O. Rynkiewicz SJ: Radio Watykańskie narzędziem do przekraczania granic i budowania mostów
05 maja 2010 | 11:47 | jm Ⓒ Ⓟ
„Rozgłośnia papieska jest powołana do przekraczania granic i budowania mostów. Tak wtedy, gdy była mikrofonem papieża rozszerzonym na cały świat, jak i dziś, gdy nadaje swoje programy w czterdziestu językach dziennie” – powiedział 5 maja o. Lech Rynkiewicz. Jezuita reprezentujący Radio Watykańskie uczestniczy na bydgoskiej konferencji „Internet a rozwój regionalny”.
Kapłan, zgłębiając zagadnienie „Radio Watykańskie, a jedność międzyludzka” podkreślił, że założenie rozgłośni było wyrazem troski papieża i fundatora Piusa XI, by misja następców św. Piotra trafiała do jak najszerszych rzesz katolików. By była niezależna od polityków, polityki światowej, faszyzmu, nazizmu i komunizmu. – Dzisiaj radio musi zmierzyć się z bardzo ważnym problemem – z uwarunkowaniami, które mają decydujący wpływ na oblicze i jakość świata mediów – mówił.
Wśród owych uwarunkowań jezuita wymienił: brak równowagi między północą a południem świata, wymóg tworzenia przekazu jak najbardziej uniwersalnego w obliczu aktualnego rozwoju technologicznego, a także brak zrozumienia różnych kultur, które może prowadzić do powierzchownych osądów i z góry podjętych założeń.
Skupiając się na braku równowagi między północą a południem, ojciec Rynkiewicz wskazał na jednokierunkowość w dziedzinie informacji. – Rozwój technologiczny i globalizacja nie zmieniły tej rzeczywistości. Radio, prasa, agencje prasowe, telewizja, Internet wypracowują informację o północy świata, podczas gdy południe otrzymuje swoje miejsce w śladowym wymiarze – powiedział. Kapłan podkreślił, że północ narzuca swoje schematy południu. Jako przykład podał bogatą w treści wizytę Benedykta XVI w Kamerunie i Angoli, która w przekazie medialnym "została zamknięta w perspektywie prezerwatyw".
Ojciec Rynkiewicz zauważył, że burzliwy rozwój technologii oddaje olbrzymią przysługę twórcom przekazu, ale w wielu przypadkach przerasta ich, jeśli chodzi o samą treść przekazu. – Jeśli w przeszłości decydująca była grupa docelowa, to dziś liczy się przede wszystkim zawartość przekazu, sposób jego podania i wymiar – mówił. Jezuita dodał, że wraz z rosnącą globalizacją świata coraz silniej objawia się potrzeba zachowania własnej tożsamości kulturowej w obliczu niebezpieczeństwa homologacji.
Mówiąc o uprzedzeniach w relacjach między narodami, duchowny podkreślił, że istnieją one i objawiają się w sposób wręcz nieświadomy. – Uprzedzenie jest wygodne, bo zwalnia od myślenia i zapewnia komfort bezdyskusyjnej pewności – stwierdził. Przedstawiciel Radia Watykańskiego powiedział, że w obliczu tak licznych barier i niezrozumienia między ludami oraz kulturami, człowiek mediów staje przed wyzwaniem o ogromnej wadze. – Nie wymaga się od niego, by był misjonarzem czy pedagogiem, ale by był poważnym profesjonalistą z autentyczną pasją podawania prawdy, nawet gdy wymaga to odwagi pójścia pod prąd – mówił.
Ojciec Rynkiewicz powiedział, że jednym z frontów, na którym poddanwany jest próbie profesjonalizm dziennikarza, jest problem terroryzmu. Zdaniem jezuity wiele razy powstało pytanie na temat roli informowania przy okazji zamachów. – Konkretnie chodzi o pytanie, czy obowiązek informowania nie przekształca mediów w niezamierzone, ale prawdziwe narzędzia nagłośnienia terroru z korzyścią dla samych terrorystów – powiedział.
Duchowny zauważył, że wraz z procesem globalizacji informacji rozrosła się ogromnie, przynajmniej w społeczeństwach demokratycznych, rola „czwartej władzy”. – Najlepszym dowodem tego jest prawie chorobliwe zainteresowanie mediami, jakie mają politycy – dodał. Mówiąc o odpowiedzialności w wymiarze światowym, stwierdził, że człowiek mediów nie jest powołany do osobistych rozważań na temat wielkich systemów ekonomicznych, społecznych czy politycznych. Zaś sam fakt, że zajmuje się aktualnością międzynarodową nakłada na niego obowiązek dostarczania faktów, które w odbiorcy wzbudzają świadomość rosnącej globalizacji.
Jezuita nie przeszedł obojętnie wobec „fenomenu Jana Pawła II”. Podkreślił, że jego wysiłki w głoszeniu przesłania o zbawieniu i pokoju dla Kościoła i świata, zdobyły uszanowanie oraz przyciągnęły media dużej części świata. – Przecież olbrzymia część ludzi mediów, a szczególnie ich właściciele utożsamiali się z kulturą niechętną Kościołowi. Z biegiem lat nawet wielu krytyków zostało zmuszonych do uznania jego miarodajności w walce o sprawę Pana Boga i człowieka – podkreślił.
Na zakończenie ojciec Rynkiewicz zatrzymał się nad wyzwaniami dla Radia Watykańskiego, które według niego postawiło sobie za zadanie "stać się laboratorium porozumienia, horyzontem pokojowego współżycia ludzi". – Jesteśmy świadomi trudności, różnorodności. Mamy w radiu przedstawicieli 61 narodów, czasami dotkniętych bolesnymi napięciami. Jeśli chodzi o język rozgłośni, to staramy się pokonać liczne trudności przeszkadzające wzajemnemu porozumieniu – dodał.
Mówiąc o Internecie w Radio Watykańskim jezuita zaznaczył, że obecnie jest on „pełnoprawnym lokatorem rozgłośni papieskiej”. Pomimo tego jego rola nie jest jednak dominująca. – Mamy 38 redakcji językowych piszących w 12 alfabetach. Na stronach są dostępne wszystkie transmisje dźwiękowe. Jest nieograniczony dostęp do archiwum tekstów. Codziennie nasze strony odwiedza około 50 tysięcy internautów. To niewiele, jeśli porównamy je z dziesiątkami czy nawet setkami milionów naszych radiowych słuchaczy. Dla Radia Watykańskiego nadal najważniejsza jest tradycyjna transmisja radiowa – zakończył.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.