Wschowa: rowerowa pielgrzymka na Jasną Górę
06 lipca 2009 | 16:02 | kk Ⓒ Ⓟ
350 kilometrów mają do pokonania pielgrzymi, którzy wyruszyli dziś ze Wschowy na Jasną Górę. W organizowanej po raz trzeci wyprawie bierze udział 40 osób.
Pielgrzymkę wspólnie z tutejszymi franciszkanami organizuje wschowianin, Mariusz Pietrucha. „Wspólnie z ojcem gwardianem Natalisem Walkowiakiem mieliśmy w sercu pragnienie, by zrobić coś dla tego miasta, a chętnych nie brakuje. Kiedyś chodziłem na piesze pielgrzymki, teraz z uwagi na pracę nie mam aż tyle czasu, stąd ten pomysł" – wyjaśnia.
Pietrucha podkreśla, że pielgrzymka na Jasną Górę nie jest jedyną, jaką organizują miłośnicy jazdy na rowerze. – W sierpniu ubiegłego roku pojechaliśmy na dwóch kółkach do Sanktuarium Matki Bożej Wejherowskiej” – dodaje.
Przygotowanie do tegorocznej pielgrzymki rozpoczęły się cztery miesiące wcześniej. „Trzeba się trochę nachodzić i najeździć, ale jeśli się to robi na chwałę Bożą, to wszystko fajnie wychodzi” – zauważa organizator.
Hasło tegorocznej pielgrzymki są słowa: „Oddajmy wszystko Panu słowem i życiem”. Organizatorzy zapewniają, że na pielgrzymce rowerowej też można spotkać Boga. „Każdy dzień rozpoczynamy Mszą św., w południe zatrzymujemy się na różaniec, w ciągu dnia także różaniec i oczywiście wieczorne modlitwy” – wylicza Pietrucha.
W pielgrzymce jedzie nie tylko młodzież. Nie brak osób starszych. Wśród nich jest 57-letnia Zuzanna Sadowska ze Wschowy. „To pielgrzymka dla ludzi w każdym wieku. Najtrudniej jest pod gorę, ale człowiek ma intencję i daje radę. Ja modle się za swoją męża, dzieci, wnuki i całą rodzinę” – mówi.
Do Częstochowy pielgrzymi dotrą w czwartek 9 lipca i zostaną tam do soboty 11 lipca. „Pielgrzymi zawsze mówią, że nie ma czasu na dokładne zwiedzenie sanktuarium, dlatego chcemy zostać, by wszystko zobaczyć” – wyjaśnia Mariusz Pietrucha.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.