Ks. Zulehner: kapłan budowniczym mostów między Ewangelią a życiem nowoczesnego człowieka
18 czerwca 2009 | 09:38 | tom (KAI) / ju. Ⓒ Ⓟ
„Duchowy krzyż”, który niosą księża, obarczeni systematycznym i praktycznym studiowaniem teologii, polega na budowaniu mostów między Ewangelią a życiem nowoczesnego człowieka.
W rozmowie z KAI ks. prof. Paul Zulehner, wybitny austriacki socjolog religii mówi m.in. o religijności Europejczyków i Polaków, największych wyzwaniach stojących przed Kościołem na naszym kontynencie i w Polsce oraz kryzysie powołań kapłańskich.
Czy Europejczycy są jeszcze religijni? Jakie tendencje w sferze religijności możemy zaobserwować na naszym kontynencie?
Ks. prof. Paul Zulehner: Między europejskimi krajami są w tej kwestii duże rozbieżności. Obok rozwiniętych kultur religijnych jak Malta, Chorwacja, Polska mamy również Czechy, Estonię i wschodnie landy Niemiec, gdzie religia ma niewielkie znaczenie.
Prognozy na nadchodzące lata są różne. W krajach prawosławnych należy liczyć się z dalszym rozwojem religijności. Zupełnie inaczej jest w Polsce, gdzie 71 proc. społeczeństwa uważa, że za dziesięć lat będzie mniej wierzących.
Jaka jest sytuacja chrześcijaństwa i Kościoła katolickiego w dzisiejszej Europie?
– Charakterystyczne dla Europy jest to, że „postępowość” musiała się w wielu krajach przeciwstawić Kościołowi katolickiemu. Tak zwany antymodernizm w XX w. jest tego dobrym przykładem. Drugi Sobór Watykański z wielkim papieżem Janem XXIII na czele szukał dialogu z nowoczesnym światem, aby zakorzenić w nim Ewangelię. Dzisiaj wielu uważa, że to otwarte okno Kościoła jest kłopotliwe i próbuje je ponownie zamknąć. Ale czy Kościół ma inne wyjście, jak troszczyć się o dobro wszystkich w każdym czasie, który Bóg nam darował?
Jak wygląda religijność Polaków na europejskim tle?
– Polska jest najbardziej katolickim krajem Europy. Jest to powiązane z jej historią. W Polsce udało się chrześcijaństwo bardziej powiązać z narodem niż z państwem. Być Polakiem znaczy być katolikiem, tak wynika z badań przeprowadzonych w 2007 roku.
Co powinien zrobić Kościół w Polsce, aby jak najlepiej łączyć nowoczesność z Ewangelią?
– Są dwa rozwiązania. Pierwszy scenariusz: zachodnia przepaść między chrześcijaństwem a nowoczesnością rozszerzy się na Europę wschodnią. To doprowadzi co najmniej do upadku religii zinstytucjonalizowanej, czyli Kościoła. Z takim scenariuszem należy liczyć się w Polsce. Można już zauważyć pierwsze przejawy takiego rozwoju na przykładzie powołań zakonnych i kapłańskich do seminariów duchownych; zauważalne jest to również w samej Polsce, mimo stabilnej frekwencji młodych ludzi podczas nabożeństw i równoczesnego dystansowania się młodzieży do wiary katolickiej. Czy Kościół katolicki mądrze przeciwdziała temu? Czy należy liczyć się poważnie z tym pierwszym scenariuszem? Alternatywą byłoby takie rozwiązanie, że Kościołowi w Polsce uda się rozwijanie twórczego związku pomiędzy nowoczesnością a chrześcijaństwem.
Co może zatem teraz i w przyszłości zaproponować polski katolicyzm Kościołowi powszechnemu?
– Ważnym wkładem polskiego Kościoła mogłoby być właśnie pojednanie między zachodnią nowoczesnością i chrześcijaństwem. To mogłoby być ważnym zadaniem Polski w całej Europie. Tak zwany „eurosekularyzm” mógłby być w ten sposób przezwyciężony. Nie tylko chrześcijaństwo i z nim Kościoły, ale również człowieczeństwo mogłyby na tym skorzystać.
Ksiądz Profesor uważa, że Kościół w Polsce czeka czas pełen napięć podobnie jak w przypadku zachodnich Kościołów po II Soborze Watykańskim. Przed jakimi polityczno-społecznymi i duchowo-teologicznymi wyzwaniami stoi dziś nasz Kościół?
– W ostatnich latach Polska przeszła wiele głębokich zmian. Nie bez znaczenia miał tutaj wpływ papieża Polaka na obalenie komunizmu. Polska przystąpiła do Unii Europejskiej. Zachodnia nowoczesność przenika przez media, a także przez dużą mobilność młodych Polaków w ramach Unii Europejskiej. W centrum tych zmian Kościół musi określić swoje stanowisko: Czyli podążać za tym i wprowadzać w życie to, co zaproponowano całemu Kościołowi w dokumencie soborowym „Gaudium et spes”. Odpowiednio odnowić elementy struktur kościelnych: rolę świeckich, obecność Kościoła w społeczeństwie, również przebudowę stylu sprawowania urzędu: z instytucji dla narodu na instytucję służącą tak w narodzie jak i dla narodu. Taka przebudowa zmieni nie tylko polityczno-społeczną rolę Kościoła, ale również jego teologiczną i duchową stronę.
Ksiądz Profesor często powtarza, że człowiek w dzisiejszych czasach chce doświadczyć Boga z „pierwszej ręki”. Jak należy to rozumieć?
– W tradycyjnych kulturach wielu ludzi uważa, że droga proponowana przez ich Kościoły prowadzi do dobrego celu. Tak patrząc na tą sprawę, ludzie słuchali Kościoła i byli mu posłuszni. W dzisiejszych czasach coraz mniej ludzi ufa instytucjom i autorytetom, lecz sami biorą życie w swoje ręce. Również religia indywidualizuje się w tym pozytywnym sensie. W dzisiejszych czasach nie można sobie w jakimś Kościele „wynająć” bliskości Boga tylko każdy musi w nie dającej się zastąpić niczym samotności osobiście stanąć przed Bogiem.
19 czerwca rozpoczynają się obchody Roku Kapłańskiego. Kościół w chrześcijańskiej z nazwy Europie, szczególnie zachodniej, cierpi od lat na brak powołań kapłańskich. Dlaczego?
– Brak powołań kapłańskich nie jest zjawiskiem dotyczącym tylko Zachodu, lecz również w sposób dramatyczny dotyczy m. in. Czech, ale na przykład nie występuje w Kościele grecko-katolickim. Ma to wiele przyczyn. Na podstawie prowadzonych badań od dłuższego czasu wiadomo, że istnieje zależność między siłą religijności a ilością księży pochodzących z danego obszaru. Powszechnie panujący społeczny trend koncentrujący się na doczesności gra tutaj centralną rolę. W związku z tym również bezżeństwo księży jest kwestionowane i w obowiązującym obecnie stylu życia coraz trudniej znajduje uzasadnienie. Z drugiej strony nie można zapomnieć, że wśród diakonów, a także świeckich teologów oraz aktywnych członków wspólnot, jest wielu takich, którzy czują powołanie do stanu kapłańskiego, ale nie są oni obecnie dopuszczani do niego przez Kościół katolicki, gdyż ten koncentruje się na mężczyznach nieżonatych i z wykształceniem akademickim. Żonaci pastorzy ewangeliccy, którzy przechodzą na katolicyzm i są dalej kapłanami stanowią tutaj wyjątek, ale dają tym samym przykład katolikom, że w tym obszarze istnieje duże pole manewru.
Jaki zatem powinien być kapłan XXI wieku?
– Kościół żyje ciągle w napięciu między zadaniem powierzonym przez Chrystusa i oczekiwaniami ludzi. Jak wielu katolików skłania księży, aby przeszli na jedną czy też na drugą stronę. Niektórzy stają pobożnie po stronie powierzonego im zadania i oddalają się tym samym od ludzi. Inni zbliżają się tak bardzo do ludzi, że zapominają o powierzonym im zadaniu. „Duchowy krzyż”, który niosą duchowni, obarczeni systematycznym i praktycznym studiowaniem teologii, polega na budowaniu mostów między Ewangelią a życiem nowoczesnego człowieka.
Rozmawiał Krzysztof Tomasik
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.