Włochy: telewizyjna dyskusja o „Pasji” Gibsona
29 lutego 2004 | 13:45 | ml //per Ⓒ Ⓟ
W niektórych kręgach katolików amerykańskich mówi się, że gdyby zależało to od Kościoła, nie zgodziłby się on na nigdy nakręcenie przez Mela Gibsona filmu o męce Chrystusa – powiedział Vittorio Messori we włoskiej telewizji podczas dyskusji na temat „Pasji”.
Obok katolickiego pisarza udział w telewizyjnej debacie wzięli: rabin Benedetto Carucci Viterbi i publicysta Giordano Bruno Guerri. Odtworzono też wypowiedzi reżysera Franco Zeffirellego, abp Johna Foleya i Jana Micheliniego.
*Michelini* jest synem autora filmów dokumentalnych o Janie Pawle II i deputowanego Forza Italia. Otrzymał imię Jan na cześć polskiego Papieża, był jednym z asystentów australijskiego reżysera (film, jak wiadomo, powstał w miasteczku Matera na południu Włoch oraz w rzymskich studiach Cinecitta). Właśnie Jan Michelini ujawnił opinię Papieża na temat „Pasji”, którą widział 6 i 7 grudnia w towarzystwie swego osobistego sekretarza arcybiskupa Stanisława Dziwisza. Od niego młody Włoch miał usłyszeć słowa, które następnie na użytek amerykańskich mediów przetłumaczono jako „It is as it was” (To jest tak, jak było).
Najostrzej film Gibsona zaatakował *Zeffirelli*. Przypomniał, że kiedy w 1977 roku kręcił swego „Jezusa z Nazaretu” (którego, jak twierdzi, obejrzały do tej pory dwa miliardy osób), ze względu na drażliwość tematu konsultował się z rabinami Londynu i Nowego Jorku. Na pytanie, czy „Pasja”, film jak się wyraził „ociekający krwią”, powinien być dozwolony tylko dla dorosłych, włoski reżyser odpowiedział: – Powinien być zakazany dla wszystkich, ponieważ jest niebezpieczny.
*Abp Foley*, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Środków Społecznego Przekazu, zwrócił uwagę, że wcześniejsze filmy o Jezusie tuszowały wątek cierpienia, film Gibsona natomiast wysuwa go na pierwszy plan. Amerykański hierarcha wyznał, że nie dopatrzył się w „Pasji” niczego, co można by nazwać antysemityzmem. – Patrząc na mękę Chrystusa, mniej myślałem o Żydach, lecz wziąłem na siebie wszystkie zarzuty, które stawia ten film – powiedział abp Foley.
*Vittorio Messori*, który bronił filmu, stwierdzając na łamach prasy, że mamy do czynienia z arcydziełem, tym razem podkreślił, że jego odbiór zależy od widza. – Ponieważ chrześcijaństwo to nie tylko to, co mówił Jezus, lecz także Jego męka, śmierć i zmartwychwstanie, wierzący patrzeć będą na „Pasję” pod tym kątem, zdając sobie sprawę, jak wielkie znaczenie dla historii zbawienia miało ukazane przez Gibsona cierpienie – powiedział Messori.
Najbardziej powściągliwy w swych sądach na temat filmu był rabin *Carucci Viterbi*, który przyznał, że dla wielu Żydów Jezus pozostaje niewygodną postacią.
*Giordano Bruno Guerri*, który wsławił się swego czasu podaniem do druku nagranych nielegalnie spowiedzi w szeregu włoskich kościołów, wyraził przekonanie, że Włosi pójdą 7 kwietnia na film Mela Gibsona nie z pobudek religijnych, lecz kierowani „sadystycznym pragnieniem oglądania krwi”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.