Znajdzie się praca dla Nieznalskiej w gdańskiej Caritas
19 lipca 2003 | 18:43 | jw//ast Ⓒ Ⓟ
– Jeśli pani Nieznalska zgłosi się do nas, na pewno znajdzie się dla niej praca – powiedział dyrektor Caritas Archidiecezji Gdańskiej ks. Ireneusz Bradtke. Artystka, która została wczoraj skazana na pół roku pracy społecznej za znieważenie krzyża, mogłaby np. prowadzić zajęcia plastyczne z dziećmi.
Ks. Bradtke powiedział, że *wszystkie placówki Caritas chętnie przyjmują do pracy wolontariuszy*, a gdańska artystka zostałaby potraktowana właśnie jako wolontariuszka. Dorota Nieznalska mogłaby pracować z osobami chorymi i starszymi, z dziećmi z świetlicy socjoterapeutycznej albo w kuchni dla ubogich. – Skoro ta pani jest artystką, mogłaby prowadzić zajęcia plastyczne dla dzieci – uważa ksiądz. Do Caritas nigdy jeszcze nie zgłosił się nikt skazany przez sąd na nieodpłatną pracę na cele społeczne.
Ksiądz dyrektor jest przekonany, że *Nieznalska dobrze by się czuła wśród kadry Caritas*. – Każdy z nas popełnia błędy, a pani Nieznalska z pewnością nie jest taka zła. Może chciała ta pracą zwrócić na siebie uwagę? – powiedział. Jak sądzi ks. Bradtke, sąd wybrał jako karę nieodpłatną pracę na cele społeczne, żeby artystka mogła to wszystko przemyśleć. Jest przekonany, że *praca na rzecz potrzebujących sprzyja refleksji nad życiem.*
18 lipca gdański *sąd uznał artystkę Dorotę Nieznalską za winną obrażenia uczuć religijnych i wymierzył jej karę sześciu miesięcy ograniczenia wolności*, polegającego na „nieodpłatnej kontrolowanej” pracy na cele społeczne przez 20 godzin miesięcznie. Według sądu, autorka pracy „Pasja”, której częścią była fotografia męskich genitaliów umieszczona na krzyżu, umyślnie obraziła uczucia religijne innych osób poprzez publiczne znieważenie przedmiotu kultu, pokazując instalację w ogólnie dostępnej galerii.
Pracę Nieznalskiej „Pasja” można było oglądać w gdańskiej Galerii „Wyspa” od połowy grudnia 2001 r. do 20 stycznia 2002 r. Do skandalu wokół dzieła doszło już po zamknięciu ekspozycji, kiedy dwoje pomorskich posłów Ligi Polskich Rodzin i kilku sympatyków ugrupowania chciało zobaczyć instalację (wcześniej widzieli ją jedynie w telewizji). Po doniesieniu złożonym najpierw przez osobę prywatną, a później przez parlamentarzystów, sprawą zajęła się prokuratura.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.