Bydgoszcz: Dzień Zaduszny poświęcony zmarłym dziennikarzom
03 listopada 2009 | 09:17 | jm Ⓒ Ⓟ
W poniedziałek wieczorem w bydgoskim kościele pw. św. Mateusza Ewangelisty Dzień Zaduszny poświęcony był zmarłym dziennikarzom. Podczas spotkania, w którym wzięli udział przedstawiciele mediów publicznych, prywatnych oraz prasy parafialnej, wspominano przede wszystkim dziennikarzy, którzy zmarli w czasie okupacji 70 lat temu.
Na pomysł tegorocznej modlitwy ludzi mediów w Dzień Zaduszny wpadła prezes Bydgoskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy Katolickich Mirosława Kajzer. – W naszym mieście bardzo poczytną gazetą był „Dziennik Bydgoski”. Jego ostatnie wydanie ukazało się 1 września 1939 roku. Dlatego pomyślałam, że w związku z tą rocznicą warto przypomnieć dziennikarzy, którzy wykonywali swój zawód z ogromną pasją. Pokazać, co się później z nimi stało – powiedziała.
Nie zabrakło również nazwisk wielu innych osób, które dbały o przekaz słowa w grodzie nad Brdą. Wśród nich wymieniono chociażby Aleksandra Kiedrowskiego – szefa lokalnej kroniki, który zginął w Warszawie podczas okupacji czy Janinę Hernetównę, która po wojnie współtworzyła Ilustrowany Kurier Polski.
Gospodarz spotkania, proboszcz parafii św. Mateusza w Bydgoszczy oraz duszpasterz pracowników środków społecznego przekazu ks. dr Mariusz Kuciński powiedział, że od zmarłych dziennikarzy ludzie mediów mogą nauczyć się przede wszystkim wierności swojemu powołaniu. – Patrzymy dzisiaj na tych, co odeszli, na ich dojrzałość w wykonywaniu pracy. To zatrzymanie jest potrzebne nam wszystkim. Byśmy zobaczyli, jaki jest sens naszego życia. Zrozumieli, że warto być tym, kto szuka prawdy – podkreślił.
Rzecznik diecezji bydgoskiej ks. dr Sylwester Warzyński dodał, że w obecnej rzeczywistości, w której przyszło żyć również dziennikarzom, bardzo trudno głosić prawdę. Kapłan zwrócił uwagę na to, że we wspomnianych życiorysach zmarłych dziennikarzy przewijała się zawodowa pasja. – To jest coś, co powinno charakteryzować dziennikarza. Miło jest spotkać ludzi, którzy mają pewną pasję i cieszą się z tego, co robią – podkreślił.
Jedną z osób, które czytały życiorysy, była dziennikarka Telewizji Polskiej Urszula Guźlecka. Jak powiedziała, towarzyszyła jej przy tym pewna zaduma. – Myślę jednak, że w moim życiu nie ma buntu przeciwko przemijaniu. Tak zostałam ukształtowana, że nie przeciwstawiam się sprawom, na które nie mam wpływu – podkreśliła. Guźlecka dodała, że dziennikarze, którzy już zmarli, bardzo często działali w czasach okupacji lub za panowania systemu komunistycznego. – Trzeba pamiętać, że jest to zawód z misją. Jeśli nie ma nacisku ze strony systemu czy kierownictwa, to jest ze strony rozmaitych lobby. Zachować uczciwość jest trudno, ale nie jest to niemożliwe – stwierdziła.
Zaduszki dziennikarskie ubogaciła prezentacja zdjęć z pierwszych dni września 1939 roku autorstwa Włodzimierza Kałdowskiego. Spotkanie poprzedziła Msza św. w intencji żyjących i zmarłych dziennikarzy.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.