Darłowo: procesja w rocznicę tsunami
15 września 2017 | 11:15 | Darłowo / km / wer Ⓒ Ⓟ
Mieszkańcy Darłowa wzięli udział w procesji pokutno-błagalnej przypominającej o wielkiej fali, która spustoszyła miasto, prosili Boga o opiekę nad nim i ochronę przed morskim żywiołem. – Idziemy z procesją, żeby dziękować Bogu za dar, jakim jest życie. Chcemy też prosić o Jego błogosławieństwo, by uchronił nas od katastrof i kataklizmów – powiedział ks. Bogusław Fortuński, proboszcz parafii św. Gertrudy.
14 września Darłowianie wyszli na ulice swojego miasta, by z modlitwą na ustach prosić Boga o opiekę i ochronę przed morskim żywiołem. To wyraz pamięci o dramatycznym wydarzeniu sprzed 520 lat, gdy darłowski port zniszczyła potężna fala na Bałtyku, która wdarła się głęboko na ulice miasta.
– Idziemy z procesją, żeby dziękować Bogu za dar, jakim jest życie. Chcemy też prosić o Jego błogosławieństwo, by uchronił nas od katastrof i kataklizmów. Krzyż jest jak arka, na której możemy się schronić, a jej kapitanem jest Chrystus. To za Nim podążamy – przypominał ks. Bogusław Fortuński.
Procesja rozpoczęła się w miejscu, gdzie w 1497 r. mieszkańcy znaleźli schronienie przed „Niedźwiedziem Morskim” – potężną falą, która spustoszyła miasto, a gdzie dzisiaj stoi kościół pw. św. Gertrudy. Po uroczystych nieszporach wierni z modlitwą różańcową ruszyli do kościoła Mariackiego, gdzie sprawowana była Msza św.
Zgodnie z przekazem proboszcz i burmistrz ogarnięci wielkim strachem, ślubowali, że każdego roku po nabożeństwie ku czci Boga, Najświętszej Maryi i wszystkich świętych będą przechodzić z procesją wokół miasta. Rada miasta zobowiązała się do fundowania woskowej świecy i rozdawania jałmużny.
– Odwołujemy się do naszych tradycji pomorskich i chrześcijańskich. Ta procesja jest dobrym przykładem, jak odnosząc się do przeszłości, chcemy się dzisiaj jednoczyć – powiedział Arkadiusz Klimowicz, burmistrz Darłowa. Podtrzymując miejscową tradycję niósł ufundowaną przez siebie świecę, zaś radni miejscy, by zachować symbol jałmużny, częstowali przechodniów specjalnie na ten cel upieczonymi ciasteczkami maślanymi zwanymi dardarami.
“Niedźwiedź Morski” to nazwa powodzi spiętrzonej falą tsunami, największej w dziejach Darłowa, która zalała miasto 16 września 1497 roku, za panowania księcia Bogusława X. W tym czasie w rządach nad Pomorzem Zachodnim zastępowała go małżonka, księżna Anna, córka króla Kazimierza Jagiellończyka. Jej kronikarz zanotował: „W dawnym gotyckim ratuszu, stojącym na środku rynku zebrała się rada miejska, aby zaradzić zagrożeniu. Zamknięto cztery bramy miejskie, a na murach wystawiono straże. Na zamku księżna Anna zarządziła, aby wszyscy udali się do kaplicy zamkowej i odmawiali modlitwy”.
Wielką falę miało wywołać trzęsienie ziemi oraz wybuch złóż ropy i gazu na dnie Bałtyku. Żywioł spustoszył port, wyrzucając statki na odległość 4 km od brzegu, fale były wysokie jak domy, a woda dojść miała do ołtarza nieistniejącego już klasztoru kartuzów.
Darłowskie procesje na pamiątkę tego wydarzenia odbywały się nieprzerwanie do 1945 r. Tradycję tę wznowił ponad ćwierć wieku temu franciszkanin o. Janusz Jędryszek, ówczesny proboszcz parafii Matki Bożej Częstochowskiej.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.