Europa cierpi, bo nie potrafiła zadbać o swoje wartości. 2. sesja Kongresu „Europa Christi”
22 października 2017 | 12:06 | Łódź / Błażej Torański Tygodnik "Niedziela" / bd Ⓒ Ⓟ
– Jest taka potrzeba, żebyśmy my, chrześcijanie, odezwali się, że jeszcze jesteśmy w Europie, że jeszcze żyjemy i chcemy innej Europy – Chrystusowej. Wołajmy o to głośno – powiedział w drugim dniu Międzynarodowego Kongresu Ruchu „Europa Christi” wicemarszałek Senatu RP, prof. Michał Seweryński. Jego zdaniem, Ruch „Europa Christi” świetnie się do tego nadaje i powinien być kongresem wędrującym nie tylko w Polsce, ale także w innych krajach europejskich.
Tematem drugiej sesji Kongresu – w Wyższej Szkole Ekonomii i Zarządzania w Łodzi – był „Chrześcijanin między ekonomią a kulturą. Źródła nadziei owocem harmonijnej troski o ogród europejskich wartości”. Wypowiedzi zaproszonych gości ewoluowały wokół zapaści moralnej Europy i konieczności, aby chrześcijanin wnosił do życia publicznego swoje wartości, sens i smak swojego zaangażowania.
Według zastępcy dyrektora Fundacji Alcide De Gasperiego, dr Armando Tarullo, włoskiego prawnika, ekonomisty i polityka, podstawową przyczyną problemów politycznych Europy jest hegemonia ekonomii, która wykluczyła człowieka z centrum uwagi:– W centrum wielkiej finansjery najważniejszy jest zarobek. Gospodarka rynkowa stała się bożkiem. Europa cierpi, bo nie potrafiła zadbać o swoje wartości, o korzenie chrześcijańskie, które budowali Adenauer, De Gasperi i Schuman – mówił Tarullo i cytował Papieży: Franciszka z „Evangelii gaudium”: Chrześcijanin powinien sprzeciwić się ekonomii, dla której najważniejszy jest pieniądz i św. Jana Pawła II: Najważniejsze, żebyśmy w centrum naszej uwagi ponownie postawili nie państwo, ale człowieka.
Uważa, że to jest możliwe do realizacji. W wypowiedzi dla „Niedzieli” widzi to tak: – Fundamentalna jest formacja młodych ludzi, żeby na nowo odkryli świat wartości chrześcijańskich dla budowania przyszłości Europy i jej wspólnoty. Czynimy to w Fundacji Alcide De Gasperiego, ale rolę tę świetnie pełni i Ruch „Europa Christi”, bo zaprasza intelektualistów, którzy objaśniają ten świat wartości.
Czytaj także: Zakończyła się pierwsza sesja Kongresu Ruchu „Europa Christi”
Między Polską a europejskimi instytucjami zajmującymi się prawami człowieka jest wielki rozdźwięk. Okazuje się – co podkreślał prof. Michał Seweryński, były rektor Uniwersytetu Łódzkiego, wybitny prawnik – że inaczej te prawa rozumiemy. Ostatnio np. Komitet Praw Człowieka przy ONZ usiłuje zmienić artykuł 6. Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych tak, aby pozbawić ochrony życia dzieci poczęte oraz osoby terminalnie chore i jednocześnie wymóc na państwach wprowadzenie niczym nieograniczonej aborcji.
– Powiedziano tam głośno, że należy wszystkim zapewnić powszechne i bezpłatne prawo do aborcji, bo to jest „prawo człowieka”. W Polsce jest jeszcze trochę ludzi, którzy myślą inaczej – dowodził wicemarszałek Senatu. – My, jako przejawu prawa do życia nie rozumiemy prawa do eutanazji. Jako szacunku do rodziny i małżeństw nie rozumiemy małżeństw homoseksualnych. My się na takie prawo nigdy z europejskim areopagiem nie zgodzimy, póki rządzimy. Chwalą nas za „500 plus”, ale ganią za brak powszechnego, darmowego prawa do aborcji. To jest głęboki rozdźwięk.
Rektor Wyższej Szkoły Ekonomii i Zarządzania w Łodzi, ks. dr Jarosław Krzewicki skoncentrował się na wierności sumieniu w sferze publicznej: – Demokracja spycha indywidualne sumienie do sfery prywatnej. W sferze publicznej ma decydować konwencjonalnie stanowione prawo. Kryje się za tym lęk, że indywidualne sumienie wprowadzi niezliczone konflikty i zniszczy pokój społeczny. Systemy demokratyczne minimalizują wymagania moralne. Jeżeli jakaś grupa wywalczy sobie jakieś uprawnienia, np. zalegalizuje aborcję czy eutanazję, to sprzeciw sumienia tych, którzy uważają to za zło, spychany jest do sfery prywatnej moralności, prywatnego światopoglądu czy religii. Ludzie stanowiący prawo powinni pamiętać, że człowiek kierując się sumieniem wpływa na społeczeństwo, czyni je lepszym. Dr Artur Kotowski mówił o chrześcijańskiej aksjologii. Prezes SKOK przekonywał, że spółdzielczość można traktować jako odbicie miłosierdzia Bożego i formę budowania więzi. Ks. dr hab. Marek Łuczak podjął temat „Zglobalizowana gospodarka a słuszny interes gospodarki narodu”.
Wybitna ekonomistka, prof. Grażyna Ancyparowicz z Rady Polityki Pieniężnej, wygłosiła wykład: „Prymat osoby nad kapitałem. Współczesne wyzwania”. Dowodziła, jak pożądanie złota i pieniędzy stało się główną siłą motoryczną kapitalizmu od ery Medyceuszy. „Państwo przez tysiące lat tak kształtowało prawo i zasady współżycia społecznego, by służyły one interesom bogatych i potężnych”. Niestety, konkluzja Pani Profesor nie była zbyt optymistyczna. Zacytowała bowiem amerykańskiego intelektualistę E. Michaela Jone’ a, autora „Jałowego pieniądza”: „Kapitalizm i katolicyzm są swoim przeciwieństwem. Nie ma sposobu, aby te dychotomię zlikwidować. Któryś z nich musi zwyciężyć. Non datur tertius”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.