Joaquin Navarro-Valls broni papieży
27 maja 2010 | 10:15 | ml/wk Ⓒ Ⓟ
Insynuacje przeciwników Kościoła jakoby Jan Paweł II i obecny papież, a ówczesny prefekt Kongregacji Nauki Wiary kard. Joseph Ratzinger różnili się w ocenie i sposobach przeciwdziałania nadużyciom wobec dzieci i okazały się kłamliwe. Sprawę wyjaśnia były rzecznik Stolicy Apostolskiej Joaquin Navarro-Valls.
Na pytanie watykanisty włoskiej agencji AGI Salvatore Izzo, czy uzasadnienie są zarzuty, jakoby „Jan Paweł II nie doceniał tego problemu, ignorując zatroskanie nimi Ratzingera”, Navrro-Valls odpowiada, że tego typu oskarżenia „nie liczą się z faktami”. Na przykład w przypadku Marciala Maciela [założyciela zgromadzenia Legionistów Chrystusa] postępowanie kanoniczne rozpoczęto za pontyfikatu Jana Pawła II, a zakończyło się ono w pierwszym roku pontyfikatu Benedykta XVI.
„Ja sam ogłosiłem publicznie orzeczenie, jakie zapadło w jego sprawie” – przypomniał były rzecznik. Dodał, że „decyzję tę podjęto na podstawie szczegółowego i skrupulatnego dochodzenia zapoczątkowanego, powtarzam, za pontyfikatu Wojtyły, mimo iż na stronie internetowej tego zgromadzenia ogłoszono wcześniej odręczny list Maciela, zaprzeczającego przed Bogiem tym zarzutom”.
„Niestety było inaczej. A procedura, jaką zastosowano, by ustalić, co się wydarzyło, zadaje kłam teorii, według której założyciel Legionistów miał być nietykalny podczas pontyfikatu Wojtyły” – mówił dalej były dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej.
Przypomniał następnie, że również w sprawie kardynała Hansa-Hermanna Groera z Wiednia Jan Paweł II w 1995 roku wyznaczył na koadiutora, a wybór jego padł na ówczesnego biskupa pomocniczego Christopha Schönborna, którego po sześciu miesiącach papież awansował na arcybiskupa Wiednia i który bez wątpienia nie tuszował niczego, co dotyczyło zarzutów stawianych jego poprzednikowi.
Rozmówca agencji podkreślił, że polski papież z wielkim bólem przeżywał każdy przypadek oskarżeń o pedofilię w Kościele, o czym świadczy fakt, że „przeniósł do Rzymu kompetencje w sprawie przypadków nadużyć, aby nie było żadnych okoliczności łagodzących ani żadnego rodzaju tuszowania”. „To on dziesięć lat temu zwołał do Watykanu wszystkich kardynałów ze Stanów Zjednoczonych, by podjąć z nimi ten temat. W ten sposób narodziły się bardzo jasne wytyczne, które obowiązują do tej pory. Ustanowiono wówczas to, co nazwano zerową tolerancją, która nie jest sprzeczna z chrześcijańską prawdą przebaczenia” – powiedział Joaquin Navarro-Valls.
Nie podziela on opinii o „medialnym spisku przeciwko Kościołowi”, zwraca jednak uwagę, że „skierowanie reflektorów tylko na te przypadki, które dotyczą duchownych, może służyć temu, aby nie dyskutować na temat innych środowisk”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.