Wajda: to widzowie stwierdzą, czy „Katyń” spełnił oczekiwania
06 września 2007 | 12:13 | im//mam Ⓒ Ⓟ
Dopiero po konfrontacji filmu z widownią będzie można mówić o tym, czy spełnił pokładane w nim oczekiwania – powiedział Andrzej Wajda podczas przedpremierowej konferencji prasowej „Katynia”, 6 września w Warszawie.
Pierwszy w historii film fabularny o zbrodni katyńskiej będzie miał swoją premierę w Teatrze Wielkim w Warszawie 17 bm., w 68. rocznicę napaści ZSRR na Polskę. Do kin wejdzie 21 września.
Konferencja, zorganizowana przez KAI i AKSON Studio odbyła się w siedzibie Sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie.
Andrzej Wajda tłumaczył, dlaczego tak długo nie powstał film o Katyniu, czemu nikt nie nakręcił go zaraz po 1989 roku, skoro filmowcy starali się opowiadać o przeszłości. Jego zdaniem, przede wszystkim brakowało dzieła literackiego, na którym mogliby się oprzeć filmowcy. „Musi być coś trudnego w tym temacie, skoro nie podjęli się go nie tylko rodzimi pisarze, ale także ci, którzy tworzyli za granicą” – oceniił Wajda. Ponieważ nie doczekał się dzieła literackiego, postanowił zastąpić go scenariuszem filmowym. Wybrał tekst Andrzeja Mularczyka, autora scenariuszy m.in. do serialu „Dom”.
Zdaniem Wajdy pierwszy film fabularny o „Katyniu” powinien być bardzo osobisty, nie może być jedynie opowieścią o prawdzie historycznej. Jednocześnie musi zachować harmonię między psychologią postaci a podanymi faktami. Przypomniał, że jego ojciec – Jakub Wajda zginął w Katyniu. Jego historia była jednak niewystarczająca na cały film. „Nie widziałem, jak zginął, ale widziałem, jak cierpiała moja matka, czekając na niego i dowiadując się prawdy o jego losie” – powiedział twórca, tłumacząc w ten sposób, dlaczego akcent w filmie położony jest na postacie krewnych pomordowanych oficerów.
Andrzej Wajda opowiadał też genezę symbolicznych scen filmu. Jedna z nich powstała dzięki opowieści Jana Nowaka-Jeziorańskiego, który przekazał mu prawdziwą historię z czasów II wojny światowej. Przy jednym z kościołów istniał szpital i ksiądz spowiadał rannych i umierających. Podszedł do jednej z leżących na ziemi postaci przykrytej płaszczem i nie otrzymawszy odpowiedzi na swoje pytanie, odchylił płaszcz, myśląc, że ranny umarł. Pod materiałem znalazł figurę Chrystusa ukrzyżowanego. „Ten obraz prześladował mnie długo, musiałem go umieścić w filmie” – powiedział reżyser.
Pytany o odbiór filmu na Wschodzie, Wajda powiedział, że „Katyń” zostanie pokazany w Moskwie, a na warszawską premierę są zaproszeni Rosjanie ze stowarzyszenia Memoriał, zajmującego się najnowszymi dziejami Rosji. Przypomniał, że jedną z postaci filmu jest rosyjski oficer, który pomagał rodzinom pomordowanych. – Przy bezdusznych żołnierzach, którzy wykonywali rozkaz zabijając polskich oficerów, zdarzali się także oficerowie z duszą – mówił Wajda. Nawet jeśli sprawiedliwy był tylko jeden, to naszym obowiązkiem było go pokazać i zrobiliśmy to – podkreślił.
Na konferencji reżyser podziękował też aktorom, których reprezentował Artur Żmijewski. Zdaniem twórcy, pokolenie młodych artystów zaangażowało się bardzo w realizację tego filmu, rozumiejąc, że trzeba opowiedzieć tę historię. „Jestem już stary i swe ostatnie dzieło powinienem zrobić z moimi przyjaciółmi, ale przy tym filmie musiałem powierzyć młodym aktorom temat wyjęty spod mojego serca, co było dużym wyzwaniem” – powiedział Andrzej Wajda.
Artur Żmijewski, który w filmie gra rolę jednego z zamordowanych w Katyniu oficerów, uważa, że bardzo ważny przy realizacji filmu był osobisty stosunek Andrzeja Wajdy do tematu. – Gdyby ten film powstał za 10-20 lat i nie realizowałby go człowiek, który pamięta co się działo po zbrodni katyńskiej, byłby zupełnie inny – powiedział aktor. – Osobisty stosunek pana Andrzeja nadaje obrazowi głębszy wymiar i jestem przekonany, że to będzie widać na ekranie.
Zdaniem Żmijewskiego w temacie Katynia kluczowy jest wątek kłamstwa katyńskiego, którego on sam doświadczył kończąc szkołę średnią w połowie lat 80. Na lekcjach historii nie można było wówczas usłyszeć prawdy, ale temat stał się dla aktora ważny po spotkaniu przyszłej żony, w której rodzinie zginęło dwóch oficerów w Katyniu. – Dlatego kiedy zaproponowano mi tę rolę, poczułem, ze mam szansę spełnić marzenia – opowiedzieć ważną historię – stwierdził.
Dr Andrzej Kunert, historyk, przypomniał, że w Katyniu zostało zamordowanych od 10 do 11 tys. Oficerów. – To może wydawać się niewiele w porównaniu z milionami, które zginęły podczas II wojny światowej, ale trzeba pamiętać, że te 11 tys. Osób, to była połowa Korpusu Oficerskiego Wojska Polskiego – podkreślił. – Ktoś kiedyś powiedział, że w Powstaniu Warszawskim strzelaliśmy brylantami. Takie same brylanty pochowaliśmy w Katyniu – dodał.
Filmowi towarzyszyć będzie akcja edukacyjna „Pamiętam. Katyń 1940”. Minister kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierz M. Ujazdowski przypomniał, że dystrybucję filmu poprzedza rozesłanie do szkół materiałów edukacyjnych – konspektów lekcji, symbolicznych guzików od płaszczy i kopii listu dziecka do taty – oficera. Z ostatnich badań wynika bowiem, że większość młodych nie wie co wydarzyło się w Katyniu.
Kierownik produkcji filmu Kamil Przełęcki poinformował, ze nie wiadomo jeszcze w jaki sposób film będzie dystrybuowany poza granicami naszego kraju, ale zainteresowanie nim jest bardzo duże. Sprzedaż filmu za granicę ułatwi wysoka jakość technologii, w której został nagrany, porównywalnej do technologii używanej przy produkcji filmów takich jak „Władca Pierścieni” czy „Spiderman”.
„Katyń” jest jednym z większych polskich przedsięwzięć filmowych ostatnich lat. Zgromadzono ogromny budżet: cztery miliony euro. Jak zwraca uwagę Kamil Przełęcki, kierownik produkcji, ewenementem jest zastosowanie najlepszej obróbki cyfrowej obrazu, komputerowe ingerencje, niwelujące współczesność Krakowa sprawiły, że koszty filmu były kilkakrotnie wyższe niż w innych filmach. Zdjęcia filmowe trwały 60 dni, od października 2006 roku do połowy stycznia 2007. Zatrudniono setki statystów i gwiazdorską obsadę. W filmie występują m.in. Danuta Stenka, Maja Komorowska, Magdalena Cielecka, Jan Englert, Andrzej Chyra. Proces doboru aktorów trwał prawie półtora roku.
Premierę filmu zaplanowano na 17 września – w dniu 68. rocznicy agresji Związku Radzieckiego na Polskę. Wejściu filmu „Katyń” do kin – 21 września – towarzyszyć będzie kampania społeczno-edukacyjna Narodowego Centrum Kultury „Pamiętam. Katyń 1940”. Patronat nad kampanią objęło Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Film będzie można obejrzeć w kinach w całym kraju.
„Katyń” Wajdy będzie pokazywany poza konkursem na festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, który rozpoczyna się 17 września.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.