Drukuj Powrót do artykułu

Benedykt XVI spotkał się z członkami ruchów kościelnych

04 czerwca 2006 | 11:34 | ml //mr Ⓒ Ⓟ

– Życie znajduje się wtedy jedynie, gdy się je ofiarowuje; nie znajduje się go, kiedy chce się nim zawładnąć – powiedział Benedykt XVI do ponad 350 tys. członków ruchów kościelnych i nowych wspólnot. Wzięli oni udział w nieszporach na Placu św. Piotra w Wigilię uroczystości Zesłania Ducha Świętego.

Papież przypomniał, że w podobnym spotkaniu, 30 maja 1998 roku, wziął udział „umiłowany Jan Paweł II”.
– Ten wielki ewangelizator naszej epoki towarzyszył wam i prowadził was przez cały swój pontyfikat; wielokrotnie nazwał wasze stowarzyszenia i wspólnoty „opatrznościowymi”, ponieważ uświęcający Duch posługuje się nimi, by rozbudzić wiarę w sercach tylu chrześcijan i pozwolić im odkryć na nowo powołanie otrzymane na chrzcie świętym, pomagając im być świadkami nadziei, przepełnionymi tym ogniem miłości, który jest darem właśnie Ducha Świętego – wskazał Papież.
Mówiąc o Duchu Świętym i Jego roli w Kościele, Benedykt XVI podkreślił, że „Pięćdziesiątnica jest nie tylko początkiem Kościoła i dlatego w sposób szczególny jego świętem; Pięćdziesiątnica to także święto stworzenia. Świat nie istnieje sam z siebie; pochodzi od stwarzającego Ducha Boga, od stwarzającego Słowa Boga”.
Dlatego „kto jako chrześcijanin wierzy w Ducha Stworzyciela, zdaje sobie sprawę z faktu, że nie możemy używać ani nadużywać świata i materii jako zwykłego materiału naszych działań i zachcianek; że musimy uważać stworzenie za dar, powierzony nam nie do zniszczenia, lecz po to, aby stał się ogrodem Bożym, a tym samym i ogrodem człowieka. W obliczu rozlicznych form nadużywania ziemi, jakie dzisiaj obserwujemy, słyszymy niemal jęk stworzenia, o którym mówi św. Paweł; zaczynamy pojmować słowa Apostoła, że mianowicie stworzenie czeka z niecierpliwością na objawienie synów Bożych, aby odzyskać wolność i osiągnąć swój splendor… Tak, stworzenie i historia czekają na nas, czekają na mężczyzn i kobiety, którzy rzeczywiście będą synami Bożymi i odpowiednio do tego będą postępować” – podkreślił Papież.
Zwrócił, uwagę, że „w ciągu historii ludzi dobre stworzenie Boga zostało pokryte grubą warstwą brudu, który jeżeli wręcz nie uniemożliwia, to utrudnia rozpoznanie w nim odbicia Stwórcy – chociaż w obliczu zachodu słońca nad morzem, podczas górskiej wycieczki czy wobec kwitnącego kwiatu budzi się w nas wciąż na nowo, niemal spontanicznie, świadomość istnienia Stwórcy”.
Duch Stworzyciel, dodał Benedykt XVI, przychodzi nam jednak z pomocą. – Pięćdziesiątnica to właśnie to: Jezus, a za Jego pośrednictwem sam Bóg, przychodzi do nas i pociąga nas ku sobie… Jaki jest tego skutek? Chciałbym nade wszystko podkreślić dwa aspekty: Duch Święty, poprzez którego Bóg przychodzi do nas, przynosi życie i wolność… Życie i wolność – to rzeczy, do których wszyscy wzdychamy. Czym to jednak jest – gdzie i jak znajdujemy „życie”? Myślę, że, odruchowo, zdecydowana większość ludzi ma to samo pojęcie o życiu, co syn marnotrawny z Ewangelii. Na koniec został świniopasem i wręcz zazdrościł tym zwierzętom – tak puste stało się jego własne życie, tak próżne. I próżna się okazała także jego wolność. Czyż nie dzieje się tak i dzisiaj? Kiedy życiem chce się tylko zawładnąć, okazuje się ono coraz bardziej puste, coraz uboższe; z łatwością dochodzi do ucieczki w narkotyki, w wielką iluzję. I nasuwa się wątpliwość, czy życie, w ostatecznym rozrachunku, naprawdę jest dobrem. Nie, w ten sposób nie znajdziemy życia… Życie znajduje się wtedy jedynie, gdy się je ofiarowuje; nie znajduje się go, kiedy chce się nim zawładnąć. Tego właśnie powinniśmy nauczyć się od Chrystusa – przekonywał Ojciec Święty.
Przypomniał, że ruchy kościelne zrodziły się z pragnienia prawdziwego życia i „pod każdym względem są one ruchami na rzecz życia”.
– Tam, gdzie nie bije już prawdziwe źródło życia, tam gdzie jedynie wchodzi się w posiadanie życia, zamiast je dawać, tam w niebezpieczeństwie jest także życie innych, tam jest się gotowym do wykluczenia bezbronnego, nienarodzonego życia, ponieważ wydaje się, że zabiera ono przestrzeń własnemu życiu. Wówczas samo życie musi ukazać się w całym swym pięknie i wspaniałości. Wówczas musimy dać się ożywić Duchowi Świętemu, stwórczemu źródłu życia – apelował Benedykt XVI.
Mówiąc następnie o wolności Papież zauważył, że w dzisiejszej mentalności „być wolnym to znaczy móc robić wszystko, co się chce; nie liczyć się z żadnym kryterium poza samym sobą. Podążać za swoim pragnieniem i za swoją wolą. Kto tak żyje, bardzo szybko zetrze się z kimś innym, kto chciałby żyć w podobny sposób. Nieuniknionym następstwem takiego egoistycznego pojmowania wolności jest przemoc, wzajemne wyniszczanie się wolności i życia”.
Tymczasem „obowiązuje zawsze zasada: wolność i odpowiedzialność idą w parze”. – Prawdziwa wolność okazuje się w odpowiedzialności, w sposobie postępowania, który oznacza współodpowiedzialność za świat, za siebie samych i za innych… Czynimy dobro nie jako niewolnicy, którzy nie mogą postępować inaczej, ale postępujemy tak, ponieważ ponosimy osobistą odpowiedzialność za wszystko; ponieważ miłujemy prawdę i dobro, ponieważ miłujemy samego Boga, a więc i Jego stworzenia. Oto prawdziwa wolność, do której chce nas prowadzić Duch Święty – zaznaczył Ojciec Święty.
Podkreślił, że „ruchy kościelne chcą i muszą być szkołami wolności, tej prawdziwej wolności. Tam chcemy nauczyć się tej prawdziwej wolności, a nie wolności niewolników, która ma na celu wykrojenie dla siebie cząstki tortu przeznaczonego dla wszystkich, chociaż mogłoby go zabraknąć dla innych. My pragniemy wolności prawdziwej i wielkiej, wolności dziedziców, wolności synów Bożych. Na tym świecie, tak pełnym fałszywych swobód, które niszczą środowisko i człowieka, pragniemy z mocą Ducha Świętego nauczyć się razem prawdziwej wolności; budować szkoły wolności; ukazywać innym przez życie, że jesteśmy wolni i jak pięknie być prawdziwie wolnymi w prawdziwej wolności synów Bożych”.
„Duch Święty, dając życie i wolność, daje również jedność” – przypomniał Benedykt XVI i wyjaśnił, że te trzy dary są nierozdzielne.
– Duch Święty chce jedności, chce całości. Dlatego Jego obecność objawia się nade wszystko także w zapale misyjnym. Kto spotkał w swym życiu coś prawdziwego, pięknego i dobrego – jedyny prawdziwy skarb, cenną perłę! – biegnie, by podzielić się nim wszędzie, w rodzinie i w pracy, we wszystkich środowiskach swego życia. Czyni to bez obawy, ponieważ wie, że otrzymał przybranie za dziecko; bez żadnej zarozumiałości, ponieważ wszystko jest darem; bez zniechęcenia, ponieważ Duch Boga wyprzedza jego działanie w „sercu” ludzi i jako ziarna w najrozmaitszych kulturach i religiach. Czyni to bez granic, ponieważ niesie dobra nowinę, która jest dla wszystkich ludzi, dla wszystkich narodów – tłumaczył Papież.
Wezwał zgromadzonych, by byli „raz jeszcze i bardziej jeszcze, współpracownikami apostolskiej i powszechnej posługi Papieża, otwierając drzwi Chrystusowi. To jest najlepsza posługa Kościoła dla ludzi, a w szczególny sposób dla ubogich, aby życie osób, sprawiedliwszy ład w społeczeństwie i pokojowa koegzystencja między narodami znalazły w Chrystusie «kamień węgielny», na którym można zbudować autentyczną cywilizację, cywilizację miłości. Duch Święty daje wierzącym wyższą wizję świata, życia, historii i czyni z nich strażników nadziei, która nie zawodzi”.
Na zakończenie Papież modlił się o dary Ducha Świętego dla wszystkich, „aby i w naszych czasach można było przeżyć nową Piećdziesiątnicę”.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.