Jeśli brakuje miłości, brakuje tego, co najważniejsze
13 lipca 2009 | 08:15 | bg / matt. Ⓒ Ⓟ
O miłości i wierności, której wierzący powinni uczyć od Matki Bożej mówił w niedzielę w Markowicach k. Inowrocławia abp Henryk Muszyński.
Metropolita gnieźnieński odprawił w tamtejszym sanktuarium Mszę św. kończącą tygodniowy odpust ku czci Matki Bożej Markowickiej – Królowej Miłości i Pokoju, Pani Kujaw.
„Kimkolwiek jesteśmy, jakiekolwiek mamy potrzeby i tęsknoty, łączy nas wielka i głęboka ufność do naszej wspólnej Matki. Przychodzimy do niej nie tylko po to, aby się wyżalić. Przychodzimy przede wszystkim po to, aby się uczyć, jak uczy się dziecko od swoich rodziców. Przychodzimy, by uczyć się od niej miłości” – mówił w homilii abp Muszyński.
Podkreślił również, że jeśli zabraknie miłości, zabraknie w ludzkim życiu tego, co najważniejsze: sensu istnienia, obecności drugiego człowieka i miejsca pośród najbliższych. Apelował do wiernych, by za przykładem Świętej Rodziny promieniowali miłością, dobrocią i życzliwością i aby byli otwarci na drugiego człowieka i na łaskę życia.
„Rodzina jest prawdziwą komórką życia i miłości. Jeżeli człowiek nie nauczy się tego w rodzinie, bardzo często pozostaje duchową sierotą przez całe swoje życie” – stwierdził kaznodzieja. Dodał również, że trzeba dziś ze szczególnym naciskiem podkreślać, że rodzina nie jest wymysłem człowieka, ale instytucją ustanowioną przez Boga.
Metropolita gnieźnieński zwrócił się także do chorych, którzy tradycyjnie bardzo licznie przybyli na Eucharystię kończącą uroczystości odpustowe w Markowicach. Jak mówił, cierpienie fizyczne bywa dotkliwe, dużo dotkliwszy jednak jest brak miłości i nadziei.
Na koniec abp Muszyński apelował o odważne świadectwo wiary. Jak podkreślił, w dzisiejszych czasach chrześcijanie muszą być misjonarzami, apostołami, świadkami Chrystusa. „Bóg potrzebuje nas, potrzebuje nas kochających, będących przedłużeniem Jego miłości” – dodał hierarcha.
Uroczystości odpustowe w Sanktuarium Królowej Miłości i Pokoju w Markowicach, największym Sanktuarium Maryjnym na Kujawach, rozpoczęły się w sobotę 4 lipca nieszporami maryjnymi. Wzorem lat ubiegłych w ciągu odpustowego tygodnia odbyła się peregrynacja łaskami słynącej figurki Matki Bożej Markowickiej po okolicznych wioskach.
Figurka Matki Boże z Dzieciątkiem, nazywana Markowicką pochodzi z XIV wieku. Do Markowic przywiózł ją w 1630 roku o. Michał Widziński, aby położyć kres rozszerzającej się epidemii cholery. Ponieważ nie było kościoła, figurkę przeniesiono do pałacu Bardzkich, których córka Marianna ciężko chorowała. Rodzice modlili się o jej uzdrowienie i rzeczywiście w krótkim czasie Marianna cudownie odzyskała zdrowie. W dowód wdzięczności w 1634 roku Bardzcy ufundowali mały drewniany kościół, w którym została umieszczona figura Matki Bożej. W ciągu następnych lat odnotowano kolejne cudowne uzdrowienia.
W 1921 roku do Markowic przybyli Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej, którzy na prośbę kard. Edmunda Dalbora mieli opiekować się sanktuarium. W 1924 roku ustanowiona parafię w Markowicach. Ojcowie oblaci energicznie zabrali się do renowacji kościoła i klasztoru, powstał też nowicjat. W 1939 roku hitlerowcy zamknęli kościół i urządzili w nim magazyn, a w klasztorze szkołę dla młodzieży niemieckiej.
Po wojnie oblaci wrócili do klasztoru, a figurka Matki Bożej na swoje miejsce w ołtarzu głównym kościoła. 27 czerwca 1965 roku na mocy dekretu Ojca Świetnego Pawła VI, Prymas Polski kadr. Stefan Wyszyński dokonał jej koronacji nadając tytuł Królowej Miłości i Pokoju, Pani Kujaw. W kronikach klasztoru opisano ponad 300 cudownych uzdrowień dokonanych za Jej wstawiennictwem.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.