Rzeczpospolita: Rząd ratuje Eluanę
07 lutego 2009 | 15:26 | tel/hel // ro Ⓒ Ⓟ
Prezydent Włoch Giorgio Napolitano nie podpisał dekretu, w którym włoski rząd zakazał przerywania sztucznego odżywiania Eluany Englaro, znajdującej się od 17 lat w stanie wegetatywnym – pisze Piotr Kowalczuk na łamach Rzeczpospolitej.
– Dziś w klinice w Udine zgodnie z ostatecznym wyrokiem sądu kasacyjnego lekarze rozpoczęli ograniczanie ilości podawanego Eluanie pożywienia, co w ciągu 2 – 3 tygodni ma doprowadzić kobietę do śmierci z głodu.
Wskutek apeli Watykanu, włoskiego episkopatu, katolickich posłów i organizacji ochrony życia rząd podjął desperacką próbę ratowania życia Eluany. Wydał dekret zakazujący klinice w Udine podejmowania jakichkolwiek działań do czasu uchwalenia przez parlament ustawy o testamencie biologicznym, która regulowałaby również takie przypadki jak Eluany. Gabinet zrobił to mimo przekazanej mu podczas specjalnego posiedzenia negatywnej opinii prezydenta. Premier Silvio Berlusconi skomentował: „Nie chcę być odpowiedzialny za śmierć Eluany. Śmierci mówimy: nie”. Zwolennicy ochrony życia triumfowali, a arcybiskup Rino Fisichella, przewodniczący Papieskiej Rady Życia, pochwalił rząd za akt odwagi – czytamy. – Prezydent Napolitano po kilku godzinach powiadomił premiera, że dekretu nie podpisze. Wyjaśnił, że jako strażnik porządku konstytucyjnego nie zgadza się, by rząd dekretował wbrew wyrokom niezależnego sądu. Berlusconi nie poddał się i ogłosił, że w trybie natychmiastowym, co praktycznie oznacza 2 – 3 dni, podda sprawę głosowaniu w parlamencie. Dodał, że Eluana samodzielnie oddycha, jej komórki mózgowe żyją i nawet może zajść w ciążę, więc należy ją za wszelką cenę ratować. Przywódca opozycji Walter Veltroni oskarżył Berlusconiego o chęć doprowadzenia państwa do kryzysu instytucjonalnego.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.