Misja „Solidarności” nie została zakończona
31 sierpnia 2010 | 18:07 | tk/ms Ⓒ Ⓟ
Misja Solidarności nie skończyła się w chwili odzyskania wolności – powiedział abp Sławoj Leszek Głódź dziś podczas Mszy św. w Gdańsku z okazji 30. rocznicy powstania „Solidarności”. Podkreślił, że „masą upadłościową zbywaną obietnicami bez pokrycia” stali się właśnie stoczniowcy Wybrzeża, którzy 30 lat temu podnieśli sztandar „Solidarności”.
Wraz Prymasem Polski abp. Józefem Kowalczykiem Msze św. koncelebrowało kilkunastu polskich biskupów. Na liturgii z udziałem kilku tysięcy wiernych obecni byli m.in. przedstawiciele NSZZ Solidarność z całego kraju, przedstawiciele parlamentu.
„Zaczęliśmy budować dom na miarę tęsknot domu Polski solidarnej. Zdaje się, że to wieża Babel. Bóg pomieszał języki, czy to my sami?” – pytał w homilii metropolita gdański.
Abp Głódź zwrócił uwagę, że dzisiejsza liturgia jest dziękczynieniem Bogu za „Solidarność”. „Za odnowę polskiego życia, za jej etos, za podjęcie odpowiedzialnej ‘pracy nad pracą’, jak to ujmował Śp. Ksiądz Józef Tischner“ – mówił hierarcha.
Hierarcha wyraził wdzięczność wszystkim, którzy służyli Solidarności, w dobrym i złym, także tym już nieżyjącym. Wspomniał o Lechu Kaczyńskim, w roku 1980 doradcy Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego Stoczni Gdańskiej. Dodał, że jako prezydent Lech Kaczyński „napotkał wiele niegodziwości, niesprawiedliwych, często nikczemnych ocen…”
„Modlimy się także za tych, których tu dziś nie ma, choć przygotowaliśmy dla nich miejsce bo droga była przecież jedna!” – zaznaczył metropolita gdański. Dodał następnie: „Będziemy też Bogu dziękować, ale także prosić o przebaczenie za to wszystko co na drodze Solidarności było małością, grzechem, zaniedbaniem, sprzeniewierzeniem jej ideałom, niekiedy ich zdradą”.
Hierarcha przypomniał, że w czasach komunizmu „nie zgasła tęsknota za prawdziwym domem ojczyzny”, zaś w staraniach tych losom Polaków towarzyszył Kościół. Podkreślił, że miał to być „dom miłości, przebaczenia, prawdy, dumy narodowej, duchowego autentyzmu, zgodności słów i czynów”.
Abp Głódź wspomniał, że o roli, jaką w dziele odzyskiwania wolności odegrał papież Jan Paweł II i słowach wypowiedzianych w Gdyni w 1987 r. o tym, że solidarność oznacza: „wszyscy za wszystkich”.
Metropolita gdański pytał: „Czy skończył się czas budowania wolności, czy ojczyzna stała się domem sprawiedliwości? Czy mówimy językiem zgody? Czy skończył się czas, kiedy nie trzeba ujmować się za krzywdą człowieka prostego?” Zdaniem hierarchy „masą upadłościową zbywaną obietnicami bez pokrycia” stali się „właśnie ci, co nad Stocznię Gdańską podnieśli przed trzydziestu laty sztandar Solidarności. Właśnie stoczniowcy Wybrzeża, których zakłady giną, a oni zostają w poczuciu krzywdy, a czasem upokorzenia”.
Dlatego, podkreślał w homilii abp Głódź, misja Solidarności nie skończyła się w 1989 r. „Bo – przekonywał – nie ma wolności bez sprawiedliwości, tak jak nie ma sprawiedliwości bez wolności. Nie ma też wolności i sprawiedliwości bez solidarności”.
W naszym kraju wzrasta kryzys rodziny, która jest podstawą bytu Narodu i jego przyszłości a tymczasem „znaczenie polityki rodzinnej jest w Polsce marginalizowane” – mówił metropolita gdański przypominając, że trzy spośród 21 strajkujących postulatów dotyczyły poprawienia bytu rodzin. „Stanowicie wciąż wielką siłę, legalną strukturę państwa. Nie ustawajcie w waszej słusznej drodze” – zachęcał związkowców abp Głódź.
Na zakończenie homilii życzył ludziom Solidarności by zabiegali aby „polski dom” stawał się „domem wolności i sprawiedliwości, dobra, szacunku, godności, wierności Chrystusowi i Jego Ewangelii”.
Przeczytaj pełną treść homilii metropolity gdańskiego
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.