Studenci protestują przeciwko wróżce na festynie rodzinnym
29 maja 2009 | 11:30 | lg / ju. Ⓒ Ⓟ
Studenci protestują przeciwko promowaniu wróżki jako głównej atrakcji podczas festynu rodzinnego w łódzkim Pałacu Młodzieży. Pod listem podpisało się już kilkadziesiąt osób.
Pod listem protestacyjnym podpisało się już kilkadziesiąt osób.
„Uważamy, że obecność na Dniu Rodziny Wróżki jest dalece niestosowna. Wycofanie się z pomysłu jej zaproszenia z pewności pozytywnie wpłynęłoby na wizerunek Pałacu Młodzieży” – powiedział w rozmowie z KAI Piotr Kaczmarek, jeden z inicjatorów protestu.
Studenci i absolwenci uważają, że niepokój dotyczący promowania wróżki podczas tego rodzaju spotkania ma kilka przyczyn. „Czy zdają sobie Państwo sprawę z tego, że takie praktyki jak wróżbiarstwo, astrologia, tarot, chiromancja potrafią być wysoce uzależniające? Wróżenie, zwłaszcza gdy któraś z przepowiedni się sprawdzi, może uruchomić silny mechanizm nałogowy. Czy Pałac Młodzieży zamierza promować uzależnienia?” – pytają sygnatariusze listu.
Drugi argument dotyczy założeń wróżbiarstwa. „Przedstawianie go jako głównej atrakcji może wywołać, zwłaszcza u młodzieży, mylne przekonanie, że ich los nie zależy od nich – ale jest już gdzieś zapisany i nie można go zmienić. Promowanie fatalizmu i braku możliwości wpływu na swoje życie nie jest chyba dobrą odpowiedzią na trudności z jakimi zmagają się dzisiejsi młodzi ludzie” – zauważają łódzcy studenci.
Zdaniem protestujących „jak pokazuje doświadczenie ludzie udają się do wróżki przed ważnymi decyzjami w życiu”. „Czy młodzież nie powinna być uczona odpowiedzialności, racjonalnego przewidywania, ważenia każdego za i przeciw? Tymczasem Państwo zdają się podpowiadać młodemu człowiekowi: „Nie myśl racjonalnie. Spytaj się wróżki” – twierdzą autorzy listu. Według nich fałszywa wróżba może stać się za sprawą sugestii niszcząca. „Przykład? Dziewczyna dowiaduje się od wróżki, że zostanie zdradzona. Zaczyna podejrzewać swojego chłopaka. Obawy nie dają jej spokoju. Popada w obsesję. Dochodzi do wielu kłótni, ostatecznie się rozstają. Są nieszczęśliwi. Czy to naprawdę taki fikcyjny scenariusz? – zastanawiają się protestujący.
Najważniejsza jest – według łódzkich studentów – kwestia zależności między „korzystaniem z usług wróżbitów, a zwiększeniem prawdopodobieństwa pojawienia się objawów, które współczesna psychologia określa mianem zaburzeń osobowości, napadów strachu, lęku, występowaniem myśli samobójczych, autoagresji, skrajnego wyczerpania”. „To nie żart. Teologia chrześcijańska wspomniane objawy opisuje bardziej precyzyjnie. Są to tzw. dręczenia diabelskie oraz opętania. Nie spotkaliśmy ateisty, który negowałby rzeczywistość opętań. Niektórzy z nas znają osobę, u której na skutek korzystania z horoskopów, a zwłaszcza po wizycie u wróżki – rozwinęła się niezwykle zaawansowana nerwica natręctw” – podsumowują sygnatariusze protestu.
Swój list łódzcy studenci i absolwenci wyższych uczelni przekazali kierownictwu łódzkiego Pałacu Młodzieży.
Wróżka Janina Buczek-Szymańska ma wystąpić 31 maja w ramach Dnia Rodziny organizowanego przez łódzki Pałac Młodzieży. Jej wystąpienie jest reklamowane na plakatach jako „Super atrakcja”. Impreza jest jednym z elementów łódzkich obchodów Dnia Dziecka i Europejskiego Dnia Sąsiada.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.