

W Gdańsku jest 11 placówek oferujących pomoc osobom bezdomnym. To między innymi noclegownie, schroniska oraz jedna ogrzewalnia na Dworcu Głównym PKP. Dla bezdomnych przygotowanych jest łącznie około 600 miejsc.

– Zima jest czasem szczególnie niebezpiecznym dla osób bezdomnych – mówi Dariusz Wołodźko z gdańskiego magistratu. – Dlatego też prosimy o sygnały w sprawie takich osób koczujących na klatkach schodowych, w piwnicach, węzłach ciepłowniczych, w altanach czy na działkach – dodaje. Wołodźko podkreśla, że „każdy sygnał jest niezwykle cenny, a szybka i właściwa reakcja może uratować ludzkie życie”.

We Włocławku schronisko dla bezdomnych prowadzą siostry albertynki wraz z diecezjalną Caritas. Aktualnie przebywa w nim 170 osób w tym 40 kobiet. Schronisko zapewnia całodzienne wyżywienie (w tym gorący posiłek), czystą bieliznę, pościel, odzież oraz pomoc medyczną. Ze względu na czas zimowy i trudne warunki atmosferyczne wszystkie osoby pozostające bez dachu nad głową otrzymają schronienie.

W Sosnowcu bezdomni trafiają do noclegowni Caritas albo do Ośrodka Opiekuńczego dla Bezdomnych Noclegownia Caritas może przyjąć 60 osób. W Będzinie Dom dla Bezdomnych Caritas w Łagiszy może zapewnić schronienie dla ponad 40 potrzebujących. W dąbrowskiej noclegowni do dyspozycji potrzebujących jest 40 miejsc, w tym 30 dla mężczyzn i 12 dla kobiet. Budynek mieści się w dzielnicy Ząbkowice przy ul. Łącznej.

W Gliwicach koło Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta prowadzi noclegownie, która dysponuje 30 miejscami.

– Jest to pierwsze miejsce, w którym osoba bezdomna może uzyskać pomoc. Można się tu przespać, wykąpać i coś zjeść, jedynym warunkiem jest trzeźwość – wyjaśnia Grzegorz Pawliczek, szef noclegowni. Obecnie placówka jest niemal pełna, ale jak dodaje Pawliczek, nikt nie jest wyrzucamy na mróz. Czasem trzeba tylko dostawić łóżka.

Noclegownia jest pierwszym etapem kompleksowej pomocy realizowanej przez organizację charytatywną. Osoby, które chcą zmienić swoje życie trafiają do placówki całodobowej, czyli schroniska w Bojkowie oraz dwóch filii. Jest to miejsce, gdzie bezdomni zaczynają zmianę, mają obowiązki. Kolejnym etapem są mieszkania chronione. Gliwickie koło Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta prowadzi także Klub Integracji Społecznej pomagający znaleźć prace i wrócić do społeczeństwa. Codziennie niedaleko noclegowni wydawane są ciepłe posiłki i chleb.

Zasady pomocy bezdomnym w Zabrzu są podobne. Koło Zabrzańskie prowadzi schronisko (przy ul Kochanowskiego 26) dysponujące 48 miejscami dla mężczyzn, jest także placówka dla kobiet z dziećmi (przy ul. Ofiar Katynia 48). Dodatkowo, co czwartek między godz. 10 a 12 wydawane są także ubrania w ośrodku. Natomiast klub albertyński, znajdujący się przy ul. 3 mają, regularnie wydaje jedzenie.

– Mimo konkretnego podziału placówek w mieście, w nagłych sytuacjach zawsze pomagamy i oferujemy nocleg oraz jedzenie – podkreśla Maria Demidowicz, prezes koła zabrzańskiego.

Pomoc osobom bezdomnym w Zabrzu i Gliwicach jest dokładnie przemyślana, taki system pozwala z jednej strony na „przeżycie”, tworzy także warunki do zmian.

W Częstochowie do dyspozycji osób bezdomnych jest siedem placówek. Schroniska, przytuliska, noclegownie i ogrzewalnia przy ul. Krakowskiej 80 i Staszica 5. Bezdomnych przyjmuje także Centrum Pomocy Rodzinie i Interwencji Kryzysowej w Mariance Rędzińskiej przy ul. Srebrnej 25.

O każdej porze dnia o pomoc można się zwrócić m.in. do częstochowskiej straży miejskiej pod numerem telefonu 986 lub do policji pod numerem telefonu ratunkowego 112. Pomoc szybko nadejdzie po wybraniu numeru z telefonu stacjonarnego 0-800 579997, pod którym kryje się słowo „KRYZYS”.

W ub. roku w okresie zimowym z pomocy częstochowskiego MOPS-u skorzystało ponad 350 osób bezdomnych.

Współpraca miasta z Caritas gwarantuje także działalność domu dla bezdomnych mężczyzn w Ząbkowicach, przy alei Zwycięstwa 6. Tam do ich dyspozycji jest 50 miejsc. Mają pokoje dwu- i trzyosobowe. Są też trzy posiłki dziennie. – Dobrze, że jest takie miejsce, gdzie możemy przetrwać zimę – mówi jeden z przebywających w noclegowni mężczyzn.

Nowym ośrodkiem prowadzonym przez Caritas będzie jadłodajnia dla najbiedniejszych w Olkuszu. Jednorazowo w jadłodajni będzie można wydać codziennie około 120 posiłków dla najbiedniejszych mieszkańców Olkusza i okolic.

W zimne dni więcej posiłków niż na ogół rozdają wolontariusze bielskiego koła Towarzystwa im. św. Brata Alberta. W związku z niskimi temperaturami na gorące obiady przychodzi teraz około 800 osób – potrzebujących i bezdomnych. W normalne dni z takiej formy pomocy korzysta około 650 osób dziennie. Więcej osób niż zwykłe przychodzi także do tej charytatywnej organizacji po ciepłą odzież i buty.

Tadeusz Cozac, założyciel i prezes bielskiego koła Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta, przyznaje, że codziennie kucharki gotują dwa olbrzymie kotły zupy z mięsną wkładką.

„W kilka godzin znika 300 litrów zupy. Odczuwamy tę sytuacje niepogody i siarczystego mrozu. Od samego rana ustawiają się kolejki przed naszą stołówką, więcej przychodzi ludzi do naszej łaźni i magazynu po zimowe buty.

Do ok. 300 miejsc dla bezdomnych oferują łącznie wszystkie placówki w Kielcach, w tym te prowadzone przez Kościół. 22 osoby spędziły ostatnią noc w ogrzewalni, funkcjonującej przy Schronisku dla Bezdomnych Mężczyzn Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta w Kielcach, gdzie także jest już komplet – ok. 50 osób korzysta z pobytu stacjonarnego. „W razie potrzeby zostaną udostępnione dodatkowe pomieszczenia, nikogo nie zostawimy bez dachu nad głową” – mówi ks. Krzysztof Banasik, wicedyrektor Caritas kieleckiej.

W Schronisku dla Bezdomnych im. św. Brata Alberta  w Przemyślu łącznie z „dostawkami” jest 115 miejsc. Obecnie zajętych jest ok. 90. Przemysław Puk, pracownik schroniska szacuje, że przy panujących mrozach za dwa dni wszystkie będą zajęte. Nie znaczy to jednak, że kolejny potrzebujący zostanie pozostawiony sam sobie. Noc będzie mógł spędzić, jeśli nie na materacu, to przynajmniej na krześle, dostanie ciepły posiłek, będzie mógł się umyć. Schronisko jest otwarte przez całą dobę.

Towarzystwo Pomocy św. Brata Alberta prowadzi również u sióstr felicjanek przy ul. Poniatowskiego jadłodajnię, w której każdy kto tylko przyjdzie dostanie ciepły posiłek.

Noclegownia i jadłodajnia funkcjonuje również przy Centrum Charytatywnym „Caritas” na ul. Kapitulnej. Do pomocy przystąpili również policjanci i strażnicy miejscy. Codziennie patrolują miejsca, w których mogą przebywać bezdomni – altanki, stare kamienice, klatki schodowe, pustostany i dworce. Ostatniej nocy do schroniska przewieźli dwie osoby. Apelują do mieszkańców województwa o nieobojętność wobec osób leżących na ławkach lub przystankach oraz o zgłaszanie miejsc, gdzie mogą się znajdować bezdomni, bo jeden telefon może uratować komuś życie. Tak jak przed rokiem, gdy mieszkaniec Krosna, wzywając policję, uratował przed zamarznięciem na przystanku 18-latka.

Dzwonić można pod bezpłatne numery alarmowe: 997 – Policja, 986 – Straż Miejska. Uruchomiono także specjalną infolinię pod numerem 987.

Pracownicy Caritas i pracownicy socjalni z Sekcji Pomocy Osobom Bezdomnym i Grupom Wybranym częstochowskiego MOPS informują bezdomnych o miejscach, gdzie mogą szukać schronienia.

 

Szacuje się, że obecnie prawie pół miliona osób w Polsce nie ma dachu nad głową. 31 tys. z nich pomagają ośrodki pomocy społecznej, a 80-130 tys. – organizacje pozarządowe. Połowa z tej liczby zamieszkuje duże aglomeracje. Żyją oni przede wszystkim w miastach takich, jak Warszawa, Wrocław, Katowice, Gdynia, Szczecin i Poznań. 25 proc. bezdomnych wywodzi się ze wsi i są to przeważnie osoby nie posiadające wykształcenia.

Wśród przyczyn bezdomności znajdują się: rozpad rodziny, trudności ekonomiczne, bezrobocie, eksmisja z najmowanego lokalu, uzależnienia, przyczyny osobowościowe, powodujące niemożność odnalezienia się w świecie, a także choroby psychiczne. Zjawiskiem niepokojącym jest obniżanie się wieku osób bezdomnych. Według badań socjologicznych z 2005 roku aż 49,5 proc. bezdomnych znajduje schronienie na dworcach, 25,7 proc. korzysta z możliwości noclegu w schronisku, 13,6 proc. badanych nocuje u znajomych, 8,3 proc. na klatkach schodowych i piwnicach, 1,1 proc. zajmuje pustostany, 1,5 proc. korzysta z innych miejsc.

 

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.