Bp Skworc wezwał w Wielki Czwartek do walki z niedożywieniem i głodem

O umiar, szacunek dla żywności i pracy innych zaapelował biskup tarnowski Wiktor Skworc podczas Mszy Wieczerzy Pańskiej. Hierarcha w homilii mówił o problemie głodu. Wskazywał, że aby walczyć z niedożywieniem i głodem, aby dać innym jeść – musimy zmienić swoje życie.

„Mniej używania, konsumpcyjnego trybu życia, przeżuwania go. Więcej dzielenia się, mniej gromadzenia. Umiejmy otwierać nasze serca na potrzeby braci i sióstr, którzy cierpią z powodu nędzy i niedostatku! Czasem wstydzą się do tego przyznać, ukrywając swoją biedę. Trzeba ku nim dyskretnie wyciągnąć bratnią, pomocną dłoń. To także jest lekcja, jaką daje nam Eucharystia – chleb życia” – powiedział ordynariusz diecezji tarnowskiej.

Przewodniczący Komisji Episkopatu Polski ds. Misji podkreślił, że z powodu niedożywienia i głodu cierpi już ponad miliard ludzi, a liczba ta stale rośnie. Wskazywał, że choć na świecie produkuje się wystarczającą ilość żywności, to najuboższych nie stać na drożejącą pszenicę oraz ryż; w niektórych krajach afrykańskich brak nawet miejsca na małe własne poletko do uprawy.

„Każdy po powrocie z Afryki może napisać takie słowa: „Ludzie nie głodują dlatego, że na świecie nie ma żywności. Jest jej pełno, w nadmiarze. Ale między tymi, którzy chcą jeść, a pełnymi magazynami stoi wysoka przeszkoda: gra polityczna. Kto ma broń, ten ma żywność. Kto ma żywność, ten ma władzę. Obracamy się tu wśród ludzi, którzy nie myślą o transcendencji i istocie duszy, o sensie życia i naturze bytu. Jesteśmy w świecie, w którym człowiek, czołgając się, próbuje wygrzebać z błota kilka ziaren zboża, żeby przeżyć do następnego dnia” powiedział kaznodzieja.

Hierarcha ubolewał, że w wielu krajach ludzie niszczą żywność. „Wystarczy popatrzeć, z jaką nonszalancją, by nie powiedzieć pogardą, traktuje żywność – jedzenie wielu bohaterów naszych zachodnich filmów, którzy niemal pełne talerze jedzenia beztrosko wyrzucają do śmieci. A w tak zwanym „realu”, czyli rzeczywistości trwa skandal marnowania żywności, które w krajach wysoko rozwiniętych osiąga pułap 30 procent całego kupowanego jedzenia. W naszym kraju – pewnie nie inaczej” powiedział bp Skworc.

Podkreślając, że w Polsce należymy do świata sytych, hierarcha dodał, że naszym zadaniem jest stanąć – nie tylko teoretycznie – po stronie głodnych.

„Oni są naszymi na półumarłymi bliźnimi, których musimy podźwignąć, opatrzyć, nakarmić i napoić. To jest droga, by do ich serc dotarło orędzie Ewangelii; by uwierzyli, że są kochani przez Boga, który dzieli się miłością poprzez swoje dzieci” apelował biskup tarnowski.