„Jestem kardynałem, Żydem, synem migranta”. 10. rocznica śmierci kard. Lustigera
06 sierpnia 2017 | 12:09 | Paryż / ts (KAI) / bd Ⓒ Ⓟ
Przed 10 laty, 5 sierpnia 2007 r., zmarł kard. Jean-Marie Lustiger, arcybiskup Paryża w latach 1981-2005. „Jestem kardynałem, Żydem, synem migranta”, mówił o sobie zmarły w wieku 80 lat purpurat, który pozostawił po sobie niezatarty ślad zarówno w archidiecezji paryskiej, jak i w Kościele we Francji.
Gdy na początku 1981 r. Lustiger obejmował urząd arcybiskupa Paryża, nie został przyjęty bezkrytycznie, przypomina w okolicznościowym wspomnieniu niemiecka agencja katolicka KNA. „Można tylko wyrazić zdziwienie, że na czele największej diecezji francuskiej stanął ktoś, kto nie jest Francuzem z pochodzenia”, mówił wówczas radycjonalistyczny abp Marcel Lefebvre (1905-1991) i dodał z ironią: „ale to nic w porównaniu z tym, co będzie mówił i czynił”.
Urodzony w 1926 r. w rodzinie handlarza tekstyliami w Paryżu, Lustiger nigdy nie ukrywał swego żydowskiego pochodzenia. W wieku 14 lat Aaron Lustiger ochrzcił się w Kościele katolickim i przybrał imiona Jean-Marie. Na katolicyzm przeszła też jego o cztery lata młodsza siostra Arlette. Na decyzję swoich dzieci rodzice patrzyli początkowo sceptycznie. Gdy pod koniec wojny Jean-Marie oświadczył, że pragnie zostać księdzem, ojciec nie rozmawiał z nim przez dwa lata.
Żydowskie pochodzenie było w życiu Lustigera nigdy nie zagojoną raną, bowiem łączyło się również z Auschwitz. Przed 75 laty, we wrześniu 1942 r., jego matka została uwięziona we francuskim obozie przejściowym w Drancy. Kilka miesięcy później została zamordowana przez hitlerowców w komorze gazowej niemieckiego obozu Auschwitz.
Po latach kard. Lustiger wspominał, że gdy w latach pięćdziesiątych obserwował mijających go ludzi na dworcu w Monachium, zastanawiał się: „kto z nich jest winien?”. W ten tok pamięci wpisał się jego udział w uroczystościach 60. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu zagłady Auschwitz. W styczniu 2004 r. reprezentował tam papieża Jana Pawła II.
Biografowie określali kard. Lustigera mianem „buldożera”, osobowość impulsywną, niekiedy nawet autorytarną, ale zarazem bardzo pracowitą i wyróżniającą się głęboką pobożnością. To jemu Paryż zawdzięcza budowę kilku nowych kościołów. On też wraz z grupą biskupów był inicjatorem początkowo dość krytycznie ocenianej telewizji katolickiej KTO, którą obecnie można odbierać na terenie całej Francji przez satelitę, kabel oraz łącza naziemne.
Czytaj także: Kard. Lustiger spoczął w krypcie katedry Notre-Dame
Ks. Lustiger robił błyskawiczną karierę. Ten duszpasterz akademicki, a później proboszcz jednej z paryskich parafii, w 1979 r. został mianowany biskupem Orleanu. Już nieco ponad rok później – ku dość dużemu zaskoczeniu – Jan Paweł II ustanowił go arcybiskupem Paryża. Ta godność uważana była zawsze jako najważniejsza wśród duchowieństwa Francji, choć nie wiązała się z nią funkcja przewodniczącego konferencji episkopatu ani tytuł prymasa.
Kard. Lustiger uważał, że jego pozycja upoważnia go do działań również na płaszczyźnie międzynarodowej. Był więc m.in. mediatorem w konflikcie wokół klasztoru karmelitanek przy terenie byłego obozu Auschwitz. Jedno z ostatnich jego publicznych wystąpień, to udział w styczniu 2007 r. w żałobnej liturgii za „ojca bezdomnych” Abbé Pierre’a.
Arcybiskupem Paryża był przez niemal ćwierćwiecze, ustąpił w 2005 r. O swojej ciężkiej chorobie poinformował kapłanów swojej archidiecezji paryskiej w liście napisanym jesienią 2006 r. Pod koniec maja tegoż roku pożegnał się z prestiżową Akademią Francuską, której członkiem był od 1995 r. „Już się więcej nie zobaczymy”, te słowa z listu poruszającego się już na wózku inwalidzkim szanowanego kardynała zapadły w serca członków Akademii. Stratę tej wielkiej postaci w życiu społecznym kraju Kościół katolicki Francji odczuwa po dziś dzień.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.