„Jahwe” – nowa płyta Deus Meus
26 grudnia 2002 | 14:22 | Marcin Perfuński //ad Ⓒ Ⓟ
Najważniejszy młodzieżowy chór chrześcijański Deus Meus nagrał nową płytę. Krążek „Jahwe” to zbiór kilkunastu współczesnych pieśni religijnych, utrzymanych w popularnych stylach: soul, funky, folk, pop i gospel.
Ustroń Śląski, festiwal Gaude Fest, kilka lat temu. Na scenę wchodzi nieznany nikomu zespół: Deus Meus ze Szczecina. Co to jest? – pytają się zdezorientowaniu ludzie. Przed nimi występował niezwykle popularny wówczas Piasek, po nich gra Stare Dobre Małżeństwo. Czy wypada, by jakiś tam *młodzieżowy chórek ze Szczecina* grał obok takich sław?
Zaczynają spokojnie. Do dudniących bębnów śpiewają proste słowa: „Wielki jest Pan i godzien wielkiej chwały, a wielkość Jego niezgłębiona”. Od razu wiadomo, dla Kogo śpiewają. Wokale rozchodzą się na głosy, robi się pompatycznie, wręcz rycersko. To początek. Dalej jest już bardzo koncertowo. Na scenie pojawiają się *bracia bliźniacy z trąbkami* – później bardziej znani jako *Golec uOrkiestra*. Grają głośno, mocno i porywająco. Obok nich trąbi znany saksofonista jazzowy Michał Kulenty. Funkowe piosenki przeplatają się z pulsującym reggae, rockowo-popowe kawałki z delikatnymi pieśniami chwały.
Ale najbardziej zaskakujące jest to, że publiczność zna większość utworów. Okazuje się, że na pielgrzymce, jakimś spotkaniu modlitewnym czy nawet podczas Mszy w kościele ludzie śpiewają te piosenki, choć nie wiedzą, kto jest ich autorem. A to właśnie Deus Meus.
*Wszystko zaczęło się* spontanicznie na rekolekcjach muzyków w Ludźmierzu w 1994 r. O. Andrzej Bujnowski, dominikanin, przyszły opiekun zespołu, pojechał tam z grupą kilku młodych ludzi ze Szczecina, którym chciał pokazać jak można śpiewać o Bogu w naszych czasach. Byli wśród nich m.in. Ewa Feret i Hubert Kowalski, którzy są w zespole do dziś, a także siostry Uczennice Krzyża Ancilla Krysnalska i Franciszka Godlewska, autorka popularnej pieśni „Już teraz we mnie kwitną Twe ogrody”.
W Ludźmierzu zaprzyjaźnili się m.in. *z wokalistą Mietkiem Szcześniakiem* i muzykiem Marcinem Pospieszalskim, którzy współpracują z zespołem do dziś. Efektem spotkania była decyzja o nagraniu albumu „Hej, Jezu!”, na którym znalazły się pieśni chwały w uwspółcześnionych aranżacjach. Album bez żadnej reklamy rozszedł się w zawrotnym nakładzie ponad 40 tys. egzemplarzy, a na Stadionie Dziesięciolecia pojawiły się nawet pirackie wersje krążka!
Od tamtego momentu trwa dobra passa zespołu. Każdy ich kolejny album to *krok do przodu w muzyce chrześcijańskiej*. Oprócz „Hej Jezu!” nagrali pięć płyt: „Słońce nagle zgasło” z najpiękniejszymi Polskimi pieśniami wielkopostnymi w aranżacji Marcina Pospieszalskiego, „Jezus zwyciężył” z zapisem charyzmatycznego spotkania z o. Emiliano Tardiffem i ewangelizatorem Jose Prado Floresem, studyjny album „Mój Jezus”, z którego pochodzi wiele znanych przebojów pielgrzymkowo-ewangelizacyjnych, krążek „Chwała Barankowi”, który jest ilustracją muzyczną ewangelizacyjnego kursu Filipa oraz najnowszy „Jahwe”.
Deus Meus zgrabnie obraca się *pomiędzy różnymi gatunkami muzycznymi*. Gra głównie soul i funky, ale także reggae, folk, pop, gospel, muzykę żydowską i ballady. Ważne miejsce w repertuarze grupy zajmuje także muzyka liturgiczna, którą chór wykonuje na Mszach. Wiele piosenek Deus Meus śpiewa cała Polska, choć nie zawsze ze świadomością skąd dany utwór pochodzi. Są to m.in. *”Hej, Jezu!”, „Ogrody”, „Tyś jak skała, Tyś jak wzgórze”*, „Mój Jezus”, „Święte Imię Jezus”, „Niech nas ogarnie Łaska Panie Twa” czy „Kocham, więc nie muszę się bać”. Dotychczas Deus Meus zagrał ok. 300 koncertów.
Ostatnia płyta – *”Jahwe” – to najdojrzalsza i najpoważniejsza produkcja* zespołu. To już nie są piosenki, które na jednej gitarze może łatwo zagrać przeciętnej klasy muzyk. Aranżacje są wysmakowane, rozbudowane i trudne do odtworzenia. Trudno się zresztą dziwić, bowiem Marcin Pospieszalski czuwał nad ich nagraniem i produkcją okrągły rok. Na krążku pojawiają się intrygujące loopy, które wzbogacają grę „żywego” perkusisty Sebastiana Urbana. W niektórych utworach słychać ciekawe i mocno wyszukane brzmienia instrumentów klawiszowych. Poza tym zespół jest wierny fascynacjom muzycznym, które ujawniły się na poprzednim albumie. Słychać „czarne” brzmienia, muzykę gospel, funky oraz jazz brazylijski. Autorzy zalecają słuchanie płyty na dobrym sprzęcie, by odkryć wszystkie „smaczki” aranżacji.
Wśród wokalistów można usłyszeć znakomite głosy – od lat związane z chórem Jolę Szczepaniak i Tamarę Kasprzyk, *dzieci z Arki Noego, Mietka Szcześniaka*, Lidkę Pospieszalską czy Roberta Amiriana. Muzyką zajęli się także profesjonaliści. Sekcje dęte to robota braci Golców, Arama Arabaczjana grającego na armeńskim instrumencie duduku i saksofonisty Michała Kulentego, natomiast na różnych perkusyjnych „przeszkadzajkach” gra Meksykanin Tomas Sanchez.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.