Radomianie nadal nie wierzą w śmierć bp. Chrapka
18 października 2001 | 20:03 | rm/im/kg Ⓒ Ⓟ
Radomianie nadal nie wierzą w śmierć bp. Chrapka. – Dzwonią do nas zapłakani ludzie i dopytują się, czy to prawda – powiedział dziennikarz radomskiego radia diecezjalnego „Ave” Radosław Mizera.
Na miejscu zdarzenia są biskup-senior Edward Materski, kanclerz Kurii ks. Edward Poniewierski, sekretarz zmarłego biskupa ks. Jacek Mizak oraz kapłani z parafii Gózd, na terenie której zdarzył się wypadek. Ok. godz. 19 ciało biskupa nadal leżało w rowie, przykryte kocem. Policja i straż pożarna czekają na przyjazd prokuratora. Na trasie Warszawa-Radom utworzył się ogromny korek.
Według nieoficjalnych danych, samochód bp. Chrapka zjechał na przeciwległy pas drogi i zderzył się z nadjeżdżającym z przeciwka starem. Biskup wracał do Radomia z Warszawy, po zajęciach, które prowadził na UKSW. Golf, którym jechał biskup, został całkowicie zniszczony. Strażacy, by wydobyć ciało, musieli rozciąć dach samochodu.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.