Parafianie uratowali kościół przed całkowitym zalaniem
21 maja 2010 | 17:27 | dziar / maz Ⓒ Ⓟ
Pozostawili swój dobytek, a poszli ratować kościół. Mieszkańcy Nowego Korczyna w diecezji kieleckiej pracowali bez przerwy niemal całą dobę. Udało się.
Co prawda woda wdarła się do XIII-wiecznej świątyni, jednak jej całkowicie nie zalała. „Jestem pełen podziwu dla moich parafian” – mówi z dumą proboszcz Grzegorz Kowalik.
„Ten kościół nigdy, w swej długiej historii nie doświadczył takiego kataklizmu” – podkreśla duchowny. We wtorek wezbrane wody Wisły i Nidy uderzyły na pofranciszkański klasztor z gotyckim kościołem św. Stanisława, ufundowanym przez Bolesława Wstydliwego i św. Kingę w 1257 r.. Fala przerwała mur okalający kompleks. Woda wlała się do kościoła w środę rano. Na szczęście większość zabytkowego wyposażenia udało się umieścić poza jej zasięgiem. Utrzymywała się na wysokości 20 cm, dzisiaj powoli się cofa. Jest nadal w piwnicach, ale nie można jej wypompowywać, bo grozi to zawaleniem murów.
„Rozpoczynamy wielkie sprzątanie. Zgodnie ze wskazówkami świętokrzyskiego konserwatora zabytków, zmyjemy dokładnie posadzkę, dosuszanie będzie trwało kilkanaście dni przy dobrej pogodzie – dodaje ks. Kowalik.
Siedem ołtarzy bocznych z 1750 r. jest silnie zawilgoconych, bo nie udało ich się, poza jednym, zdemontować. W przyszłym tygodniu kościół obejrzą i oszacują straty: Janusz Cedro, świętokrzyski konserwator zabytków i ks. Paweł Tkaczyk, diecezjalny konserwator zabytków.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.