Ks. Kazimierz Sowa wróci do archidiecezji krakowskiej
09 czerwca 2017 | 18:29 | Kraków / led, tk / bd Ⓒ Ⓟ
Jak poinformował KAI ks. Piotr Studnicki, rzecznik prasowy archidiecezji krakowskiej, ks. Kazimierz Sowa do końca czerwca ma wrócić do posługi w tej archidiecezji. Taką decyzję podjął metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski.
Spotkanie z metropolitą krakowskim odbyło się 27 kwietnia z inicjatywy ks. Sowy – powiedział KAI rzecznik prasowy archidiecezji ks. Piotr Studnicki. W piątek TVP Info ujawniła taśmy nagrane przed trzema laty w restauracji „Sowa&Przyjaciele”, na których ks. Sowa rozmawia z politykami PO. Ich treść i forma nie licuje z powołaniem kapłańskim – ocenił w rozmowie z KAI ks. Studnicki.
Rzecznik prasowy archidiecezji poinformował, że decyzja dotycząca powrotu ks. Kazimierza Sowy zapadła 27 kwietnia br. Wtedy doszło do spotkania abp. Marka Jędraszewskiego z ks. Sową. Spotkanie odbyło się z inicjatywy ks. Kazimierza – powiedział KAI ks. Studnicki.
– Samo spotkanie związane było z tym, że w 2006 roku ks. Sowa został oddelegowany przez kard. Dziwisza do projektu jakim był program Religia TV. Ten projekt się zakończył i w związku z tym, że ks. Sowa jest kapłanem archidiecezji krakowskiej to powinien na jej terenie pełnić swoją posługę – wyjaśnia ks. Studnicki. I dodaje, że ks. Sowa został o tym poinformowany. – Nie ma jeszcze decyzji co do tego, czym będzie się zajmował – powiedział rzecznik krakowskiej kurii.
Czytaj także: Kard. Dziwisz: Bóg zawsze prowadzi nas do drugiego człowieka
Ks. Studnicki zaznaczył, że przed rokiem, 16 czerwca 2016 r. ks. Kazimierz Sowa został pisemnie upomniany przez metropolitę kard. Stanisława Dziwisza. – Zastrzeżenia te dotyczyły aktywności medialnej księdza Sowy, która coraz rzadziej miała charakter duszpasterski, a coraz częściej ograniczała się do komentowania bieżących wydarzeń politycznych – mówi ks. Studnicki.
Informacja o powrocie ks. Sowy do archidiecezji krakowskiej nie była wcześniej podawana, ponieważ takich informacji nie komunikuje się za pomocą mediów – stwierdził ks. Studnicki. – Mówimy o tym dzisiaj, ponieważ dzisiaj przy okazji ujawnionych nagrań pytano nas o stanowisko, dlatego poinformowaliśmy, że już wcześniej odbyła się rozmowa ks. Sowy z metropolitą krakowskim i o decyzji jaką podjął arcybiskup – wyjaśnia rzecznik.
Zaznaczył, że decyzja o powrocie ks. Sowy nie jest związana z ujawnionymi taśmami, ale ta sprawa sprowokowała do upublicznienia tej informacji. Rzecznik zapewnia, że decyzja metropolity o powrocie ks. Sowy nie ma charakteru kary. „Ksiądz Kazimierz jest z Krakowa i powinien pracować na jego terenie, wcześniej był oddelegowany, to kwestia pewnego uporządkowania” – powiedział ks. Studnicki. Ocenia też, że „treść i forma rozmowy ujawniona na nagraniach, nie licuje z powołaniem kapłańskim”.
Na opublikowanym przez TVP Info nagraniu słychać fragment dialogu dwóch osób – według TVP Info są to biznesmen Jerzy Mazgaj i ks. Kazimierz Sowa – którzy mówią o publikacji „Gazety Polskiej” dotyczącej biznesmena i jego wizyty w Baku. Ujawnione w mediach nagrania wywołały w 2014 r. kryzys w rządzie Donalda Tuska.
Sam ks. Kazimierz Sowa, odnosząc się na Facebooku do ujawnionych nagrań napisał, że nie zamierza tłumaczyć się z faktu, że czasem spotka się ze znajomymi przy okazji np. ich imienin. „Przepraszam natomiast za ubogą wersję kuchennej łaciny. Po prostu nie należy przeklinać i to nie tylko kiedy jest się księdzem. Nauczka jaką daje życie bywa bolesna, ale być może potrzebna” – napisał ks. Sowa. Stwierdził też, że nie będzie komentował ani odnosił się do swoich relacji i zależności wobec przełożonych, gdyż byłoby to oznaką braku szacunku.
„Generalnie sytuacja, w której ktoś podsłuchany musi się tłumaczyć, a podsłuchujący pewnie zacierają ręce nie jest normalna. I tego wg mnie nic nie usprawiedliwia ani nie zmieni. Podobnie jak robienia z tego medialnej hucpy i atakowania przy tym np. mojego brata” – napisał ks. Sowa.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.