Bp Jędraszewski: śmierć ks. Popiełuszki pomogła nam zrozumieć nauczanie Jana Pawła II

"Męczeństwo ks. Jerzego Popiełuszki było dopełnieniem tego, co mówił w 1983 roku w Polsce Jan Paweł II" – mówił w Poznaniu w 25. rocznicę śmierci kapelana Solidarności bp Marek Jędraszewski. Biskup pomocniczy archidiecezji poznańskiej zaapelował, by świadectwo jego bólu i cierpienia nie poszło na marne.

"Dzisiaj mamy do czynienia z innym rodzajem walki z człowiekiem, nie tak brutalnie, nie czołgami, nie zomowcami, ale tą zbrodniczą ideologią, która w imię wolności wmawia nam, że mamy prawo zabijać słabszych od siebie, nienarodzonych i chorych, i odchodzących już z tego świata" – mówił podczas uroczystego nabożeństwa w kolebce Solidarności w Poznaniu, w kościele Matki Boskiej Bolesnej, bp Marek Jędraszewski. Przekonywał, że ks. Jerzy przypominał nam ewangelijną prawdę, że trzeba wykorzystać wszystkie chwile swego życia, by czynić dobro.

Według bp. Jędraszewskiego ksiądz Jerzy zaistniał w świadomości Polaków przez krótki czas, zaledwie 50 miesięcy, okres krótki, ale intensywny i dramatyczny, związany z rodzącą się nadzieją polskiego narodu, który uwierzył, że może wziąć losy w swoje ręce i poszerzyć skąpy obszar wolności.

Biskup przypomniał, że mimo wprowadzenia stanu wojennego, w 1983 roku do Polski przybył Jan Paweł II, by obudzić nadzieje na wolność, a jego orędzie pokoju spowodowało wybuch zła. "Pamiętamy te seanse nienawiści, które przelewały się przez środki masowej informacji, zwłaszcza telewizji" – mówił bp Jędraszewski.

"Pamiętamy tę niechlubną rolę człowieka, który pełnił wtedy urząd rzecznika rządu, a którego imienia nie godzi się nawet wymieniać. Pamiętamy, jak to, co się działo w następnych miesiącach było jednym wielkim zaprzeczeniem tego dobra, z jakim przybył do nas Ojciec Święty i który przedstawił jako realny program wewnętrznej odnowy" – przekonywał biskup.

Według poznańskiego biskupa pomocniczego właśnie ks. Jerzy stał się znakiem obfitej łaski Bożej dla całej wielkiej rzeszy pracowniczej i robotniczej. "Ks. Jerzy miał na ustach słowa przebaczenia i stawał się dla wielu ludzi świadkiem nadziei i pociągał także tych, którzy wcześniej byli daleko od Kościoła" – mówił bp Jędraszewski. "Kapelan Solidarności, wbrew intrygom, podstępom i nienawiści, wracał do tych podstawowych słów, jakie przekazał nam na polskiej ziemi Jan Paweł II, że trzeba być świadkiem miłości, także poprzez cierpienie i śmierć".

Msza św. w rocznicę śmierci ks. Jerzego Popiełuszki odbyła się w poznańskim kościele pw. Matki Boskiej Bolesnej, niedaleko zakładów Hipolita Cegielskiego, gdzie od 25 lat, 19 dnia każdego miesiąca, odprawiane są Msze św. za Ojczyznę. W latach 80-tych ubiegłego stulecia nabożeństwa za Ojczyznę gromadziły w tym kościele tłumy Poznaniaków, okoliczne ulice otoczone były przez kordony milicji, a świątynia uchodziła za bastion wolności słowa.

3 listopada 2005 roku Arcybiskup Stanisław Gądecki, Metropolita Poznański, odsłonił przy kościele pomnik poświęcony ks. Jerzemu Popiełuszce, przed którym wierni modlili się dzisiaj o rychłą beatyfikację polskiego męczennika.