Kraków: „Donos na Wojtyłę” Marka Lasoty
17 marca 2006 | 11:07 | md //mr Ⓒ Ⓟ
„Donos na Wojtyłę. Karol Wojtyła w teczkach bezpieki” Marka Lasoty to pierwsze książkowe opracowanie materiałów, które tajne służby PRL zgromadziły podczas trwającej kilkadziesiąt lat inwigilacji przyszłego papieża.
Prezentacja książki miała miejsce w Krakowie.
Marek Lasota opisuje i analizuje mechanizmy działania bezpieki. Przedstawia sposoby werbowania agentów wśród ludzi Kościoła i świeckich oraz operacyjne metody pozyskiwania informacji.
Autor podkreśla, że książka nie zawiera listy duchownych, współpracujących z systemem. – Nie było celem tej książki rekonstruowanie listy agentów oraz demaskowanie ich. Ten wątek jest poboczny – przekonywał dziennikarzy.
Opisując metody działania bezpieki Lasota wymieniał szantaże i zastraszanie, ale też mówił o tym, że próbowano przekonywać niektórych duchownych, że ich współpraca z SB może służyć dobru Kościoła i narodu. – To iluzoryczne i zwodnicze przeświadczenie czasem udawało się im wpoić – zauważył autor publikacji.
Lasota podkreślał także, że Służba Bezpieczeństwa budowała siatkę informatorów z otoczenia Wojtyły, mając świadomość, że ówczesny metropolita krakowski był dla niej nieosiągalny. Karol Wojtyła był śledzony i podsłuchiwany, i wiedział o tym, ale nie wpływało to ani na jego kontakty z ludźmi, ani na metody pracy duszpasterskiej.
Zdaniem bp. Tadeusza Pieronka mechanizmy pozyskiwania informatorów przez bezpiekę nie do końca się sprawdziły, bo PRL-owskie służby nigdy nie poznały całej prawdy o Kościele. – Oni nie mieli rozeznania, gdzie jest prawdziwa praca Kościoła, bo go po prostu nie rozumieli – mówił.
Podkreślał, że agenci SB nie docierali do pewnych spraw, bo interesowały ich kwestie na styku państwo-Kościół. – Tu, gdzie był wypracowywany model wejścia Kościoła w społeczeństwo, czyli np. Synod Krakowski, byli bezradni – dodał.
Moralna ocena tamtego czasu i zachowań duchownych będzie zadaniem komisji „Pamięć i troska”, powołanej przez kard. Stanisława Dziwisza. Na jej czele stoi bp Jan Szkodoń. Jego zdaniem, książka Marka Lasoty jest cennym źródłem informacji o metodach inwigilacji duchownych i zasięgu destrukcyjnego działania systemu.
– Dzięki tej książce zobaczymy, jak różne były stopnie uwikłania księży. Od współpracy nieświadomej, przez pewien kompromis, aż do głębokiego uwikłania – podkreślał. – To są wszystko stopnie odpowiedzialności, z których wynikają stopnie pokuty – dodał.
Książka Marka Lasoty nie przyniosła mu – jak powiedział – nowych wiadomości o samym Karolu Wojtyle. – Wiedzieliśmy o inwigilacji, wiedział też o niej bp Wojtyła, ale był ponad to. Był wolny, a my przy nim także byliśmy wolni – podkreślał.
Szef krakowskiego IPN prof. Ryszard Terlecki ocenił w czwartek, że książka Marka Lasoty „Donos na Wojtyłę”, to oparte na dokumentach bezpieki, a wystawione wbrew jej intencjom „świadectwo świętości” Karola Wojtyły.
Książka Marka Lasoty „Donos na Wojtyłę” jest pierwszym kompleksowym, opartym na analizie dokumentów bezpieki, omówieniem inwigilacji polskiego Kościoła w epoce PRL-u.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.