Berlusconi: nikt nie zmusi nas do usunięcia krzyży
06 listopada 2009 | 16:39 | ml (KAI Rzym) / maz Ⓒ Ⓟ
Nie ma żadnej możliwości zmuszenia nas do usunięcia krzyży z klas szkolnych – oświadczył premier Włoch Silvio Berlusconi.
Na konferencji prasowej po piątkowym posiedzeniu Rady Ministrów szef rządu podkreślił, że wydane we wtorek orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu „nie jest wiążące”.
Trybunał uznał za uzasadnione żądanie obywatelki włoskiej fińskiego pochodzenia, która domagała się usunięcia krzyży z klas szkolnych, ponieważ – jak stwierdzili sędziowie – ich obecność „narusza prawo rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami”, a także wolność religijną samych uczniów.
Berlusconi poinformował, że rząd Włoch odwoła się od orzeczenia. Jego zdaniem „nawet ateista musi się zgodzić z tym, że historia Włoch jest chrześcijańska”, stąd ocena, że decyzja trybunału w Strasburgu nie liczy się z rzeczywistością tak samych Włoch, jak i Europy.
Aż osiem krajów na naszym kontynencie ma na swej fladze krzyż – zauważył Berlusconi. Nie oznacza to, by z powodu sprzeciwu mającego inny światopogląd obywatela obecnego pochodzenia, należało je stamtąd usunąć.
Premier przypomniał, że był w gronie polityków, którzy zabiegali o umieszczenie w konstytucji Unii Europejskiej zapisu o chrześcijańskich korzeniach naszego kontynentu, co się jednak nie powiodło. Powiedział, że we Włoszech wystarczy zrobić trzysta kroków w jakimkolwiek kierunku, by spotkać znak krzyża, czyli „naszych tradycji chrześcijańskich”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.