Sejm: Rady ds. Bioetyki nie będzie

Sejmowa Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży odrzuciła głosami SLD projekt ustawy o utworzeniu Krajowej Rady ds. Bioetyki.

Poseł Jerzy Wiatr z SLD, który zgłosił wniosek o odrzucenie projektu, tłumaczył to faktem, że skoro wycofuje się podjęte już ustawy ze względów finansowych, to nie można powoływać instytucji, które powiększą koszty budżetu. Poseł Mirosław Swoszowski z AWS tłumaczył, że koszty te są niskie, nie przekraczające 1 mln złotych rocznie. Na 17 posłów biorących udział w głosowaniu 11, głównie z SLD, było za odrzuceniem, 5 – głównie z AWS przeciwko, 1 się wstrzymała.
Senator Krystyna Czuba, reprezentująca stanowisko Senatu w pracach nad projektem, powiedziała KAI: “ogromnie żałuję, że posłowie spojrzeli na tę sprawę od strony finansów. Wątpliwości były z góry przygotowane. Niepowołanie tej Rady jest stratą dla nauki i człowieka”. Senator Czuba nie kryła jednak nadziei, że posłowie, dla których wartości moralne są ważne, dołożą starań o powołanie Rady Bioetycznej.
Według projektu senackiego Krajowa Rada do Spraw Bioetyki byłaby organem państwowym, działającym przy urzędzie Prezesa Rady Ministrów. Jej celem ma być wydawanie opinii i doradzanie w sprawach podstawowych problemów etycznych, prawnych i społecznych, związanych z rozwojem nauk biologicznych i medycznych. W skład Rady wchodziłyby osoby wskazane przez Sejm, Senat, Naczelną Radę Lekarską, Konferencję Episkopatu Polski, Radę Ekumeniczną, prezesa Polskiej Akademii Nauk, prezesa Polskiej Akademii Umiejętności oraz przez Radę Główną Szkolnictwa Wyższego. Miałyby być to osoby o wysokich kwalifikacjach naukowych i wysokim autorytecie moralnym.
Wydawane opinie nie byłyby wiążące. Miałyby natomiast stanowić podstawę w procesach legislacyjnych i spełniać rolę informacyjno-edukacyjną. Rada monitorowałaby również przestrzeganie w Polsce obowiązujących standardów biomedycznych oraz współpracowałaby z polskimi, zagranicznymi i międzynarodowymi instytucjami, które zajmują się problemem biomedycznym.
Podobne instytucje istnieją już m.in. w Belgii, Czechach, Danii, Francji, Holandii, Stanach Zjednoczonych i w Kanadzie.