Abp Życiński wspomina Miłosza i Kubiaka
24 września 2004 | 23:08 | mj //per Ⓒ Ⓟ
Czesława Miłosza i Zygmunta Kubiaka wspominał abp Józef Życiński podczas wieczornej Mszy św. 24 września w kościele akademickim KUL. Zmarły w tym roku Kubiak miał być gościem trwającego od piątku w Lublinie II Kongresu Kultury Chrześcijańskiej.
Wspominając postaci, po których zostały „puste miejsca” – Jerzego Giedroycia, Gustawa Herlinga Grudzińskiego, Zygmunta Nowaka i Czesława Miłosza metropolita prosił o „koheletowską mądrość serca”, która uczy twardej i gorzkiej prawdy o przemijaniu, ale także rozróżnienia między „czasem budowania i czasem burzenia, czasem nienawiści i czasem miłowania”.
Zwracając się do zebranych w świątyni mówił, że to do nich Chrystus kieruje specyficzne oczekiwanie, by ich chrześcijaństwo różniło się od „średniej statystycznej chrześcijaństwa w Polsce”, by potrafili dawać wyraz tej perspektywie, „w której chrystologiczna głębia dopełnia się z koheletową mądrością serca”. – Na różne sposoby świadectwo tej perspektywy pisali swym sercem i cierpieniem Miłosz i Kubiak – dodał.
*Wspominając Czesława Miłosza* metropolita przypomniał jego słowa o „gorzkim smaku wawrzynu” w odniesieniu do środowiska poetów po wojnie. – To jest współczesny Kohelet, który rozumie, że gorzki w smaku bywa liść wawrzynu i nawet pośmiertnie mógł tego doświadczyć – mówił, zauważając, że Miłosz umiał dostrzegać „dramat wyborów i wartościowań” i „różne warianty czasu szukania i tracenia” w polskim środowisku.
– Trzeba w każdych warunkach starać się o ten dystans Koheleta, który widząc słabość i zło potrafi równocześnie być ponad tym i nie ulegać nastrojom doraźnej chwili, widzieć pewne ideały tak ostro, że to właśnie one staną się czynnikiem nadającym sens i piękno życiu – mówił.
*Metropolita zauważył*, że ulubionym motywem, który powracał w dorobku Kubiaka było stwierdzenie, że Polacy kulturowo mieszkają nad Morzem Śródziemnym, że Polacy są Grekami. Przypomniał, że pisarz czuł się członkiem wielkiej rodziny europejskiej, wspólnoty kultury, i „ani nie straszył zepsuciem tej rodziny ani nie ujmował apokaliptycznie nadchodzących zdarzeń”. A jednocześnie, przypomniał metropolita, swą tożsamość odnajdywał patrząc na modlących się wiernych na Jasnej Górze i widząc w tym doświadczeniu swoją Europę i Polskę.
Abp Życiński dodał, że Kubiak w „Brewiarzu Europejczyka”, potrafił „europejską otwartość łączyć z modlitwą, prowadzić ku ojcu”.
– To jest właśnie postawa uczniów Jezusa, którzy nie ślizgają się po powierzchni publicystycznych ocen, którzy unikają prostego świata ideologów, potrafią żyć w perspektywie zmartwychwstania, nie chcą, by ich prawda triumfowała w badaniach opinii społecznej, dyskretnie ukazują otwarcie na tajemnicę nowych niebios i ziemi i w tym wszystkim budują kulturę, rozróżniając ze spokojem między czasem wojny i czasem pokoju, rozdzierania i zszywania, czasem rodzenia i czasem umierania – zakończył.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.