L’Osservatore Romano o stanowisku Kościoła wobec włoskich ustaw rasowych z 1938 r.
20 grudnia 2008 | 22:22 | ml [KAI Rzym] // ro Ⓒ Ⓟ
„L’Osservatore Romano” powraca do niefortunnej jego zdaniem wypowiedzi przewodniczącego Izby Deputowanych włoskiego parlamentu, Gianfranco Finiego, który w czasie uroczystej sesji z okazji 70. rocznicy wprowadzenia antyżydowskich ustaw rasowych mówił o braku sprzeciwu wobec nich ze strony społeczeństwa, a także Kościoła katolickiego.
„Jeśli chodzi o stanowisko Kościoła katolickiego oraz papieży Piusa XI i Piusa XII wobec ustaw rasowych z 1938 roku, cytowana wypowiedź jest niewątpliwie błędna” – pisze w dzisiejszym wydaniu dziennika prefekt Tajnego Archiwum Watykańskiego, biskup
Sergio Pagano.
Zdaniem bp Pagano „zalecana jest większa ostrożność i rozwaga, kiedy zamierza się wyrazić sąd w kwestiach tak złożonych i wymagających odwołania się do poważnej i udokumentowanej historiografii”. Stwierdza on, że „jeśli chodzi o sprawy związane z Kościołem katolickim i faszystowskimi ustawami rasowymi prawda, i to nie od dzisiaj, wygląda dokładnie odwrotnie, niż powiedziano”.
Hierarcha przytacza liczne wypowiedzi papieża Rattiego na ten temat, zarówno publiczne, jak i w czasie spotkań i narad z najbliższymi współpracownikami, wśród których był sekretarz stanu, kardynał Eugeniusz Pacelli, przyszły Pius XII. Głównym źródłem tych informacji są właśnie zapiski tego ostatniego z audiencji u papieża, tzw. „Fogli di udienza” z lat 1930-1939, które niebawem zostaną wydanie staraniem watykańskiego archiwum.
Autor artykułu porusza sprawę stosunków Piusa XI z wodzem włoskiego faszyzmu. „Mussolini, szczególnie w latach Pojednania (Conciliazione), nie omieszkał deklarować się jako wierzący i to w jawnej sprzeczności z postawą swego przyszłego sojusznika, Hitlera, otwarcie niewierzącego. Na przykład w sierpniu 1930, Mussolini oświadczył prałatowi Borgongini-Duca: 'Ja także jestem wierzący, a jakże! Ale ludzie sprawili, że jestem zły’. To otwarcie na
wiarę stanowiło w oczach Piusa XI sposobność, aby dotrzeć do sumienia samego Mussoliniego, z którym mógłby więc uciec się także do tonu 'ojcowskiego’ dialogu, w odróżnieniu od innych szefów państw czy rządów, ateistów bądź sceptyków, z którymi papież mógłby używać jedynie języka dyplomacji. Jednym słowem Pius XI czuł, że może rozmawiać w sposób bardziej otwarty i bezpośredni, nawiązując relację podobną do tej, jaką papież Ratti miał z postacią analogiczną do postaci Duce, czyli z marszałkiem Piłsudskim”. Kiedy nie miał już najmniejszych wątpliwości co do zamiarów Mussoliniego, papież nie zawahał się nazwać go `nieokrzesanym i wiarołomnym`” – czytamy w artykule.
Bp Pagano zastanawia się, czy w sytuacji, jaka wytworzyła się po przyjęciu ustaw rasowych, „Pius XI wspierany był przez swoją kurię i episkopat katolicki, czy też może, jak ktoś napisał, opuszczony w walce z totalitarnymi ideologiami”. „Niewątpliwie byli w Kościele ludzie mniej odważni i mniej 'proroczy’ od papieża Rattiego (wśród nich należy wymienić, przynajmniej w pewnych okresach i w ograniczonym aspekcie, nuncjusza we Włoszech Borgongini-Duca, ojca Gemelli i jezuitę Tacchi Venturi czy niektórych redaktorów 'La Civiltà Cattolica’); ci godni duchowni i zakonnicy… nie dostrzegali – jak widział je papież Ratti – niebezpiecznych zwiastunów i nieuchronnych zgubnych następstw faszystowskiej doktryny rasowej, która w rezultacie przygotowała grunt pod nazistowskie deportacje Żydów” – napisał watykański hierarcha.
Artykuł prefekta Tajnego Archiwum Watykańskiego ilustruje m. in. zdjęcie Mussoliniego z Hitlerem, kończy zaś uwaga, że przygotowywana przez Piusa XI właśnie wtedy encyklika „Summi pontificatus” miała służyć „jedności, a nie podziałowi na rasy, umocnieniu zgody, a nie sekciarskich podziałów, wysławianiu Krzyża Chrystusa, a nie niemieckiej swastyki, w kierunku której ruszyły niebezpiecznie Mussolini i Włochy”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.