Bp Stefanek o Krzysztofie Putrze: umiał połączyć służbę państwu z troską o rodzinę
20 kwietnia 2010 | 16:07 | lk Ⓒ Ⓟ
Umiał połączyć służbę państwu z troską o rodzinę oraz przekonywać ludzi do wspólnego działania dla dobra Polski – tak o Krzysztofie Putrze mówił dziś bp Stanisław Stefanek. Uroczystości pogrzebowe wicemarszałka Sejmu zmarłego 10 kwietnia w katastrofie pod Smoleńskiem odbyły się w bazylice Wniebowzięcia NMP w Białymstoku.
Liturgii pogrzebowej przewodniczył metropolita białostocki abp Edward Ozorowski. W uroczystościach wzięli udział marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, prezes PiS Jarosław Kaczyński oraz członkowie rządu, parlamentarzyści i władze samorządowe. Obecni byli także: Andżelika Borys, szefowa Związku Polaków na Białorusi oraz Janusz Śniadek, przewodniczący NSZZ "Solidarność".
Przed Mszą św. trumna z ciałem wicemarszałka Putry została przewieziona w uroczystym kondukcie z Pałacu Branickich do katedry. Przed bazyliką zgromadziło się kilkuset mieszkańców Białegostoku.
Homilię wygłosił biskup łomżyński Stanisław Stefanek. Przypomniał, że Zmarły często dzielił swoje obowiązki między pracę w Warszawie i obecność w Białymstoku i na Podlasiu, nie lekceważąc żadnej z powierzonych mu ról, nie zaniedbując też rodziny.
Marszałek Putra miał rzadką umiejętność przekonywania do siebie ludzi, aby wspólnie z nimi działać dla dobra Polski – podkreślił bp Stefanek. U progu kariery politycznej stanął przed dylematem: rodzina czy awans zawodowy. Umiał jednak te dwie rzeczywistości połączyć, rezygnując np. z polityki, gdy trzeba było być blisko żony i dzieci. Był zdolny do "ofiarności i obdarowywania innych".
"Wtedy się okazuje, że nie ma dylematu: polityka czy rodzina. Politykę buduje się w rodzinie, na niej się opiera i jej służy" – mówił bp Stefanek. Dodał, że "to jest właśnie właściwa logika budowania wspólnoty ojczyzny".
Podkreślił, że cała Polska jest wdzięczna zarówno marszałkowi Putrze, jak i pozostałym osobom, które zginęły w Smoleńsku, za ich służbę na rzecz państwa. 10 kwietnia Polska poniosła wielką stratę. W całym kraju zapanowało milczenie i modlitwa, pod Pałacem Prezydenckim powstały kilometrowe kolejki oczekujących na to, by wyrazić więź wspólnoty z innym dotkniętymi żałobą rodakami, a zwłaszcza z rodzinami ofiar katastrofy pod Smoleńskiem. – To jednak także czas, by przejąć wspólnie odpowiedzialność za jutro, za ojczyznę – dodał bp Stefanek.
Członków polskiej delegacji, która wybierała się 10 kwietnia na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, ponosząc śmierć pod Smoleńskiem, bp Stefanek nazwał "męczennikami, którzy szli za wezwaniem historii po to, by tę historię dopełnić". – Ona jest przerwana, zakryta. Prezydent i przedstawiciele narodu poszli, by tę historię dopisać – mówił hierarcha.
Przypomniał, że przedstawiciele polskiej delegacji "chcieli oddać hołd pomordowanym – tym, którzy padali w piach, którym nie urządzono pogrzebów, nie modlono się nad ich mogiłą". – Byli oni pozbawieni nie tylko wszelkich praw żołnierskich i jenieckich, ale i ludzkich – podkreślał bp Stefanek.
"Tych reprezentantów narodu Bóg dobrał starannie i wszystkich zaprosił do Siebie" – dodał.
Po Mszy pogrzebowej kondukt żałobny przejdzie na cmentarz św. Rocha, gdzie spocznie trumna z ciałem Krzysztofa Putry.
Krzysztof Putra urodził się w 1957 r. Ukończył Technikum Mechaniczne w Białymstoku. Od 1975 do 1994 r. pracował tam jako robotnik w Fabryce Przyrządów i Uchwytów. Od sierpnia 1980 r. należał do "Solidarności". Był posłem na Sejm tzw. kontraktowy w latach 1989-1991, posłem, senatorem i wicemarszałkiem Senatu, od 2007 r. wicemarszałkiem Sejmu VI kadencji. W 2001 r. był jednym ze współzałożycieli Prawa i Sprawiedliwości.
Zginął 10 kwietnia w katastrofie samolotu prezydenckiego w Smoleńsku. Pozostawił żonę i ośmioro dzieci. Został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.