65. rocznica deportowania górników z Żernicy i Nieborowic do ZSRR

W niedzielę 24 stycznia uczczono pamięć górników z parafii św. Michała Archanioła z Żernicy i Nieborowic deportowanych do ZSRR. 65 lat temu grupa 300 mężczyzn została wywieziona do Rosji, nieznaczna część, bo tylko 30 proc. powróciła. Reszta nie zobaczyła już swoich domów, nie ma także grobów. Z okazji jubileuszy tragicznych wydarzeń odbyła się Eucharystia, nabożeństwo żałobne i wykład przypominający te wydarzenia.

-Tragedia Górnoślązaków przez wiele lat była przemilczana, narosło wiele krzywdzących stereotypów. Zatarła się pamięć o tym, że deportowani byli w większości ludzie zupełnie niewinni, nie byli to zbrodniarze nazistowscy, wcześniej uwikłani w politykę – przypomniał dr. Jerzy Gorzelik, historyk z Uniwersytetu Ślaskiego.

– Z naszej liczącej 2000 wiernych parafii, wywieziono 300 mężczyzn, była to znacząca liczba. Rozegrał się podwójny dramat tych, którzy zostali wywiezieni i ich rodzin. Zostały kobiety z kilkorgiem dzieci, które bardzo często żyły na skraju ubóstwa – powiedział Ingemar Klos , którego dziadkowie zostali wywiezieni.

-Trzeba pamiętać. Nie wolno się nigdy licytować w bólu i tragedii – podkreślił podczas prelekcji ks. Robert Chudoba, którego dziadka internowano.

Uczestnicy spotkani podkreślali, że poczucie straty członka rodziny potęgował brak możliwości przeżycia żałoby oraz wieloletnie przemilczanie tych zdarzeń.

W styczniu 1945 roku zaczęły się masowe deportowania Górnoślązaków do Rosji. Wywieziono, według różnych danych, od 30 do 90 tys. osób, natomiast nawet 60 tys. znalazło się w obozach na terenie Polski. Przez wiele lat tragedia górnośląskich rodzin była przemilczana.