Bp Kiernikowski: Zbrodnia Lubińska nigdy nie została sprawiedliwie rozliczona
31 sierpnia 2017 | 13:01 | lk | Lubin Ⓒ Ⓟ
– Zbrodnia Lubińska nigdy nie została sprawiedliwie rozliczona. A więc jest to niesprawiedliwość, która się dokonała między ludźmi w imię ideologii nieprzyjaznej człowiekowi – powiedział bp Zbigniew Kiernikowski. Ordynariusz legnicki przewodniczył w czwartek w kościele pw. Matki Boskiej Częstochowskiej w Lubiniu uroczystej Mszy św. rozpoczynającej obchody 35. rocznicy Zbrodni Lubińskiej.
W świątyni zgromadzili się prezydent RP Andrzej Duda, członkowie rządu z premier Beatą Szydło, parlamentarzyści, delegacje Zagłębia Miedziowego NSZZ „Solidarność” i z innych regionów kraju z przewodniczącym, NSZZ „S” Piotrem Dudą, a także mieszkańcy Lubinia.
Witając uczestników Eucharystii bp Zbigniew Kiernikowski zwrócił się w homilii zwłaszcza do rodzin zamordowanych w tym dniu 35 lat temu Michała Adamowicza, Andrzeja Trajkowskiego i Mieczysława Poźniaka.
Zaznaczył, że pamięć tego, co wydarzyło się 35 lat temu jest „płodna”, nie zostaje bez owoców. – Stajemy dziś w prostocie i otwartości serca, by zapytać, co Pan Bóg do nas przez to wszystko mówi. To nie jest proste, ale ważne, by było prawdziwe – powiedział.
Wskazał, że to Jezus jest drogą to ludzkich serc, dzięki czemu między ludźmi może się tworzyć wspólnota – przez przebaczenie i przyjmowanie tego, co Bóg dla nas przewidział i nam daje.
„Tylko przez poddanie się Bogu – Jego prawu i sprawiedliwości – możemy budować wspólnotę życia, pracy i wszelkiej działalności. – Gdy tego zabraknie, łatwo się stoczyć, pod pozorami dobra, na różne manowce” – podkreślił bp Kiernikowski.
Za św. Janem Pawłem II powiedział, że w dobie budowania demokratycznego państwa ze szczególną wyrazistością odsłaniają się dziś wszystkie braki życia społecznego w naszym kraju. Pomimo tego, co udało się zrobić, trzeba być wciąż wrażliwym na wszelkie przejawy ludzkiej biedy, jawnego lub zakamuflowanego wyzysku.
„Chciałoby się tutaj dodać – korzyści pewnych grup czy elit, a niedostatecznego szukania dobra wszystkich, a szczególnie słabszych” – powiedział hierarcha.
Jak przypomniał, Zbrodnia Lubińska nigdy nie została sprawiedliwie rozliczona. – A więc [jest to] niesprawiedliwość, która się dokonała między ludźmi w imię ideologii nieprzyjaznej człowiekowi, w imię pozornego dobra – dodał.
Bp Kiernikowski podkreślił, że „potrzebna jest modlitwa o to, abyśmy nie pozwalali się uwodzić przez jakiekolwiek odmienności”. – Nieprawdziwe obietnice zwodzą, łudzą, a w końcu niszczą. Tylko obietnice dane przez Boga i realizowanie w imię Boga, w poddaniu się Jego woli, prowadzą do szczęścia i do pokoju, budują wspólnotę dla wszystkich, stwarzają warunki dla rozwoju naszych społeczności i każdego z nas – powiedział kaznodzieja.
Msza św. rozpoczęła obchody 35. rocznicy Zbrodni Lubińskiej. Kolejnym punktem uroczystości ma być przemarsz ulicami miasta na Wzgórze Zamkowe i przemówienie prezydenta Andrzeja Dudy pod pomnikiem „Solidarności”. O godz. 15.30 na terenach przy hali widowiskowo – sportowej Regionalnego Centrum Sportowego rozpocznie się Festyn Rodzinny, a wieczorem tamże Wielki Koncert Wolności. Obchody 35. rocznicy Zbrodni Lubińskiej zakończą się ok. godz. 22.30 widowiskiem laserowym na terenach przed halą.
Po powstaniu „Solidarności” Lubin stał się jednym z ważniejszych ośrodków opozycji na Dolnym Śląsku. Nastroje niechętne władzy nasiliły się po wprowadzeniu stanu wojennego. W drugą rocznicę podpisania porozumień sierpniowych podziemna „Solidarność” wezwała w całym kraju do demonstracji w obronie uwięzionych. Mieszkańcy Lubina spontanicznie odpowiedzieli na ten apel. Zgromadzili się na rynku, gdzie zaczęli układać krzyż z kwiatów, śpiewali pieśni patriotyczne i skandowali hasła: „Uwolnić internowanych!”, „Znieść stan wojenny!”.
31 sierpnia 1982 r. władze bezpieczeństwa uprzedzone o planowanych manifestacjach przygotowały mieszkańcom krwawą pacyfikację. Jeszcze przed zapowiadaną demonstracją kierownictwo milicji poleciło wyposażyć oddziały ZOMO w długą broń i bojową amunicję. Od ostrej amunicji zginęły wówczas trzy osoby, a kilkadziesiąt zostało rannych.
Po latach nadzwyczajna komisja sejmowa do zbadania działalności MSW stwierdziła, że decyzja o użyciu broni palnej była decyzją polityczną, podjętą w celu zastraszenia społeczeństwa.
W lipcu 2007 r. sąd okręgowy we Wrocławiu skazał Jana M., wiceszefa komendy miejskiej MO w Lubinie na 3,5 roku więzienia, uznając go winnego zabójstwa trzech osób w formie tzw. „sprawstwa kierowniczego”. Wydał on bowiem 31 sierpnia 1982 r. rozkaz użycia broni, aby rozproszyć manifestację „Solidarności”. Jednak w świadomości społecznej Zbrodnia Lubińska nie została nigdy do końca rozliczona, bowiem mocodawcy pozwolenia na użycie broni podczas manifestacji do tej pory nie zostali ukarani.
Najbardziej przejmującym świadectwem tych wydarzeń jest zdjęcie zrobione przez nieżyjącego już Krzysztofa Raczkowiaka, który uchwycił chwilę, gdy pięciu mężczyzn biegnie, trzymając umierającego Michała Adamowicza, młodego elektryka z lubińskich Zakładów Górniczych.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.